- Protestuję przeciwko temu, żeby mądrale świeccy wchodzili w rolę papieża i za niego decydowali kto powinien, a kto nie powinien zostać metropolitą gdańskim - tak Jacek Kurski komentuje spór o to, czy abp Sławoj Leszek Głódź powinien stanąć na czele gdańskiego kościoła. O prawdopodobnej nominacji duchownego napisał czwartkowy "Dziennik".
Jacek Kurski uważa całą dyskusję, jaka rozgorzała w mediach po publikacji "Dziennika" za niepotrzebną i szkodliwą. - Nie mam ochoty na to, aby redaktorzy obsadzali kościelne stanowiska. Czym innym jest debata nad tym, czy ktoś może być biskupem, jak było w przypadku biskupa Paetza ze znanych powodów, a czym innym jest dyskusja nad tym, czy arcybiskup warszawsko-praski może zostać przeniesiony i zostać metropolitą gdańskim. To jest wewnętrzna sprawa Kościoła - podkreślał poseł PiS.
Wałęsa mówi jak sołtys?
"Dziennik" napisał, że nominacja arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia jest "praktycznie przesądzona". Według doniesień gazety ustalono już nawet jej termin - na 24 kwietnia. Kandydatura duchownego wywołuje dużo kontrowersji. Lech Wałęsa przyznał, ze gdyby abp Sławoj Leszek Głódź został metropolitą gdańskim, "to byłoby to nieszczęście, bo jego charakter nie pasuje do tego miasta". Jak na słowa byłego prezydenta zareagowali goście Magazynu "24 godziny"?
- Jestem zażenowany tego typu wypowiedziami w ustach byłego prezydenta. Gdyby to jeszcze mówił sołtys to pal sześć. Lech Wałęsa nie skorzystał z prawa, żeby siedzieć cicho. Tutaj decyduje Kościół i Wałęsie nic do tego. Na litość Boga, jak można tak mówić? - oburzał się Kurski.
Gowin: Więcej odwagi i wolności
Jarosław Gowin z PO podgrzewał atmosferę: - Słowa byłego prezydenta mnie nie zdziwiły, a język, jakim pan Kurski mówi o nim, też nie jest właściwy. Uważam też, że wierni mają prawa komentować sprawy Kościoła, bo to także ich sprawy - mówił poseł, zaznaczając jednak, że "przy okazji takich sporów cieszy się, że jest z Krakowa, a nie z Gdańska".
Natomiast według publicysty Tomasza Terlikowskiego spór o nominację arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia "to nie jest spór o to, czy jest on zwolennikiem księdza Rydzyka, tylko o prymat interesów nad ideami". - O ile wierni powinni o sprawach Kościoła mówić jak najwięcej, o tyle politycy jak najmniej - podkreślał Terlikowski. Z publicysta zgadzał się Kurski. A Gowin dopowiadał: - Politycy to jednak też wierni. Ale rzeczywiście ja - jako polityk - wolę mówić o Kościele krakowskim, a nie gdańskim.
Poseł PO podkreślił też, że w jego ocenie "Kościołowi w Polsce rzeczywiście potrzeba więcej wolności i odwagi".
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24