Dziesięcioro polskich turystów znajduje się w zagrożonym huraganem Dean mieście Cancun na półwyspie Jukatan w Meksyku. Według organizatora wycieczki nie zagraża im jednak żadne niebezpieczeństwo.
Jak mówi kierownik biura podróży Logos Travel Marek Śliwka, które jest organizatorem wycieczki, polscy turyści zakwaterowani są w dobrym hotelu. Budynek posiada, według niego, pomieszczenia, w których można przetrwać nawałnicę. - Druga rzecz, że hotel znajduje się w systemie ewakuacji i jeśli huragan by się odwrócił, będzie czas, aby ich przewieziono do schronów - mówi Śliwka.
Według Śliwki obecny tor, po którym posuwa się Dean wskazuje na to, że huragan ominie Cancun o 400 km. - W stan gotowości postawione jest wojsko. Poza tym nie są to jedyni turyści przebywający w Cancun - uspokaja organizator.
Ponadto, jak zaznaczył Śliwka, Logos Travel ustaliło z linią lotniczą obsługującą wycieczkę, że udostępni miejsca w lecącym do Europy samolocie, jeśli nie wystąpią nieprzewidziane okoliczności, a polscy turyści będą tego chcieli. - To najbardziej oblegany kierunek i najbardziej oblegany termin, więc są problemy ze znalezieniem wcześniejszego połączenia, ale nie mają wiele wspólnego z huraganem - tłumaczy kierownik biura.
Na miejscu jest hiszpańskojęzyczny rezydent współpracujący z firmą oraz pilot wycieczki. W najbliższym czasie ma się z nimi skontaktować polski konsul w Meksyku i omówić wspólne koordynowanie sytuacji.
Pytany o nastroje przebywających w Cacun Polaków, Śliwka mówi, że są zmienne. - Wczoraj turyści byli na lotnisku próbując się wydostać z Meksyku, ale dziś rano byli już spokojniejsi - mówi.
Polacy wylecieli z kraju 5 sierpnia. Po 16 dniach wycieczki objazdowej dziesięcioosobowa grupa zdecydowała się na przedłużenie wakacji i została w Cancun. Choć umowa z Logos Travel nie zobowiązuje pilota do pozostania z turystami w takim przypadku, ze względu na zagrożenie huraganem, został on w kurorcie. Powrót zaplanowano na 27 sierpnia, ale możliwe, że polscy turyści wrócą do kraju już jutro zorganizowanym przez biuro podróży samolotem.
Dziś Dean przeszedł nad Jamajką
Łamiąc drzewa i zrywając dachy domów, w towarzystwie intensywnych opadów deszczu oraz lawin błotnych, huragan Dean przetoczył się już nad południowymi wybrzeżami Jamajki. Oko huraganu ominęło stolicę kraju - Kingston - o 115 km na południowy-zachód.
Teraz zaliczony do czwartej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpson huragan Dean przesuwa się na zachód. Synoptycy przewidują, że żywioł skieruje się ku meksykańskiemu półwyspowi Jukatan i prawdopodobnie w poniedziałek w nocy dotrze do centralnego Meksyku powodując wiele strat. Może wtedy osiągnąć siłę kwalifikującą go do piątej, najgroźniejszej kategorii. Już teraz prędkość wiatru przekracza 250 km/h.
Źródło: tvn24.pl; reuters