"Zasadzka" na prezydenta? Ministra: to jest ustawa o niższych cenach energii

pc
Hennig-Kloska o ustawie wiatrakowej: to jest ustawa o ludziach
Źródło: TVN24
- Ludzie chcą dzisiaj niższych cen energii i ta ustawa właśnie dotyka tego obszaru - powiedziała w "Faktach po Faktach" ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska. Odniosła się do ewentualnego weta prezydenta Karola Nawrockiego do tak zwanej ustawy wiatrakowej.

Sejm we wtorek poparł większość poprawek Senatu do noweli tzw. ustawy wiatrakowej. Oprócz przepisów liberalizujących zasady inwestycji w wiatraki na lądzie, nowelizacja mrozi ceny prądu dla gospodarstw domowych do końca tego roku. Teraz o losie ustawy zdecyduje prezydent.

Paulina Hennig-Kloska
Paulina Hennig-Kloska

"Musimy korzystać z najtańszych źródeł energii"

Ministra klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska, która gościła w "Faktach po Faktach", odniosła się do słów szefa Kancelarii Prezydenta Karola Nawrockiego, Zbigniewa Boguckiego, który stwierdził, że tzw. ustawa wiatrakowa to "zasadzka". - Ta ustawa jest takim nieudolnym sidłem, zasadzką, która miała być zastawiona, czy to na byłego prezydenta Andrzeja Dudę, czy na nowego prezydenta Karola Nawrockiego - ocenił.

Hennig-Kloska powiedziała, że tzw. ustawa wiatrakowa to "przede wszystkim ustawa o ludziach". - Ludzie chcą dzisiaj niższych cen energii i ta ustawa właśnie dotyka tego obszaru - zaznaczyła.

Dodała, że ustawa zajmuje się zarówno skutkami kryzysu energetycznego, ale też przyczynami problemu. - To jest ustawa o niższych cenach energii w najbliższej perspektywie, ale też w dłuższym horyzoncie czasowym - tłumaczyła.

- Jeżeli chcemy mieć niższe ceny energii w Polsce i nie dopłacać do nich z budżetu, musimy korzystać z najtańszych źródeł energii dzisiaj dostępnych. A te najtańsze źródła to energia ze słońca, energia produkowana przy użyciu wody, ale także, a może przede wszystkim ta, której nam bardzo brakuje w Polsce, to jest energia z wiatru, z turbin wiatrowych na lądzie - sprecyzowała.

Hennig-Kloska wskazała, że jeżeli chcemy mieć niższe ceny energii, to polityka energetyczna "musi być oparta o odnawialne źródła". - Energia ze słońca i energia z wiatru uzupełniają się w 12 miesiącach i to jest miks, który musimy budować - powiedziała.

Weto grozi inflacją

Ministra wskazała też, że "jeżeli prezydent zawetuje tę ustawę, to od października grożą nam wzrost cen energii, ale także istotny bodziec inflacyjny". - To, że zeszliśmy z inflacją do prawie celu inflacyjnego, tego pożądanego, to jest między innymi efekt tego, że trzymamy w ryzach ceny energii - powiedziała.

Hennig-Kloska odniosła się też do innych słów Boguckiego, który powiedział, że "jest w ogóle pytanie o konstytucyjność tej ustawy i o tę sekwencję trzech czytań - sytuację, kiedy tak naprawdę w wielu miejscach zmienia się zasadnicze kwestie związane z ustawą dopiero w Senacie". 

- Odesłanie (ustawy - red.) do Trybunału Konstytucyjnego zwiąże nam ręce i uniemożliwi przedłużenie osłon energetycznych dla polskich rodzin, a więc spowoduje wzrost kosztów życia, a z drugiej strony właśnie nie pozwoli w odpowiedni sposób zmieniać polskiej energetyki, by zabezpieczyć interesy naszej gospodarki - odpowiedziała ministra.

Prowadzący wskazał, że minister energii Miłosz Motyka przekazał, że sprawa cen energii może zostać wyłączona z ustawy i przedłożona w osobnym dokumencie. - Z tego, co wiem, wolą większości parlamentarnej jest powrót do prezydenta z tym samym pakietem - powiedziała Hennig-Kloska. 

Dodała jednak, że nie zamierza się spierać z ministrem Motyką. - Mamy z Miłoszem (Motyką - red.) bardzo dobrą praktykę dobrej współpracy przez ostatnie półtora roku, za chwilę dwa lata. Ta współpraca układa się doskonale w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, na to umówiliśmy się dalej - powiedziała.

Nawrocki musi "zderzyć się z rzeczywistością"

Jak stwierdziła ministra, w środę "pan prezydent po złożeniu ślubowania złożył bardzo wiele obietnic wyborczych". - Kampania się skończyła. Trzeba zderzyć się z rzeczywistością i za chwilę okaże się, że pan prezydent nie ma pomysłu, jak te swoje obietnice wprowadzać w życie - oceniła.

Zapytana następnie, czy można obniżyć w Polsce ceny energii bez pozyskiwania ich z odnawialnych źródeł, zaprzeczyła. - Można oczywiście dopłacać - dodała.

- Jak przejęłam Ministerstwo Klimatu i Środowiska, dopłacaliśmy do energii 33 miliardy złotych rocznie. Oczywiście z długu, bo nie było na to źródła finansowania, ponieważ ustawa przygotowana przez moich poprzedników się nie spinała, krótko mówiąc, jeżeli chodzi o koszty. Miałam dziurę 8 miliardów złotych w tym systemie finansowania energii - poinformowała Hennig-Kloska.

Hennig-Kloska o Zielonym Ładzie

Hennig-Kloska została również zapytana o wyborczą obietnicę Nawrockiego w sprawie wypowiedzenia Zielonego Ładu. - Ubolewam, że pan Karol Nawrocki nie miał takiej woli wojowania, kiedy Zielony Ład był negocjowany za rządów Prawa i Sprawiedliwości - odpowiedziała.

Na uwagę, że Nawrocki nie był wtedy oficjalnie aktywny politycznie, ministra odparła, że "był w środowisku Prawa i Sprawiedliwości" i niedługo później został prezesem Instytutu Pamięci Narodowej.

W sprawie Zielonego Ładu Hennig-Kloska przekazała, że Polska "ma wspólny cel z krajami Unii, aby nie rezygnując z ambicji, jednocześnie sprawić, żeby kraje członkowskie tak przemodelowały politykę klimatyczną, by była ona mniej dotkliwa dla gospodarki, czyli bardziej stabilna". - Jeżeli nie przeprowadzimy procesu transformacji energetycznej, to nasza energia tu w kraju będzie tak droga, że nie będziemy w stanie konkurować gospodarczo na rynkach europejskich - zastrzegła.

OGLĄDAJ: Paulina Hennig-Kloska, Aleksander Smolar, prof. Maciej Kisilowski
pc

Paulina Hennig-Kloska, Aleksander Smolar, prof. Maciej Kisilowski

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: