Nie ma wolności bez solidarności, a nasza solidarność jest dziś szczególnie potrzebna narodowi ukraińskiemu - mówił w środę prezydent Bronisław Komorowski na placu Zamkowym w Warszawie. Przywódcy biorący udział w obchodach 25-lecia wolności zgodnie podkreślali solidarność z Ukrainą. Zapewnili o swoim wsparciu i pomocy. - Nasze wolne narody będą stały ramię w ramię, aby dalsze rosyjskie prowokacje oznaczały więcej izolacji i kosztów dla Rosji - mówił Barack Obama.
Słowa wsparcia i solidarności z Ukrainą wielokrotnie padały podczas przemówienia Bronisława Komorowskiego na pl. Zamkowym w Warszawie.
Prezydent podkreślił, że dziś "nie ma wolności bez solidarności z krajami Partnerstwa Wschodniego, a szczególnie z Mołdawią, z Gruzją i z Ukrainą". - Pragnę te słowa wypowiedzieć dobitnie w obecności prezydenta elekta Ukrainy, pana Petra Poroszenki, bo nasza solidarność w sposób szczególny potrzebna jest dzisiaj narodowi ukraińskiemu, narodowi, który stanął w obliczu zagrożenia agresją i wobec wielkich wyzwań modernizacji. Nie ma wolności bez solidarności z Ukrainą - powiedział Komorowski. Prezydent dziękował "wszystkim ludziom wolnym, którzy okazują zrozumienie dzisiaj dla innych, walczących o wolność i suwerenność". - Dziękuję za wspieranie tych, którzy pragną iść tą samą, co nasza - drogą ku zachodowi, ku wolności - powiedział.
Obama: nasze wolne narody nie mogą być obojętne
W podobnym tonie o Ukrainie mówił także Barack Obama w czasie swojego środowego wystąpienia na pl. Zamkowym.
- Wobec agresji Rosji na Ukrainę nasze wolne narody nie mogą być obojętne; musimy stać ramię w ramię z tymi, którzy chcą wolności - podkreślał amerykański prezydent.
Dodał, że Zachód nie akceptuje okupacji Krymu i naruszenia suwerenności Ukrainy. - Nasze wolne narody będą stały ramię w ramię, aby dalsze rosyjskie prowokacje oznaczały tylko i wyłącznie więcej izolacji i kosztów dla Rosji - stwierdził.
- Stoimy ramię w ramię, za wolność waszą i naszą, Polska nigdy już nie będzie samotna; ani Estonia, Łotwa, Litwa, Rumunia, nie będą samotne, to nie są po prostu słowa, to są zobowiązania wykute w granicie - deklarował.
"Większe narody nie mogą zastraszać mniejszych"
Prezydent USA mówił, że "dni imperiów i sfer wpływów dobiegły końca". - Większe narody nie mogą zastraszać mniejszych i narzucać swojej woli poprzez broń czy też zajmowanie budynków - przekonywał.
Obama zapewnił też, że NATO zwiększyło swoje zaangażowanie w Europie Środkowej i Wschodniej nie po to, by komuś grozić, lecz by bronić bezpieczeństwa i terytoriów przyjaciół.
Dodał, że "okradani przez skorumpowany reżim Ukraińcy zażądali rządu, który służyłby im". - Nawet bici i ostrzeliwani nie chcieli ustąpić, ustawili się do głosowania, wybrali nowego prezydenta w wolnych wyborach, ponieważ prawomocność lidera pochodzi tylko i wyłącznie ze zgody ludzi. Ukraina ruszyła teraz trudną drogą reform - mówił Obama.
Spotkanie Obamy z Poroszenką
Przed uroczystościami na pl. Zamkowym Obama po raz pierwszy spotkał się z prezydentem elektem Ukrainy, Petrem Poroszenką. Poinformował, że omawiał z nim plan przywrócenia pokoju i wzrostu gospodarczego na Ukrainie. Tematem rozmowy był też plan zmniejszenia uzależnienia Ukrainy od Rosji w dziedzinie energii. Prezydent USA akcentował, że Ukraina może być pełną życia, prosperującą demokracją. Podkreślił, że inne kraje muszą wspierać Poroszenkę i jego nowy rząd, łącznie ze szkoleniem ukraińskiego wojska i policji. Podkreślił też, że społeczność międzynarodowa musi zapewnić, iż Rosja nie będzie dłużej wspierać separatystów na Ukrainie. Barack Obama powiedział dziennikarzom po spotkaniu z Poroszenką, że zapewnił prezydenta elekta Ukrainy o wsparciu w dążeniu tego kraju do demokracji i wolności. Podkreślił, że Ukraińcy dokonali mądrego wyboru, powierzając Poroszence kierowanie krajem. Zapewnił, że Stany Zjednoczone są gotowe udzielić wsparcia Ukraińcom.
"Kwestia ukraińska to kwestia fundamentalna"
Sprawa Ukrainy była także tematem rozmów premiera Donalda Tuska z szefem kanadyjskiego rządu Stephenem Harperem w Warszawie. - W świecie zachodnim nie znajduję drugiego partnera, który by tak dobrze rozumiał problemy ukraińskie i był tak wrażliwy na sytuację Ukrainy, jak premier Kanady. Dla Polski kwestia ukraińska to kwestia fundamentalna dla naszego bezpieczeństwa. Mamy identyczne poglądy na sytuację w regionie i sytuację na Ukrainie, to dobry znak dla całej wspólnoty międzynarodowej - podkreślił Tusk. Jak zadeklarował, celem polskiej i kanadyjskiej polityki jest rozwiązanie kryzysu ukraińskiego z zachowaniem pełnej suwerenności, integralności i demokracji na Ukrainie. Mówiąc o nielegalnym zajęciu Krymu oraz prowokacyjnych i niebezpiecznych działaniach Rosji, Harper podkreślił, że wymaga to skoordynowanych działań międzynarodowych, w tym stosowania sankcji wobec członków rosyjskich władz. Przypomniał, że Kanada takie sankcje zastosowała.
Warszawska Deklaracja Wolności
Najdobitniej solidarność z Ukrainą została podkreślona w Warszawskiej Deklaracji Wolności, którą przyjęli zagraniczni przywódcy biorący udział w uroczystościach. W dokumencie potępiono aneksję Krymu i wszystkie akty przemocy z tym związane. "Pamiętając o tragicznej historii naszego kontynentu wyrażamy przekonanie, iż aneksja Krymu narusza fundamenty porządku polityczno-prawnego w Europie i podważa funkcjonowanie całego systemu międzynarodowego" - napisano. Według deklaracji "skutecznym środkiem do osiągnięcia pokoju i bezpieczeństwa powinny być dobrosąsiedzkie stosunki pomiędzy narodami i państwami, oparte na zasadach prawa międzynarodowego, w szczególności suwerenności, integralności terytorialnej i politycznej niezawisłości państw". "Łączy nas nadzieja na poszerzenie przestrzeni wolności i solidarności w stosunkach między ludźmi i pomiędzy narodami" - tymi słowami kończy się deklaracja.
Autor: db/ja / Źródło: PAP