W przededniu rosyjskiej napaści na Ukrainę w Warszawie odbył się koncert "Solidarni z Ukrainą". W liście do uczestników wydarzenia prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski napisał, że "polski honor zawsze będzie wśród podstawowych źródeł siły dla całej Europy". "Wspólnie musimy skierować całość tej siły na pokonanie rosyjskiej tyranii. I niech tak się stanie, razem zwyciężymy" - dodał. Minister kultury Piotr Gliński zaznaczył, że Ukraińcy "nie zgodzili się na zło". - Wolna wspólnota, wolni obywatele byli gotowi poświęcić swoje życie, żeby obronić wartości podstawowe - powiedział.
W przeddzień rocznicy napaści Rosji na Ukrainę odbył się koncert "Solidarni z Ukrainą", zorganizowany przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Teatr Wielki - Operę Narodową. W koncercie uczestniczyli między innymi premier Mateusz Morawiecki, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, marszałek Senatu Tomasz Grodzki oraz ambasador Ukrainy w Polsce Wasyl Zwarycz.
Zełenski: razem z wami przeszliśmy przez straszne próby
Jak przypomniał prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w liście odczytanym przez ambasadora Ukrainy w Polsce, w piątek Ukraina obchodzić rocznicę rosyjskiej agresji. "Minął rok ukraińskiej niezłomności, ale także i polskiej niezłomności, europejskiej niezłomności. Niezłomności każdego i każdej na świecie, których poczucie wolności nigdy nie ulegnie strachowi. Razem z wami przeszliśmy przez straszne próby. Trójkolor śmierci i bólu zagarnął część naszej ziemi. 23 lutego ubiegłego roku, dosłownie na kilka godzin przed początkiem pełnoskalowej inwazji rosyjskiej, prezydent Polski Andrzej Duda zapewnił mnie na spotkaniu w Kijowie, że Ukraina nie zostanie sama w obliczu agresji. I tak się stało" - podkreślił.
"Jesteśmy z wami, razem z całym wolnym światem. Wytrwaliśmy i zaczęliśmy przywracać wolność tej części naszego kraju, do której wtargnął wróg. Jednocześnie polskie drogi stały się dla nas drogami życia, przez które płynie pomoc dla Ukrainy. Polski Rzeszów stał się dla naszego narodu pierwszym miastem-ratownikiem. Polskie miasta i gminy dały schronienie milionom naszych rodaków. Dziękuję ci za to, narodzie polski" - zaakcentował prezydent Ukrainy.
"Razem ze wszystkimi naszymi partnerami europejskimi, razem z całą naszą globalną koalicją zwycięstwa każdego dnia wzmacniamy naszą Europę. Europę, która już nigdy nie będzie żyła według despotycznych kaprysów Rosji zamiast naszych z wami sprawiedliwych zasad wolnego życia. Nigdy nie zapomnimy ani nie wybaczymy państwu terrorystycznemu całego zła popełnionego w Ukrainie. Rosja spodziewała się przeniesienia rosyjskiego terroru z naszego terytorium dalej do Europy, do Polski, do naszych braci i sióstr w krajach bałtyckich, do Słowacji, do Czech i do życia wszystkich innych naszych sąsiadów i przyjaciół" - wskazał.
Jak zaznaczył, powstrzymano "rosyjską nawałę". "I na pewno wypędzimy rosyjskich okupantów z naszej ziemi. Chcę podkreślić, że w tym roku musimy wspólnie zrobić jeszcze więcej niż w zeszłym roku dla naszej wspólnej obrony. Musimy być szybsi, musimy być jeszcze bardziej zdeterminowani, musimy uzupełnić naszą koalicję czołgów przez koalicję lotniczą. Musimy rozszerzyć sankcje wobec Rosji i doprowadzić do sankcyjnego nokautu państwa terrorystycznego. I wtedy już w tym roku odniesiemy nasze wspólne zwycięstwo. Na pewno to odniesiemy. Wiem, że polski honor zawsze będzie wśród podstawowych źródeł siły dla całej Europy. I wspólnie musimy skierować całość tej siły na pokonanie rosyjskiej tyranii. I niech tak się stanie, razem zwyciężymy" - dodał Zełenski.
Gliński: Ukraińcy nie zgodzili się na zło
Minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński podkreślił, że rok temu był ostatni dobry wieczór na Ukrainie. - Kilkanaście godzin później Rosja zaatakowała wolne, niepodlegle państwo ukraińskie. Zaatakowała Ukrainę, bo chciała zniszczyć ten kraj, zniszczyć naród ukraiński, zniszczyć ukraińską kulturę - mówił Gliński.
Wicepremier zaznaczył, że Ukraińcy stanęli w obronie swojej niepodległości, godności i kultury. - Nie zgodzili się na zło. Wolna wspólnota, wolni obywatele byli gotowi poświęcić swoje życie, żeby obronić wartości podstawowe - niepodległość swojej wspólnoty - powiedział.
Dodał, że wartości, o które walczą Ukraińcy, są wspólne dla całego kręgu cywilizacji zachodniej. - Ukraina broni nie tylko siebie, broni Polski, Europy, Ukraina broni całej cywilizacji. I dlatego wszyscy wolni ludzie są razem z Ukrainą - podkreślił minister kultury. Zapewnił, że Polacy byli, są i będą solidarni z Ukrainą. - Dzisiejszy wieczór jest hołdem złożonym poległym i ofiarom tej straszliwej wojny, ale jest także wyrazem podziwu dla obrońców Ukrainy i podziękowaniem dla wszystkich, którzy są z Ukrainą solidarni - mówił Gliński.
Przypomniał, że "Polska od początku była z Ukrainą". - Wspieramy Ukrainę tam na froncie i wspieramy także tu, w Polsce, jeżeli chodzi o pomoc dla uchodźców wojennych - dodał.
Wskazał też, że wieczorny koncert jest też "podziękowaniem dla obywateli, funkcjonariuszy, służb, organizacji pozarządowych, polskich samorządów, całego polskiego państwa za to, co robimy dla Ukrainy". - Wielki hołd dla Ukrainy, która broni cywilizowanego świata - powiedział Gliński.
Koncert w rocznicę rosyjskiej napaści na Ukrainę
Na największej polskiej scenie operowej wystąpił chór i orkiestra Teatru Wielkiego-Opery Narodowej pod dyrekcją muzyczną Michała Klauzy oraz Młodzieżowa Orkiestra Akademicka (MASO) z Charkowa "Słobożański" pod dyrekcją Jurka Dybała.
Wybrzmiał utwór Valentina Silvestrova pod tytułem "Modlitwa za Ukrainę", skomponowany podczas Euromajdanu w 2014 roku, a także "Requiem" oraz "Va pensiero" z opery "Nabucco" Giuseppe Verdiego. W "Requiem" zaśpiewali soliści Izabela Matuła (sopran), Vassily Solodky (tenor), Agnieszka Rehlis (mezzosopran) oraz Sergii Magera (bas).
Ofiary wojny uczczono minutą ciszy. Odegrano również hymn Polski. Koncert zakończył utwór "Jesteśmy", będący parafrazą melodii hymnu Ukrainy. Utwór napisał Jurij Szewczenko, który zginął w Kijowie w marcu ubiegłego roku.
Źródło: PAP