Sejm odrzucił rządowy projekt ustawy dopuszczającej tzw. ubój rytualny. Zdecydowały o tym głosy 128 posłów PiS, 33 z Ruchu Palikota, 18 z SLD i 38 z Platformy Obywatelskiej. Wniosek o odrzucenie projektu zgłosił klub Ruchu Palikota.
W klubie PO nie obowiązywała dyscyplina w głosowaniu.
Za odrzuceniem rządowego projektu ustawy głosowało 38 posłów PO - m.in. Andrzej Halicki, Agnieszka Pomaska, Sławomir Neumann, Artur Dunin, Ewa Kopacz, Iwona Guzowska i Elżbieta Gelert.
Siedmiu posłów PO wstrzymało się od głosu (m.in. John Godson), a 37 nie brało udziału w głosowaniu (w tym rzecznik klubu PO Paweł Olszewski).
Przeciw odrzuceniu projektu zagłosowało dwóch posłów Prawa i Sprawiedliwości: Jan Krzysztof Ardanowski i Henryk Kowalczyk - obaj zasiadają w komisji rolnictwa, obaj w przeszłości byli wiceministrami rolnictwa. Rzecznik PiS Adam Hofman zapowiedział po głosowaniu, że zostanie wobec nich wszczęte postępowanie dyscyplinarne.
Jednomyślnie zagłosowali natomiast posłowie Ruchu Palikota i PSL. Za dopuszczeniem uboju bez ogłuszania zagłosowało 28 ludowców, czyli wszyscy obecni w sali przedstawiciele PSL. Z kolei za odrzuceniem rządowego projektu zagłosowało 33 posłów Ruchu Palikota. 18 posłów SLD zagłosowało za odrzuceniem projektu, a przeciwnych było czterech. 13 posłów Solidarnej Polski było przeciwnych odrzuceniu ustawy, a dwóch - za.
Apel ministra rolnictwa
Przed głosowaniem minister rolnictwa Stanisław Kalemba apelował do posłów, by nie odrzucali rządowego projektu. Wskazywał, że odkąd w Polsce ubój bez ogłuszania zwierząt jest niedozwolony eksport mięsa do krajów islamskich i Izraela spadł o 70 proc. Zwracał też uwagę, że inni wielcy producenci żywności w Europie dopuszczają w swoich krajach ubój rytualny. Powoływał się także na wielowiekową tradycję tolerancji religijnej w Polsce. - Chcemy, by szanowano naszą religię, uszanujmy też zwyczaje innych - mówił minister.
Przypominał, że projekt rządowy proponował bardziej restrykcyjne przepisy dotyczące uboju niż prawo unijne. Chodzi m.in. o zakaz stosowania klatek obrotowych, w których zamyka się zwierzę przed zabiciem, a także nakaz dokonywania uboju pod nadzorem lekarza weterynarii.
Przeciwnicy nieprzekonani
Takie argumenty nie przekonały przeciwników uboju rytualnego. Posłanka Marzena Michałek (PiS) nazwała ubój rytualny obcym naszej kulturze i cywilizacji. Poseł Marek Balt (SLD) powoływał się na dane, że eksport mięsa wcale w ciągu kilku miesięcy nie spadł, a Paweł Sajak z Ruchu Palikota pytał, czy rząd i Platforma Obywatelska mają nowego boga, którym jest pieniądz.
Komisja rolnictwa także rekomendowała Sejmowi, by nie odrzucał ustawy dopuszczającej ubój zwierząt bez ogłuszania.
Ogłuszanie na cele religijne
Rządowy projekt dopuszczał ubój bez ogłuszania na cele religijne pod warunkiem, że będzie on przeprowadzany w rzeźni. Resort rolnictwa przekonywał, że utrzymanie zakazu uboju rytualnego może mieć poważne skutki dla polskiej gospodarki i grozi utratą tysięcy miejsc pracy w rolnictwie i jego otoczeniu. Z kolei przeciwnicy rządowego projektu argumentowali, że przez 6 miesięcy obowiązywania zakazu uboju rytualnego nie obniżył się poziom zatrudnienia w polskich ubojniach, nie straciliśmy także rynków zewnętrznych.
Autor: nsz//tka / Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24