Ukrainiec podejrzewany o wysadzenie Nord Stream zatrzymany pod Warszawą. Nowe informacje

Nord Stream 2
Mecenas Tymoteusz Paprocki o zatrzymaniu Wołodomyra Z.
Źródło: TVN24
We wtorek w godzinach porannych na terenie Pruszkowa zatrzymano obywatela Ukrainy Wołodymyra Z., podejrzanego w sprawie wysadzenia Nord Stream - przekazał prokurator Antoni Skiba, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Wiadomo, że mężczyzna prowadził w Polsce działalność gospodarczą i nie była to pierwsza próba jego zatrzymania.
Kluczowe fakty:
  • We wtorek rano zatrzymano obywatela Ukrainy podejrzanego w sprawie wysadzenia Nord Stream.
  • 46-latek był ścigany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, wydanego przez niemiecki sąd.
  • Prokuratura Okręgowa w Warszawie przekazała, jakie kroki może podjąć wobec zatrzymanego.

Wołodymyr Z., Ukrainiec podejrzewany o udział w wysadzeniu gazociągu Nord Stream, został zatrzymany w podwarszawskim Pruszkowie. Mężczyzna był ścigany na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania wystawionego przez niemiecki sąd.

- Potwierdzam, że w godzinach porannych mój klient został zatrzymany. (...) Potwierdzam również, że za chwilę w prokuraturze rozpoczną się czynności procesowe z udziałem mojego klienta - przekazał mecenas podejrzewanego Tymoteusz Paprocki.

Powiedział, że obrona "na pewno podniesie szereg różnych argumentów świadczących o tym, że wystosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania przez Niemcy nie ma żadnych podstaw".

- Mając na uwadze przepisy prawa polskiego i międzynarodowego, a szczególnie to, że w Ukrainie toczy się pełnoskalowa wojna z Rosją oraz że właściciel sieci przesyłowej Nord Stream, czyli spółka Gazprom, wprost finansuje działania wojenne, trudno uznać, aby jakikolwiek obywatel Ukrainy mógł popełnić przestępstwo właśnie przeciwko tej infrastrukturze - oświadczył.

Zapytany o to, czy Wołodymyr Z. dokonał czynu, o który jest podejrzewany, mecenas poprosił o kolejne pytanie. - Muszę o tym porozmawiać z moim klientem. On na pewno się jeszcze wypowie w tej sprawie - zapewniał Paprocki.

Prawnik zaznaczył również, że jego klient nie zgadza się na wydanie stronie niemieckiej. Uzasadniał to kwestiami proceduralnymi.

- Procedura jest taka, że w pierwszej kolejności prokurator przeprowadza czynności, natomiast decyzję o zasadności wydania podejmuje każdorazowo sąd. Tak zapewne będzie też w tej sprawie - wyjaśniał.

Zatrzymanie Wołodymyra Z. potwierdził także rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Antoni Skiba, który poinformował, że w prokuraturze "trwają obecnie czynności w związku z realizacją europejskiego nakazu aresztowania".

Prokuratura: to nie była pierwsza próba zatrzymania

W trakcie popołudniowej konferencji prokurator Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, przekazał, że to nie była pierwsza próba zatrzymania mężczyzny. - To osoba, którą próbowano zatrzymać w zeszłym roku na terenie Pruszkowa w związku z zastrzeżeniem władz niemieckich, dotyczącym skierowanego bezpośrednio do władz polskich Europejskiego Nakazu Aresztowania. Bezpośrednio przed realizacją tamtego nakazu mężczyzna opuścił granice Rzeczypospolitej Polskiej i udał się na Ukrainę - wyjaśnił.  

- Zgodnie z procedurami realizacji Europejskiego Nakazu Aresztowania prokuratura ma 48 godzin na ewentualne skierowanie wniosku do Sądu Okręgowego w Warszawie o zastosowanie tymczasowego aresztowania, celem zapewnienia wdrożenia procedury wydania poszukiwanego - zaznaczył prok. Skiba. Dodał, że taki wniosek najprawdopodobniej zostanie skierowany w środę w godzinach przedpołudniowych.

Rzecznik powiedział również, że zgodnie z niemieckim prawem czyny, o które oskarżony jest obywatel Ukrainy, zagrożone są karą do 15 lat pozbawienia wolności.

Prok. Antoni Skiba
Prok. Antoni Skiba
Źródło: TVN24

Kim jest zatrzymany obywatel Ukrainy?

Jak przekazał rzecznik, 46-letni obywatel Ukrainy ma stałe miejsce pobytu w Polsce, gdzie mieszka również jego rodzina. Prowadzi jednoosobową działalność gospodarczą związaną z branżą budowlaną na terenie powiatu pruszkowskiego.

Prokurator poinformował również, że w związku z zatrzymaniem z polską prokuraturą kontaktował się konsulat ukraiński. - Zapewniliśmy o respektowaniu wszystkich przepisów i uprawnień wynikających z konwencji wiedeńskiej - powiedział rzecznik prokuratury.

Prok. Antoni Skiba o zatrzymaniu obywatela Ukrainy pod Warszawą
Źródło: TVN24

Wysadzenie Nord Stream

Do zniszczenia trzech z czterech nitek Nord Stream 1 i Nord Stream 2, przeznaczonych do transportu gazu ziemnego z Rosji do Niemiec, doszło 26 września 2022 roku (ponad siedem miesięcy po wybuchu pełnoskalowej rosyjskiej agresji na Ukrainę) na głębokości około 80 metrów, na dnie Morza Bałtyckiego.

Według niemieckiej prokuratury sprawcy skorzystali z jachtu, który wypłynął z portu w Rostocku. Łódź mieli wynająć od niemieckiej firmy na podstawie fałszywych dokumentów tożsamości i z pomocą pośredników. Według śledczych nurkowie przymocowali do nitek rurociągów co najmniej cztery ładunki wybuchowe, a po akcji zostali odebrani przez kierowcę i zawiezieni do Ukrainy.

Nikt nie przyznał się dotąd do zniszczenia rurociągów, które odcięły Rosję od lukratywnego europejskiego rynku. O zorganizowanie ataku Moskwa oskarżyła USA i Ukrainę, czemu zarówno Waszyngton, jak i Kijów zaprzeczyły.

Eksplozja Nord Stream 2 we wrześniu 2022 roku
Eksplozja Nord Stream 2 we wrześniu 2022 roku
Źródło: PAP/Newscom

W sierpniu ubiegłego roku niemieckie media podały, że prokurator generalny uzyskał pierwszy nakaz aresztowania w sprawie dotyczącej wysadzenia gazociągu Nord Stream. Według ich ustaleń nakaz dotyczył obywatela Ukrainy, którego ostatnie znane miejsce pobytu to Polska. Chodziło właśnie o Wołodymyra Z.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: