Po nowatorskiej operacji córki Ewa Błaszczyk widzi u niej zmiany. - W oczach jest coś takiego "gdzie jestem, co to jest za przestrzeń" - mówiła w "Dzień Dobry TVN" aktorka, założycielka fundacji "Akogo?", która wybudowała Klinikę Neurorehabilitacyjną "Budzik".
16 lat temu córka Ewy Błaszczyk zakrztusiła się, popijając tabletkę. Zapadła w śpiączkę. Dziś ma 22 lata i cały czas czeka na wybudzenie.
W ubiegłym tygodniu w szpitalu w Olsztynie pod okiem prof. Isao Morita czterem pacjentom, m.in córce Błaszczyk, będącym w śpiączce, wszczepiono specjalne stymulatory mózgu, które mają pomóc wybudzić się chorym.
Jest nadzieja?
W "Dzień Dobry TVN" aktorka mówiła, że dostrzega u córki poprawę, jednak stara się być ostrożna w ocenie.
- Właściwie doprowadziłam się do takiego stanu, żeby się czołgać. No ale też się należało tego spodziewać po 16 latach - mówiła Błaszczyk. - To jest podpalanie i gaszenie. To jest jazda na krawędzi brzytwy, bo cały czas jest do przodu i cały czas trzeba to hamować. Nie mogę sobie pozwolić, żeby pójść w jakąś fikcję, w jakieś wyobrażenia, które nie mają żadnego związku z rzeczywistością - dodała.
Jak mówił, jedno, co na pewno widzi, to to, że lewa ręka, która dotąd zawsze była mocno ściśnięta, zaczyna się rozluźniać. - I na pewno w oczach jest coś takiego "gdzie jestem, co to jest za przestrzeń". Ale to niekoniecznie jest szczęśliwe - zaznaczyła aktorka.
Wysoka skuteczność
Przeprowadzona po raz pierwszy poza Japonią operacja wszczepienia stymulatora osobie w śpiączce polegała na otwarciu kanału kręgowego, następnie lekarze wprowadzili elektrodę nad oponę twardą rdzenia kręgowego.
Do tej elektrody przepływa prąd ze stymulatora, który został umieszczony na tułowiu pacjentki. Prąd ze stymulatora poprzez elektrodę ma efektywnie drażnić struktury pnia mózgu. Stymulator z elektroda połączony jest przebiegającym pod skórą przewodem.
W ocenie lekarzy pierwsze efekty wszczepienia stymulatorów chorym w śpiączkach mogą być widoczne w badaniach, które zostaną im wykonane miesiąc po operacji. Prof. Morita powiedział, że osoby, które były operowane w Japonii po tych zabiegach były w stanie samodzielnie jeść, pić, nawiązywały kontakt z otoczeniem. Skuteczność tych zabiegów w Japonii wynosi 60 proc. Prof. Morita wszczepił dotąd ponad 300 stymulatorów pnia mózgu.
Autor: mw/ja / Źródło: TVN24, Dzień Dobry TVN
Źródło zdjęcia głównego: prywatne archiwum Ewy Błaszczyk