Zbigniew Parafianowicz: nie wyobrażam sobie Ukrainy bez Charkowa

FPF
Parafianowicz: nie wyobrażam sobie Ukrainy bez Charkowa
Źródło: TVN24

Charków doznał bardzo dużych start w ostatnich tygodniach, dniach - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej", który przebywa w tym ostrzeliwanym przez Rosjan ukraińskim mieście. Mówił również, że Charków "to jest taki Kraków Ukrainy, który po zakończeniu wojny po prostu się odbuduje".

Zbigniew Parafianowicz z "Dziennika Gazety Prawnej", który jest w Charkowie, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 o sytuacji w tym ukraińskim mieście.

OGLĄDAJ "FAKTY PO FAKTACH" W TVN24 GO

Jak wskazywał, "Charków doznał bardzo dużych strat w ostatnich tygodniach, dniach". Ocenił, że przez "ostatnie dwa, trzy dni można powiedzieć, że jest spokój". - Jest raptem kilkanaście, kilkadziesiąt ostrzałów. To jest dla mieszkańców Charkowa norma, mówiąc brutalnie - powiedział dziennikarz. Przyznał jednak przy tym, że "trzeba być twardym", żeby to uznawać za normę.

Parafianowicz: nie wyobrażam sobie Ukrainy bez Charkowa

Mówił również, że Charków "to jest miasto kultury, to jest taki Kraków Ukrainy, który po zakończeniu wojny po prostu się odbuduje". - To jest kwestia pieniędzy, kwestia wsparcia, kwestia pomysłu na to, jak ma się odbudować - ocenił.

- Nie wyobrażam sobie Ukrainy bez Charkowa, który się odbudowuje właśnie z funduszy europejskich i który funkcjonuje normalnie - dodał gość TVN24.

Parafianowicz o sytuacji w Charkowie
Źródło: TVN24

Dziennikarz: nie ma jednego Charkowa

Parafianowicz mówiąc o codziennym życiu mieszkańców, wskazywał, że "nie ma jednego Charkowa".

- Charków w centrum, które było bombardowane na początku wojny, jest inny niż Charków na przedmieściach - przekazał, dodając, że tam "ciągle trwają walki". - To jest tak, że ten Charków, który jest bombardowany codziennie od rana do wieczora, gdzie ludzie żyją w piwnicy, jest inny niż ten, w którym toczy się życie w centrum. Nie ma jednego miasta - zaznaczył.

Parafianowicz: nie ma jednego Charkowa
Źródło: TVN24

Dziennikarz skomentował również zapowiedzi Rosjan o ograniczeniu działań w niektórych regionach Ukrainy.

- To jest wielkie kłamstwo, nikt w to tutaj nie wierzy - powiedział. - To jest postrzegane jako taka próba zdobycia czasu, żeby się przegrupować, żeby zdobyć pole do znalezienia jakiejś nowej opcji do zdobycia miast - dodał Parafianowicz.

ZOBACZ WIĘCEJ: Pentagon: kolumna rosyjskich pojazdów wojskowych pod Kijowem być może już nie istnieje >>

CZYTAJ TAKŻE: Joe Biden o deklaracjach Rosji w sprawie Kijowa i Czernihowa: zobaczymy, czy pójdą za tym, co zapowiedzieli >>

Źródło: Google Maps
Czytaj także: