- Nie znam sprawy, wolę się w sposób kompetentny wypowiadać, a szczególnie o ślubach. Sprawdzę, ale co do zasady urzędnicy nie powinni utrudniać ludziom życia w ogóle. Są od tego, żeby pomagać - powiedział w sobotę premier Donald Tusk, pytany o sprawę Joanny Dudy, która zamierzała we Francji wziąć ślub ze swoją partnerką, ale gdański urząd odmówił wydania potrzebnego jej zaświadczenia.
Premier zaznaczył, że w sprawie wypowie się szerzej jak będzie miał większą wiedzę.
Przegrywa Polska
Chętnie komentował ją z kolei gość TVN24, członek PO i działacz środowisk homoseksualnych Radomir Szumełda. Jego zdaniem ta sprawa ma "dwa wymiary". - Po pierwsze przez ostatnie kilka miesięcy wiele razy słyszeliśmy od polityków, że w Polsce nikt nie jest dyskryminowany a okazało się, że to jest kłamstwo. Dyskryminacja jest faktem - ocenił.
I dodał: - Druga sprawa - za każdym razem gdy obywatel przegrywa z urzędnikiem, z instytucją publiczną to przegrywa Polska. Z goryczą muszę przyznać, że przegrywa moja partia PO. To smutna sprawa - powiedział Szumełda.
- Urzędnik, który słyszy wypowiedzi ważnych polityków czuje się legitymizowany zbyć panią Joannę - w tym przypadku - i nie wydać zaświadczenia, zainteresować się - podkreślił.
Urząd mówi nie
Ślub osób tej samej płci we Francji jest legalny. Żeby mogło do niego dojść potrzebne jest tylko zaświadczenie o stanie cywilnym osób, które chcą się pobrać. Rzecznik urzędu w Gdańsku zapewnia teraz, że jeśli kobieta zgłosi się właśnie o zaswiadczenie o stanie cywilnym, a nie zdolności prawnej, to je dostanie.
Sprawę skomentowali w sobotę politycy różnych partii.
Autor: mn / Źródło: tvn24.pl, TVN24