- Liczę na to, że już od grudnia będziemy słyszeli głos Donalda Tuska, głos rozsądku, człowieka, który ma doświadczenie mieszkańca tej części Europy. Człowieka, który żył w komunizmie pod sowieckim butem i że to wpłynie na europejską politykę - powiedział w rozmowie z TVN24 Biznes i Świat Jarosław Kaczyński. Prezes PiS dodał, że cieszy go nominacja Tuska na szefa Rady Europejskiej. Ze sceptycyzmem podchodzi jednak do kandydatury Ewy Kopacz na premiera i Elżbiety Bieńkowskiej na unijną komisarz. Zapowiedział, że jeśli PiS wygra wybory w 2015 roku, to on najprawdopodobniej stanie na czele rządu.
Jarosław Kaczyński rozmawiał z dziennikarką TVN24 Biznes i Świat Karoliną Hytrek-Prosiecką podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy.
Kaczyński: Tuska pewnie będą go gryźć po kostkach
Prezes PiS odniósł się do brukselskiej przyszłości premiera Tuska. - Chociaż przewodniczący Rady Europejskiej nie ma wielu uprawnień, one są dużo mniejsze niż przewodniczącego Komisji, to jednak ma głos. Jego głos jest słyszalny - powiedział Kaczyński. - Liczę na to, że już od grudnia będziemy słyszeli głos Donalda Tuska, głos rozsądku, głos człowieka, który ma doświadczenie mieszkańca tej części Europy. Człowieka, który żył w komunizmie pod sowieckim butem i że to wpłynie na europejską politykę.
Prezes PiS podkreślił, że cieszy go wybór Tuska na szefa Rady Europejskiej. Wyjaśnił, że kiedy nominacja premiera była niemal pewna, także on udzielił mu poparcia w imieniu największej partii opozycyjnej.
Kaczyński dodał, że Tusk powinien pracować nad odbudową dobrych stosunków UE z Stanami Zjednoczonymi. - Tu może zdziałać wiele, choć pewnie będą go gryźć po kostkach - stwierdził prezes PiS. - Musi myśleć przede wszystkim o załatwieniu ważnych spraw. Jeżeli to zrobi, to wtedy będzie mógł liczyć na wysoką ocenę historyków.
Tusk nowym Schumanem Europy?
Kaczyński stwierdził, że dobrze by było, gdyby za 20 lat o Tusku historycy pisali jako o nowym Schumanie lub Adenauerze. - W tej chwili są to marzenia, albo też propaganda - stwierdził szef PiS.
- Żeby być Schumanem, Adenauerem potrzeba dzisiaj przyczynić się do tego, żeby Europa się obroniła przed ekspansjonizmem rosyjskim, (…) żeby Europa porzuciła szaleństwo polegające na próbie wypierania Stanów Zjednoczonych z Europy. To oznacza bezbronność. Żeby Europa zabrała się także za własną obronę, np. propozycję wspólnego funduszu obrony, z którego i Polska mogłaby korzystać - powiedział Kaczyński.
Zwrócił uwagę, że najbardziej zagrożone kraje są jednocześnie najbiedniejsze i ich nie stać na sfinansowanie zbrojeń na wielką skalę.
Kopacz premierem? "Znalazłby się ktoś lepszy"
Kaczyński, zapytany o komentarz do wysuwanej na następczynię Tuska Ewę Kopacz, poprosił o zwolnienie z odpowiedzi. - Słyszałem, że prezydent ma tu jakieś inne koncepcje. Z ciekawością czekam na to, żeby zostały one ujawnione - powiedział. Dopytywany o Kopacz, odparł: - To będzie uzyskanie najważniejszego realnie w Polsce stanowiska na zasadzie dobrych relacji z poprzednikiem. Nie mam nic przeciwko temu, żeby politycy mieli między sobą dobre relacje, ale to naprawdę nie może być jedyna przesłanka.
Dodał, że w pamięci ma także "sprawy smoleńskie" i "nieprawdę", która się będzie za nią ciągnęła. - Naprawdę lepiej, żeby premierem był ktoś inny - stwierdził. - Chcę, żeby Platforma Obywatelska przestała rządzić niezależnie od tego, kto będzie premierem, ale nawet w tej partii, według mnie niezbyt bogatej personalnie, i tak by się pewnie znalazło kogoś lepszego.
Zapytany, kogo ma na myśli, odpowiedział: - Nie chcę nikomu szkodzić.
Różnica klas
Jarosław Kaczyński został także zapytany o Elżbietę Bieńkowską, polską kandydatkę na unijnego komisarza. - Nie przypominam sobie, żeby z jakiegoś kraju odszedł naraz premier i wicepremier na stanowiska Unii Europejskiej - zauważył. Dodał, że nigdy nie uważał Bieńkowskiej za dobrą minister rozwoju regionalnego. - W porównaniu ze śp. Grażyną Gęsicką to jest różnica nie tylko klasy, ale kilku klas.
Podkreślił, że samo wydawanie pieniędzy unijnych nie jest powodem do dumy. Trzeba - zdaniem Kaczyńskiego - odpowiedzieć na pytanie co się za to buduje, za ile i czy wykonuje się plany.
Premierem po raz drugi?
Kaczyński nie wyklucza objęcia teki premiera po wyborach w 2015 roku. - Jeżeli wygramy wybory to prawdopodobnie zostanę premierem, ale nie jest ważne kto zostanie premierem, bo powinien zostać ten, kto w tym momencie będzie najlepiej przygotowany, będzie w najlepszej formie. Ważne jest to, żeby te złe rządy, które trwały już siedem lat i jeszcze koło roku potrwają, się skończyły - stwierdził.
Dodał, że ma już kilku kandydatów na ministrów w swoim rządzie. Wśród nich są osoby szanowane, niektóre mają tytuły profesorskie. Zdradził jedynie, że na stanowisko ministra finansów rozważane są nawet cztery kandydatury.
Autor: pk/tr / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ