W popcornie z Makro wykryto toksyny. "Zdjęliśmy produkt z półek"

W popcornie sprzedawanym w Makro wykryto toksyny
W popcornie sprzedawanym w Makro wykryto toksyny
Źródło: sxc.hu
Klienci sieci Makro w Koszalinie proszeni są o zwrot kupionego w ostatnich tygodniach popcornu. W produkcie wykryto groźne mykotoksyny - pisze internetowy serwis "Głosu Koszalina".

O sprawie poinformował czytelnik, który dostał telefon z firmy Makro z prośba o zwrot popcornu. W komunikacie Makro poinformowało, że "firma wycofała popcorn Fine Food z polecenia inspekcji sanitarnej".

- Zdjęliśmy produkt z półek i zwróciliśmy do producenta, a także podjęliśmy decyzję o kontakcie telefonicznym ze wszystkimi klientami, którzy nabyli towar w trosce o ich bezpieczeństwo i zdrowie – informuje Magdalena Figurna, rzeczniczka prasowa sieci Makro.

Wykryli mykotoksyny

Jak pisze serwis, przyczyną takich decyzji są mykotoksyny (a dokładnie jeden z ich rodzajów: fumonizyny) pochodzące od grzybów lub pleśni, które wykryto w standardowej próbce produktu poddanej rutynowej kontroli.

- Przekroczenie norm nie było duże, ale są to jedne z groźniejszych toksyn, jakie istnieją – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego. - Na szczęście przeciętny konsument musiałby zjeść bardzo duże ilości zanieczyszczonego popcornu, aby miało to negatywny wpływ na jego zdrowie - dodał.Według ustaleń inspekcji popcorn, który trafił do sieci Makro, był przerabiany w jednym z zakładów na Pomorzu, a szkodliwe substancje stwierdzono w kukurydzy sprowadzonej do Polski z Argentyny.

Bondar podkreślił - pytany dlaczego GIS nie wydał ostrzeżenia dla klientów - że w tym przypadku nie było "aż takiego zagrożenia, by wydać ogólnopolski alarm". - Najważniejsze, że towar znika z półek - dodał.

Autor: mn//kdj / Źródło: gs24.pl

Czytaj także: