- Może nie było to najmądrzejsze, ale niegroźne - tak Donald Tusk tłumaczył się ze swoich słów o guzikach i letnich sukienkach dziennikarek. Partia Kobiet jest jednak oburzona "skandaliczną" wypowiedzią premiera. - PO bierze udział w jakiś zawodach na najbardziej seksistowską rządzącą partię - stwierdziła Izabela Stawicka z PK.
- Jeśli kogoś dotknąłem, to przepraszam. Może nie było to najmądrzejsze, ale niegroźne - tak Donald Tusk ocenił swoją wypowiedź, która tak oburzyła Partię Kobiet. Pytany, czy miał rozmowę z żoną wieczorem na ten temat, odparł ze śmiechem: - Nie... życzliwe uwagi.
We wtorek premier na konferencji poświęconej polskiej prezydencji był pytany przez dziennikarkę Polskiego Radia, czy wszystko jest już zapięte na ostatni guzik. - Guziki wszystkie zapięte na pewno... Trochę taki jestem... Patrzę na letni strój pani redaktor i dlatego nie kojarzy mi się z tym... z dopięciem wszystkiego na ostatni guzik - odpowiedział wyraźnie rozkojarzony premier. - To nie przygana, wręcz przeciwnie. Bardzo lubię... lato - dodał szef rządu.
"Skandaliczna i niedopuszczalna"
Te słowa nie spodobały się przedstawicielkom Partii Kobiet, które wraz z SLD zorganizowały w Sejmie konferencję na ten temat. - Mam nieodparte wrażenie, że PO bierze udział w jakichś zawodach na najbardziej seksistowską rządzącą partię w dziejach Rzeczpospolitej Polskiej - oświadczyła przewodnicząca Zarządu Regionu Mazowieckiego Partii Kobiet Izabela Stawicka.
Słowa premiera uznała za skandaliczne i niedopuszczalne. Stawiska dowodziła też, że nie była to jedyna tego typu wypowiedź polityków związanych z PO w ostatnim czasie i zaapelowała też do klubu SLD o złożenie wniosku do Komisji Etyki Poselskiej o ukaranie Tuska. Rzecznik SLD Tomasz Kalita zapowiedział, że niewykluczone, iż taki wniosek zostanie złożony.
"Jak żart z lusterkiem"
Z kolei wicemarszałek Sejmu Jerzy Wenderlich powiedział na konferencji, że nie byłby aż tak surowy dla PO. Jego zdaniem, nie jest ona "gorsza w tym dziwnym traktowaniu kobiet niż PiS". - PiS dorównuje PO w tym braku szacunku dla kobiet w tych dziwnych, dwuznacznych, czasem wulgarnych, czasem zatrącających o chamstwo żartów - mówił.
I dodał: - Kiedyś mali chłopcy przyklejali sobie lusterko do buta i podchodzili z tym lusterkiem do dziewczynek w krótkich sukienkach i tak tę nogę przystawiali, że niby tam widać więcej. Niektórym wydawało się, że to jest śmieszne i dziś widocznie panu premierowi wydaje się, że takie żarty z lusterkiem - jak zwał, tak zwał ten żart - są podobnie zabawne - mówił. Jego, jak dodał, to nie rozbawiło.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24, PAP