43-letni górnik zginął w nocy w należącym do Południowego Koncernu Węglowego zakładzie górniczym Janina w Libiążu (Małopolskie). Mężczyzna wraz z innymi osobami pracował na poziomie 500 metrów pod ziemią gdzie doszło do zawału stropu. To już druga śmiertelna katastrofa w tym miesiącu w "Janinie"
Do śmiertelnego wypadku doszło tuż przed północą. – Poszkodowany został uwolniony o godz. 3.45, o 3.49 lekarz stwierdził zgon. W tej chwili akcja jest już praktycznie zakończona – powiedział w rozmowie z tvn24.pl Mieczysław Sielar, dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego w Katowicach.
Kolejny wypadek
Mężczyzna miał 25-letni staż pracy. Przyczyny i okoliczności wypadku badać będą przedstawiciele Okręgowego Urzędu Górniczego, Państwowej Inspekcji Pracy oraz zespołu powołanego przez Południowy Koncern Węglowy.
1 lutego w tym samym zakładzie górniczym zginął 49-latek, przygnieciony przez ciągnik spalinowy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24