W środę w Sejmie premier Donald Tusk ma przedstawić ważne informacje na temat podsłuchów. Dzień wcześniej najważniejszą z krążących w kuluarach informacji była planowana rekonstrukcja rządu. Czy do niej dojdzie? Materiał Katarzyny Kolendy-Zaleskiej.
Niewykluczone, że premier zaskoczy. Wyprzedzi wszystkich układających polityczne scenariusze. Byłby to ruch, który miałby uwolnić jego rząd od szantażu taśmami z podsłuchów. Podobno jedną z rozważanych przez premiera opcji jest zdymisjonowanie wszystkich ministrów. W rządzie zostaje tylko Tusk i koalicyjny wicepremier Janusz Piechociński. Powstaje kompletnie nowy rząd w żaden sposób nie związany z aferą podsłuchową. Donald Tusk pokazałby w ten sposób - tak jak w przypadku afery hazardowej - że nadal jest zdolny do zdecydowanych kroków i wciąż panuje nad sytuacją.
Spotkanie z klubem
Czy tak zdecydowany i ofensywny pomysł zyskałby poparcie w Platformie? Agnieszka Pomaska podkreśliła, że premier ma pełne poparcie, a członkowie partii ufają, że wyprowadzi ich z tej sytuacji. Takie stanowisko to efekt posiedzenia klubu parlamentarnego z 23 czerwca, na którym premier dwie godziny tłumaczył politykom Platformy różne aspekty afery podsłuchowej. - Premier przedstawił swoją ocenę sytuacji i na pewno wyszedł z posiedzenia klubu z przekonaniem, że posłowie i senatorowie stoją przy nim murem - powiedział dziennikarzom wiceszef PO Cezary Grabarczyk po zakończeniu spotkania.
Koalicja trwa
Donald Tusk dostał więc wolną rękę i uporządkował sytuację na tyłach - bo partia i klub parlamentarny wrzały. We wtorek uspokoił sytuację w koalicji. Mandat od własnego politycznego zaplecza ułatwił mu rozmowy z ludowcami. - Koalicja daje sobie czas do końca wakacji na wyjaśnienie kwestii podsłuchów - powiedział po spotkaniu koalicyjnym Jan Bury z PSL. - PO i PSL chcą współpracować zarówno dla wyjaśnienia sprawy podsłuchów jak i dla stabilizacji sytuacji w państwie - podkreślał Rafał Grupiński z PO.
Po godzinnym spotkaniu koalicji przekaz jest jeden: na razie żadnych gwałtownych ruchów, wyjaśniamy, czekamy na wyniki śledztwa, które powinny być szybko. Ale jeśli sprawy nie uda się wyjaśnić, potrzebne będą niestandardowe działania. Właśnie takie, jak całkowita wymiana rządu. Pytanie jest, czy premier się na to zdecyduje, a PSL - zgodzi.
Dymisji nagranych nie będzie
Co do ewentualnych dymisji - w tym ministrów Sienkiewicz czy Sikorskiego, ludowcy dają wolna rękę premierowi, który jasno określił swoje stanowisko w tej sprawie. Premier Donald Tusk poinformował w poniedziałek, że nie będzie wyciągał konsekwencji wobec nagranych nielegalnie ministrów. - Osoby, które w sposób przestępczy organizują podsłuchy, nie będą dyktowały rządowi postępowania - podkreślił Tusk.
Plany opozycji
Konsolidacja jest koalicji dziś potrzebna bo opozycja też ma swoje plany. Lider SLD namawia Donalda Tuska, by zwrócił się do Sejmu o wotum zaufania.
- Jeżeli przedstawiciele rządu twierdzą, że państwo polskie zostało zaatakowane przez zorganizowaną grupę przestępczą, to bardzo dobrze byłoby, gdyby premier sprawdził, czy jego działania dalej mają większość parlamentarną - powiedział dziennikarzom Leszek Miller. Premier nie zamierza na razie w głosowaniu sprawdzać swojego poparcia.
Prawica chce głosowania nad wotum
Opozycja prawicowa chce go jednak do tego zmusić. PiS zapowiada, że jeszcze w tym tygodniu zgłosi wniosek o konstruktywne wotum nieufności. Zdaniem Mariusza Błaszczaka, szefa klubu parlamentarnego PiS, rząd stracił moralne prawo rządzenia.
Mimo że PiS, Solidarna Polska i Polska Razem mają za mało głosów, liczą na to, że jednak opozycyjne SLD i Twój Ruch w głosowaniu ich poprą, a i wyłamie się część posłów koalicji, choć po rozmowach premiera z klubem i PSL te nadzieje są niewielkie.
W Sejmie w środę
Informacja premiera Donalda Tuska ws. ujawnionych podsłuchów ma zostać przedstawiona w środę o godz. 15. Przewidziane są 10-minutowe wystąpienia klubów; posłowie będą mogli również zadawać pytania. Według marszałek Ewy Kopacz środowe obrady mogą potrwać do ok. godz. 2 w nocy.
Autor: kło/kka/zp / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP | Radek Pietruszka