Spotkali się po 65 latach. Sara Marmurek, Żydówka która przeżyła Holocaust i Polak Władysław Misiuna, który ryzykując własne życie chronił ją przed nazistami w czasie wojny.
Kiedy wybuchła wojna Władysław Misiuna miał 15 lat. Sara Marmurek niewiele więcej.
Ryzykował życie
Spotkali się w 1943 roku. Misiuna podjął pracę jako nadzorca w królikarni, która została otwarta w jednym z magazynów fabryki broni na terenie obozu pracy. Na jego prośbę do opieki nad królikami przyjęto kilka żydowskich kobiet. Opiekował się nimi, dostarczał żywność, lekarstwa, środki czystości, a przede wszystkim wspierał psychicznie.
W 1944 roku obóz został zlikwidowany, a pod nieobecność Misiuny kobiety wywiezione do Auschwitz. Z powodu udzielanej pomocy Misiuna był wielokrotnie torturowany. Sara Marmurek przeżyła Oświęcim. Po wojnie przeniosła się do Toronto i tam założyła rodzinę. Misiuna został w kraju. W 1966 roku został odznaczony tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
Spotkanie po latach
W środę spotkali się w Nowym Jorku. Po latach połączyła ich "Żydowska Fundacja dla Sprawiedliwych". - Nie wierzyłem jeszcze parę miesięcy temu, że się z nią spotkam - mówił dziennikarzom wyraźnie wzruszony Polak. - Pan Misiuna dał mi siłę, żeby przetrwać, żeby żyć, żeby siebie samej nie zniszczyć i wierzyć, że jestem kimś i że mogę przetrwać. Jak ja jemu mogę powiedzieć osobiście dziękuję, to jest to honor dla mnie - podkreślała Sara Marmurek.
Misiuna wraz z rodziną spędzi w domu Sary Marmurek Dzień Dziękczynienia.
Źródło: tvn24