Premier Donald Tusk zapowiedział w czwartek konsultacje z marszałkiem Sejmu, prezydentem Lechem Kaczyńskim oraz PKW w sprawie terminu tegorocznych wyborów prezydenckich i samorządowych. Przypomniał, że to marszałek Sejmu wyznacza termin wyborów prezydenckich, a szef rządu - samorządowych.
Tusk był pytany na konferencji prasowej w Pradze o możliwy termin wyborów prezydenckich w związku z informacją Radia Zet, które podało, że pierwsza tura tych wyborów odbędzie się 3 października, a druga - 17.
- Nie ukrywam, że będą jeszcze potrzebne konsultacje z marszałkiem Sejmu. To jest kwestia elementarnego komfortu wyborców. Musimy to poukładać w taki sposób, żeby było do udźwignięcia również od strony logistycznej - odparł Tusk.
- Myślę, że PKW i prezydent także powinni nam pomóc w doborze optymalnych terminów - dodał.
Każdy dobry
Według premiera wybory prezydenckie powinny się odbyć w październiku.
- Czy to jest 3-17 października, czy 10-24 - bo tak naprawdę o tych terminach będzie dyskusja - to i pierwszy i drugi termin jest równie dobry dla tego kto wygra, a zły dla tego, kto przegra - podkreślił szef rządu.
Również marszałek Sejmu Bronisław Komorowski mówił na początku marca, że skłaniałby się ku październikowej dacie wyborów prezydenckich.
Państwowa Komisja Wyborcza poinformowała już, że marszałek musi podać datę wyborów nie wcześniej niż 23 maja, ale nie później niż 23 czerwca. Natomiast sam dzień wyborów powinien przypaść między 19 września a 3 października 2010 roku.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA