Grzegorz Schetyna nie wyklucza "szerokiej współpracy" wewnątrz Platformy Obywatelskiej i scenariusza, że Donald Tusk jest premierem, a on szefem partii. - Myślę, że jest możliwe zbudowanie takiego zbiorowego przywództwa - mówił polityk w "Jeden na Jeden" w TVN24.
Dziś o 17. zbiera się zarząd główny Platformy Obywatelskiej. Rozmawiać będzie m.in. o lokalnych porażkach partii i przyspieszonych wyborów w jej łonie.
Schetyna, na pytanie, czy zarząd powie "nie" Tuskowi w kwestii przyspieszenia wyborów wewnątrzpartyjnych, odpowiedział: - Budujemy wspólne scenariusze i chcemy budować konsensus, tzn. szukamy najlepszego rozwiązania dla Platformy Obywatelskiej.
Schetyna do rządu? "Nie ma tematu"
Poseł przyznał też, że obecnie nie widzi się ponownie w rządzie. - Nie ma tematu mojego powrotu do rządu. Nie dlatego, że nie ma takiej propozycji - powiedział.
Polityk przekonywał, że "dziś trzeba integrować Platformę, koalicję rządową i wspierać premiera w trudnych projektach".
Rewolucja w PO możliwa
Z kolei na pytanie, czy jest możliwy taki scenariusz zmian w PO, że szefem partii zostanie on, a Tusk premierem, Schetyna odpowiedział: - Myślę, że jest możliwe zbudowanie takiego zbiorowego przywództwa, w którym koordynować będziemy razem, wspólnie występować, podzielić władzę i wspólnie pracować nad siłą i pozycją Platformy Obywatelskiej i w sensowny sposób wspierać rząd. Jak podkreślił, by mogło funkcjonować takie zbiorowe przywództwo, należałoby zmienić statut partii. - Do tego potrzebne są wybory wewnętrzne - zaznaczył. Istnieje szansa, że te odbędą się szybciej niż w przyszłym roku - już jesienią. Dyskusja w tej sprawie ma toczyć się dzisiaj podczas zarządu PO. - To jest możliwe, ale nie jest proste - podkreślił. Schetyna nie chciał odpowiedzieć, czy weźmie udział w wyborach wewnętrznych Platformy. Jak powiedział, decyzję podejmie, gdy rozpocznie się proces wyborczy.
Autor: nsz / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24