- To jest taka złośliwość, za którą opatrzność karze - stwierdził w "Jeden na jeden" europoseł Kazimierz Michał Ujazdowski, komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego o Donaldzie Tusku. Prezes PiS stwierdził, że o poparcie drugiej kadencji szefa Rady Europejskiej musi zabiegać kanclerz Niemiec Angela Merkel.
"Trzeba powiedzieć, że Donald Tusk jest nadzwyczaj wybitnym politykiem, skoro po dwóch latach o poparcie dla niego musi zabiegać Angela Merkel" - stwierdził w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy" Jarosław Kaczyński.
- To jest taka złośliwość, za którą opatrzność karze, bo ona jest bezproduktywna - skomentował te słowa Ujazdowski. Jego zdaniem w czasie przewidzianego na wtorek spotkania Kaczyński - Merkel ze strony polityka PiS nie padnie propozycja transakcji poparcia dla Tuska w zamian za "coś" od kanclerz Niemiec.
Ujazdowski stwierdził także, że "byłoby zupełnie niedorzeczne, żeby polski rząd podważał kandydaturę swojego obywatela na stanowisko szefa Rady Europejskiej w sytuacji, w której nie ma nic w zamian". - Chodzi o zdolności na przyszłość, o uniknięcie sytuacji, w której za trzy czy pięć lat nasi partnerzy europejscy powiedzą: nie warto wam dawać kluczowych stanowisk, bo sami siebie podważacie - stwierdził.
Stanowisko Tuska i Szydło "bardzo podobne"
Ujazdowski przekonywał, że stanowisko premier Beaty Szydło i wiceszefa MSZ Konrada Szymańskiego "w sprawach ściśle europejskich jest bardzo podobne do linii Donalda Tuska". Wyjaśnił, że ma na myśli ochronę granic zewnętrznych UE, realizm ws. imigracji, bezpieczeństwo Europy, czy utrzymanie sankcji wobec Rosji.
Jego zdaniem nieustanna krytyka Donalda Tuska z ust przedstawicieli rządu to "retoryka destrukcyjna dla Polski". - Nawet najbardziej intensywny konflikt wewnętrzny nie powinien być przenoszony na arenę międzynarodową. Dojrzałe narody europejskie załatwiają swoje sprawy we własnym domu, natomiast są solidarne na płaszczyźnie międzynarodowej - stwierdził.
Autor: pk\mtom / Źródło: tvn24