Burmistrz Ustrzyk Dolnych (Podkarpackie) poinformował, że wyłączy w niedzielę na trzy minuty zasilanie syreny alarmowej w urzędzie miejskim ze względu na przebywających na tym terenie uchodźców z Ukrainy. Tak zareagował na decyzję Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, które postanowiło, aby w całym kraju 10 kwietnia, dla upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej, odezwały się sygnały dźwiękowe.
Pomysł uruchomienia alarmów krytykują liczni samorządowcy, podkreślając, że taki sygnał byłby traumatyczny dla Ukraińców, którzy znaleźli w Polsce schronienie przed wojną. Prezydenci i burmistrzowie apelują o zmianę decyzji lub deklarują, że jej nie wykonają. Wielu z nich podkreśla przy tym, że "dostęp do systemu" mają także służby wojewodów, i wyraża obawę, że jego uruchomienie może nastąpić bez udziału władz miejskich. Takie odczucia ma między innymi Bartosz Romowicz, burmistrz Ustrzyk Dolnych przy granicy z Ukrainą.
Burmistrz Ustrzyk Dolnych: wyłączę zasilanie syreny
Burmistrz Romowicz poinformował w sobotę na Twitterze, że wyłącza zasilanie syreny w urzędzie miejskim, żeby nikt nie mógł uruchomić jej zdalnie, "bez naszej zgody". W rozmowie z portalem TVN24 sprecyzował, że zasilanie odłączone będzie jedynie przez trzy minuty, od 8.41 w niedzielę.
- System jest tak skonstruowany, że nasza syrena może być zdalnie uruchomiona przez Państwową Straż Pożarną, więc nie mamy na to wpływu, kiedy ona zostanie włączona. Dlatego, na czas jutrzejszych "ćwiczeń", od 8.41 przez trzy minuty będzie wyłączone zasilanie. Jeśli byłaby potrzeba uruchomienia syreny na przykład dzisiaj w nocy, to oczywiście będzie to możliwe - tłumaczył burmistrz.
- Nie zgadzam się z tym, żeby wykorzystywać system alarmowania w zakresie obrony cywilnej do celów politycznych, jeszcze w takim okresie. Tego systemu nie powinno się nadużywać - ocenił w rozmowie z tvn24.pl.
Burmistrz Ustrzyk Dolnych: tego systemu nie powinno się nadużywać
Romowicz również w mediach społecznościowych uzupełnił swój wpis o informację, że syreny zostaną wyłączone jedynie "na czas ćwiczeń".
Jak powiedział burmistrz naszemu portalowi, w godzinach urzędowania w piątek - do 14 - nie dostał żadnego pisma od wojewody w sprawie zamiaru uruchomienia alarmu. O planach dowiedział się, gdy Podkarpacki Urząd Wojewódzki w Rzeszowie opublikował informację w mediach społecznościowych. Napisano tam o nadaniu w niedzielę przez trzy minuty "akustycznego sygnału alarmowego" w ramach "treningów i ćwiczeń dotyczących systemów alarmowania, celem jednoczesnego upamiętnienia 12. rocznicy Katastrofy Smoleńskiej".
Alarmy w rocznicę katastrofy smoleńskiej
10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Szef MSWiA Mariusz Kamiński poinformował w sobotę, że dźwięk syren ma się rozlegać w niedzielę 10 kwietnia o godz. 8.41 we wszystkich województwach w całym kraju. MSWiA poinformowało również, że przebywający na terenie Polski Ukraińcy otrzymają wcześniej alert RCB. "Do osób posiadających ukraińskie karty SIM logujących się do polskich sieci komórkowych przesłany zostanie Alert RCB z informacją o uruchomieniu jutro syren w hołdzie Ofiarom Katastrofy Smoleńskiej" - poinformowało na Twitterze MSWiA. "SMS zostanie wysłany w języku ukraińskim" - dodano.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock