"Przykra, głupia sytuacja" - tak Donald Tusk skomentował ukaranie przez sąd kibiców Jagiellonii Białystok za obrażanie szefa rządu. Premier twierdzi, że w całej sytuacji on także może czuć się poszkodowany bo "istnieje domniemanie, że jest zainteresowany takim karaniem". A - jak deklaruje - nie jest. I dlatego zapowiada zmiany w prawie.
Donald Tusk poproszony o komentarz do czwartkowego orzeczenia sądu, który nałożył grzywny na 11 kibiców obrażających premiera, stwierdził, że "nigdy nie oczekiwał jekiejkolwiek reakcji" w tej sprawie - nawet, gdy "ludzie wypowiadają na jego temat pogląd tak radykalny, jak ten kibicowski". - Potrafię z tym żyć - dodał szef rządu.
Tuskowi "przykro". Będą zmiany w prawie
Jak przyznał, sytuacja jest dla niego "przykra". Sam zresztą uważa się za jednego z poszkodowanych, bo - jak tłumaczył dziennikarzom w Brukseli - "istnieje jakieś domniemanie, że jestem zainteresowany tym, aby karać za to, że ktoś ma negatywny pogląd na mój temat, jako premiera".
I dlatego, żeby przerwać tę także dla niego "głupią sytuację", zapowiedział wniosek o nowelizację punktu Kodeksu karnego dotyczącego obrazy organów konstytucyjnych.
- Już na najbliższym posiedzeniu Rady Ministrów przygotujemy wniosek o zmianę Kodeksu karnego w jednym punkcie w artykule 226, paragraf 3., który chroni organa konstytucyjne przed obrazą czy poniżaniem mocniej, niż chroni to Kodeks karny wobec każdego innego obywatela - wyjaśnił Tusk. Premier będzie apelował do Sejmu, aby zgodził się na wykreślenie tego punktu z KK.
"Donald matole" warte grzywny
W czwartek Sąd Rejonowy w Białymstoku orzekł kary grzywny wobec 11 kibiców Jagiellonii, obwinionych m.in. o wznoszenie okrzyków obrażających premiera.
Proces dotyczył demonstracji z maja 2011 roku przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim w Białymstoku. Trwała tam wtedy konferencja prasowa poświęcona sprawie zamknięcia białostockiego stadionu na meczach Jagiellonii. Wnioskowała o to policja.
Kiedy kibice poznali decyzję klubu o zamknięciu części trybun (zamknięcie części stadionu przez sam klub było kompromisem, wobec możliwej decyzji wojewody o zamknięciu całego obiektu), rozwinęli dwa duże transparenty: "Możecie zamykać nam stadiony, lecz nigdy nie zamkniecie nam ust" oraz "Zamknijcie jeszcze dyskoteki, galerie i szkoły, niech nie będzie niczego". Krzyczeli różne hasła, m.in. pod adresem premiera Tuska. Jedno z nich brzmiało: "Donald, matole, twój rząd obalą kibole".
Policja zatrzymała wtedy 43 osoby, postawiono im zarzuty z kodeksu wykroczeń. Karano je mandatami, które część osób przyjęła, ale część odwołała się od tych decyzji do sądu.
Autor: ŁOs/k / Źródło: PAP