Minister Sławomir Nowak upomniał szefa Inspekcji Transportu Drogowego - informuje RMF FM. Według reportera stacji, szef ITD jeździł do pracy samochodem kupionym do ścigania piratów drogowych. Inspekcja zaprzeczyła tym informacjom.
RMF FM poinformowało we wtorek, że trzy z sześciu superszybkich aut, zakupionych przez Inspekcję Transportu Drogowego do ścigania piratów drogowych, wykorzystywane były jako samochody służbowe IDT. Jednym z nich według RMF jeździł szef Inspekcji, Tomasz Połeć.
W rozmowie z tvn24.pl rzecznik GITD, Alvin Gajadhur zaprzeczył informacjom RMF i wyjaśnił, że auta te były czasowo wykorzystywane służbowo, bo nie miały jeszcze zamontowanych wideorejestratorów.
"Auto w montażu fotoradaru"
- Główny inspektor transportu drogowego w ramach wykonywanych obowiązków służbowych korzysta z różnych samochodów, które są na stanie GITD. Ma prawo tak, jak każdy inny kierownik urzędu centralnego, korzystać z aut służbowych - tłumaczył we wtorek rzecznik.
W środę Sławomir Nowak na swoim koncie w serwisie Twitter poinformował, że upomniał Połcia. "Upomniałem szefa GITD, że jest niestosowne włączanie do kolumny samochodów w ITD aut interwencyjnych, nawet tymczasowo" - napisał Nowak. Zwracając się do autora materiału o samochodach, Pawła Świądra, dodał: "ITD prosi też Pana o sprostowanie nieprawdziwych informacji". Napisał również, że auto jest "już w montażu fotoradaru".
Autor: jk//bgr / Źródło: RMF FM, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24