Odnosząc się do odwołania ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, Tusk powiedział, że choć Polacy mają powody, by narzekać na służbę zdrowia, to wniosek PiS o wyrażenie wotum nieufności nie ma nic wspólnego z troską o służbę zdrowia.
- Gdybyśmy precyzyjnie wsłuchali się w argumenty, które wytacza opozycja, to są one jak kulą w płot - stwierdził. - Kiedy słyszę, że firmy farmaceutyczne zaczęły mniej zarabiać, to jest to jeden z powodów, by gratulować wcześniej minister Kopacz, a teraz ministrowi Arłukowiczowi tej determinacji, aby wpływać na ceny leków w Polsce - dodał
Do sukcesów resortu zdrowia zaliczył też system eWUŚ. W tej sytuacji, wniosek PiS nie ma, zdaniem premiera, podstaw. - To typowa, polityczna zagrywka, a nie poważna debata o służbie zdrowia - ocenił.
Pytany, czy jest zatem spokojny o los Arłukowicza, zaznaczył, że najpierw trzeba wygrać głosowanie. Dodał, że gdyby był spokojny, to by nie przerywał swojego pobytu w szpitalu, gdzie trafił z infekcją górnych dróg oddechowych.
Odwołują po raz drugi
Jak się wkrótce okazało, koalicja PO-PSL obroniła ministra. Przeciw jego odwołaniu oddano 232 głosy, za było 220 posłów.
PiS próbowało odwołać Arłukowicza już drugi raz - 27 stycznia 2012 koalicja PO-PSL odrzuciła poprzedni wniosek, który był pokłosiem przygotowanej przez resort zdrowia ustawy refundacyjnej.
Obecnie PiS chce dymisji Arłukowicza, bo uważa, że prowadzi on "fatalną politykę zdrowotną".
Autor: mac\mtom\k / Źródło: tvn24.pl