Stołeczni policjanci znaleźli na ulicach miasta cztery paczki, w których mogły znajdować się ładunki wybuchowe. Okazało się jednak, że były to atrapy. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na platformę Kontakt TVN24.
Wszystkimi znalezionymi paczkami, które opakowane były w biały papier i opatrzone napisem "nie dotykać", zajęli się saperzy.
- Ich działania potwierdziły, że w pakunkach nie było materiałów pirotechnicznych - mówi nam rzecznik Komendy Stołecznej Policji Marcin Szyndler.
Ciągle szukają
Policjanci i psy tropiące szukali później na ulicach Warszawy kolejnych paczek, w których mogłyby znajdować się domniemane bomby. Ostatecznie znaleziono cztery takie pakunki. Trzy leżały w okolicach Placu Zamkowego, jedna na ulicy Senatorskiej.
Paczki wywołały spore zamieszanie, przede wszystkim na Placu Zamkowym, gdzie policjanci wyprowadzili wszystkich ludzi z namiotu, który rozstawiono z okazji Święta Niepodległości.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24