W paczce zawierającej dokumenty z prac komisji Jerzego Ciemniewskiego, która została powołana po słynnej "nocy teczek", nie ma ani jednego dokumentu, ani nawet jego kopii, wytworzonego przez Służbę Bezpieczeństwa - dowiedział się portal tvn24.pl ze źródeł w Kancelarii Sejmu. Pracownicy IPN-u zakończyli już przeglądanie materiałów.
Dwóch przedstawicieli Instytutu Pamięci Narodowej, oddelegowanych do zapoznawania się z materiałami zebranymi w "paczce" z prac komisji Ciemniewskiego, zakończyło przeglądanie dokumentów w czwartek. W komunikacie IPN poinformował, że "całość okazanej pracownikom IPN dokumentacji (papierowej) stanowią materiały wytworzone w toku prac Komisji". Chodzi m.in. o protokoły przesłuchań świadków. - Nie odnaleziono materiałów lub kopii materiałów organów bezpieczeństwa państwa - napisał rzecznik Instytutu Andrzej Arseniuk.
"Czujemy satysfakcję"
Oznacza to, że nie potwierdziły się informacje tygodnika "Uważam Rze", który w zeszłym tygodniu napisał, iż w "paczce" zachowały się najprawdopodobniej uważane do tej pory za zaginione dokumenty o współpracy Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa w latach 70., w tym kopie donosów TW "Bolka".
- Czujemy satysfakcję, że ta sprawa kończy się w ten sposób, ponieważ od początku podkreślaliśmy, że w paczce nie ma żadnych "nowych, sensacyjnych materiałów" - mówi nam jeden z pracowników Kancelarii Sejmu. Teraz IPN zamierza wystąpić do szefa Kancelarii o przekazanie do archiwum IPN kopii całości dokumentacji komisji Ciemieniewskiego oraz o udzielenie informacji nt. ewentualnej możliwości występowania dokumentów organów bezpieczeństwa państwa w innych materiałach przechowywanych w Kancelarii Sejmu.
Komisja od "nocy teczek"
Komisja Ciemniewskiego została powołana w czerwcu 1992 roku, tuż po słynnej "nocy teczek". Jej członkowie mieli zbadać sposób wykonania przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza uchwały lustracyjnej. Prace zakończyły się półtora miesiąca później. Komisja stwierdziła w sprawozdaniu, przyjętym przy votum separatum kilku jej członków, że działania Macierewicza "mogły doprowadzić do destabilizacji najwyższych organów państwa".
Według niektórych historyków pseudonim TW "Bolek" miał nosić Lech Wałęsa w czasie rzekomej współpracy z SB w latach 1970-1976. Były prezydent wielokrotnie temu zaprzeczał.
Źródło: tvn24.pl