Dreamliner należący do Polskich Linii Lotniczych LOT lecący do Nowego Jorku musiał zawrócić nad morzem Bałtyckim i wrócić na warszawskie Okęcie. Przyczyną była usterka zapasowego "sztucznego horyzontu".
Dreamliner, który w niedzielę po południu wystartował z Warszawy do Nowego Jorku, zdążył dolecieć jedynie nad morze Bałtyckie, po czym zawrócił na Lotnisko Chopina.
"Usterka zapasowego 'sztucznego horyzontu' powodem powrotu na lotnisko Chopina Dreamlinera SP-LRB. Po zabudowaniu nowego komponentu samolot będzie kontynuował rejs LO26 do #JFKairport" - napisał w sobotę wieczorem na Twitterze Krzysztof Moczulski, rzecznik prasowy LOT.
W późniejszej rozmowie z Polską Agencją Prasową Moczulski przekazał, że agent handlingowy w Nowym Jorku poinformował przewoźnika, że z powodu dużego opóźnienia nie będzie w stanie przyjąć samolotu LOT. - W związku z tym rejs zostanie przełożony na niedzielę. Pasażerowie dostaną hotel, śniadanie i wszystkie świadczenia - zapewnił rzecznik.
Jak wynika ze strony flightera.net, samolot wystartował z Warszawy po godz. 17 i w pobliżu Szwecji zawrócił na Lotnisko Chopina, gdzie - po ponad 2,5 godzinnym locie - wylądował.
Źródło: PAP, TVN24.pl
Źródło zdjęcia głównego: flightradar24.com