Sejm odrzucił uchwałę Senatu w sprawie ustawy covidowej. Opowiedział się za tym, by dodatki w wysokości 100 procent wynagrodzenia przysługiwały jedynie tym pracownikom medycznym, którzy są zaangażowani w leczenie chorych na COVID-19, ale zostali do tej pracy skierowani przez wojewodę. Wcześniej Senat wnosił o odrzucenie nowelizacji w całości, argumentując, że narusza zasadę równości.
Posłowie przed godziną 15 odrzucili piątkową uchwałę Senatu w sprawie "ustawy o zmianie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z przeciwdziałaniem sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19". Za odrzuceniem uchwały głosowało 231 posłów, 219 było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Senat wnosił o odrzucenie nowelizacji w całości, argumentując, że narusza między innymi zasadę równości zawartą w art. 32 konstytucji. Wcześniej o podjęcie takiej decyzji dwa razy wnosiła senacka komisja zdrowia.
W piątek wieczorem senatorowie w głosowaniu odrzucili nowelizację ustawy covidowej zmieniającej zasady wypłacania dodatków dla medyków. Przewiduje ona, że dodatki za opiekę nad pacjentami z COVID-19 będą wypłacane jedynie pracownikom medycznym skierowanym bezpośrednio do takiej pracy w drodze decyzji administracyjnej.
Kolejna nowelizacja ustaw covidowej
To już kolejna nowelizacja ustawy dotyczącej przeciwdziałania sytuacjom kryzysowym związanym z wystąpieniem COVID-19, czyli tak zwanej ustawy covidowej.
Sejm pod koniec października przegłosował poprawki Senatu do ustawy covidowej. Posłowie wtedy poparli - mimo negatywnego stanowiska rządu - poprawkę, zgodnie z którą dodatek w wysokości 100 procent wynagrodzenia przysługiwać ma wszystkim (a nie tylko tym skierowanym do pracy) pracownikom ochrony zdrowia zaangażowanym w leczenie chorych na COVID-19 lub podejrzanych o zakażenie. Regulacja została podpisana 4 listopada przez prezydenta, ale nie została opublikowana w Dzienniku Ustaw.
Następnego dnia, 28 października, Sejm uchwalił kolejną nowelizację. Jej projekt został złożony przez PiS w celu - jak wskazano w uzasadnieniu - naprawy błędu tak zwanej konwalidacji, który miał miejsce podczas rozpatrywania senackich poprawek do poprzedniej noweli covidowej. Rzecznik rządu Piotr Mueller tłumaczył, że ustawa covidowa w obecnym brzmieniu jest efektem pomyłki w głosowaniach i jej wejście w życie oznaczałoby wypłacenie dodatkowych wynagrodzeń praktycznie wszystkim lekarzom.
Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki w ubiegły piątek tłumaczył, że podpisana przez prezydenta nowelizacja zostanie opublikowana, gdy przyjęta będzie naprawiająca ją nowelizacja.
Zapisami nowelizacji zabiera się prawo do 100-procentowego wynagrodzenia osobom ubezpieczonym, pracującym w podmiotach leczniczych, którzy przebywają na kwarantannie lub w izolacji lub też izolacji domowej. Jednocześnie znosi się obowiązek prezesa NFZ do tego, by skorygował plan finansowy na 2020 roku, by zapewnić podmiotom leczniczym podwyżkę opłaty ryczałtowej o co najmniej o 15 procent. Wykreślono też przepis, który zwalnia szpitale z konieczności zwrotu części ryczałtu w związku z niezrealizowaniem przewidzianych świadczeń.
Polecenie ministra zdrowia
Wcześniej, 1 listopada minister Niedzielski wydał polecenie prezesowi NFZ, by osoby z personelu medycznego walczące z COVID-19, wraz z ratownikami medycznymi oraz diagnostami laboratoriów szpitalnych otrzymywały o 100 procent większe wynagrodzenie w formie świadczenia dodatkowego. Polecenie weszło w życie z dniem podpisania.
W poleceniu przesądzono, że obejmie ono poza wcześniej wskazanym personelem medycznym szpitali II i III poziomu, również podmioty lecznicze, w których skład wchodzą jednostki systemu Państwowego Ratownictwa Medycznego lub izby przyjęć, a także laboratoria podmiotów leczniczych będących szpitalami I, II i III poziomu, z którymi Narodowy Fundusz Zdrowia zawarł umowę o wykonywanie testów diagnostycznych RT-PCR w kierunku SARS-CoV-2.
Minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnia, że lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni i diagności laboratoryjni zaangażowani w walkę z epidemią otrzymają dodatki, a zwiększone wynagrodzenia są naliczane od początku listopada.
Źródło: TVN24