Wnioski gen. Waldemara Skrzypczaka ws. zakupu śmigłowców i samolotów bezzałogowych dla polskiego kontyngentu w Afganistanie uzyskiwały pełne poparcie szefa Sztabu Generalnego i szefa MON - twierdzi Sztab Generalny. To reakcja na doniesienia "Dziennika", który powołując się na dokumenty napisał, że prośby wojskowego były lekceważone.
Gazeta powołała się na dwa pisma. Z 17 października 2007 r. i 15 stycznia 2008 r., w którym gen. Skrzypczak wskazywał na potrzebę szybkiego zakupu śmigłowców i samolotów bezzałogowych dla polskiej armii. Oba pisma, które przeszły przez Sztab Generalny i MON, miały nie uzyskać akceptacji zwierzchników wojskowego.
Sztab Generalny zaprzecza jednak doniesieniom „Dziennika”. Rzecznik prasowy SG płk Sylwester Michalski w oświadczeniu dla mediów stwierdza, że wnioski gen. Skrzypczaka uzyskiwały akceptację. I odnosi się do konkretnych pism, na których opiera się „Dziennik”.
Akceptowali i kupowali co innego
Informuje, że jeśli chodzi o pismo z 15 października 2007 r. to ówczesny szef MON 23 października 2007 r. wyraził zgodę na przedstawioną w piśmie propozycję zakupu 8 śmigłowców.
Zaakceptowane zostało też – według rzecznika SG – także pismo z 15 stycznia 2008 r. tyle, że finał całej sprawy był inny niż życzył sobie tego gen. Skrzypczak. Wojskowy wnioskował o bezpilotowców taktycznych krótkiego zasięgu i zakupu 5 zestawów w latach 2008 -2009.
Początkowo – jak pisze w oświadczeniu rzecznik SG – „była decyzja MON o zakupie 6 zestawów bezpilotowców krótkiego zasięgu na kwotę 60 mln złotych. Procedura zakupu została przerwana, gdyż 23 września 2008 r. dowódca Wojsk Lądowych wycofał się z pomysłu zakupu tego typu bezpilotowców i zaproponował zakup bezpilotowców o średnim zasięgu”.
Odszedł do cywila
Awantura wokół sprzętu dla polskiego kontyngentu w Afganistanie doprowadziła ostatecznie do rezygnacji gen. Skrzypczaka z funkcji dowódcy Wojsk Lądowych. Wojskowy - nad trumną polskiego żołnierza, który zginął w Afganistanie - zarzucił MON biurokrację, której efektem jest - jego zdaniem - złe wyposażenie polskich żołnierzy w Afganistanie.
W reakcji szef MON Bogdan Klich zarzucił gen. Skrzypczakowi podważenie cywilnego nadzoru nad wojskiem. Ich spotkanie tylko podgrzało atmosferę. Gen. Skrzypczak nie krył oburzenia tym, że minister skłamał relacjonując mediom przebieg rozmowy. Wojskowy podał się do dymisji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24