O sprawie poinformował czytelnik, który dostał telefon z firmy Makro z prośba o zwrot popcornu. W komunikacie Makro poinformowało, że "firma wycofała popcorn Fine Food z polecenia inspekcji sanitarnej".
- Zdjęliśmy produkt z półek i zwróciliśmy do producenta, a także podjęliśmy decyzję o kontakcie telefonicznym ze wszystkimi klientami, którzy nabyli towar w trosce o ich bezpieczeństwo i zdrowie – informuje Magdalena Figurna, rzeczniczka prasowa sieci Makro.
Wykryli mykotoksyny
Jak pisze serwis, przyczyną takich decyzji są mykotoksyny (a dokładnie jeden z ich rodzajów: fumonizyny) pochodzące od grzybów lub pleśni, które wykryto w standardowej próbce produktu poddanej rutynowej kontroli.
- Przekroczenie norm nie było duże, ale są to jedne z groźniejszych toksyn, jakie istnieją – mówi Jan Bondar, rzecznik prasowy Głównego Inspektora Sanitarnego. - Na szczęście przeciętny konsument musiałby zjeść bardzo duże ilości zanieczyszczonego popcornu, aby miało to negatywny wpływ na jego zdrowie - dodał.Według ustaleń inspekcji popcorn, który trafił do sieci Makro, był przerabiany w jednym z zakładów na Pomorzu, a szkodliwe substancje stwierdzono w kukurydzy sprowadzonej do Polski z Argentyny.
Bondar podkreślił - pytany dlaczego GIS nie wydał ostrzeżenia dla klientów - że w tym przypadku nie było "aż takiego zagrożenia, by wydać ogólnopolski alarm". - Najważniejsze, że towar znika z półek - dodał.
Autor: mn//kdj / Źródło: gs24.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu