- PiS trzeba odsunąć od władzy - mówi Donald Tusk w rozmowie z Moniką Olejnik w "Kropce nad i". - Nie ma usprawiedliwienia dla zachowania byłej posłanki, ale nie ma też usprawiedliwienia dla polityków, którzy takie akcje wykorzystują w walce z opozycją.
-Jestem poruszony tą sytuacją, chociaż nie ma bezpośredniego usprawiedliwienia dla zachowania posłanki Sawickiej - powiedział Donald Tusk w "Kropce nad i". - Najbardziej poruszające jest to, że pan premier Kaczyński i pan minister Kamiński nie cofnęli się przed tym, by tę akcję wykorzystać w kampanii wyborczej - dodał.
- To akcja wymierzona w PO - podsumował Donald Tusk. Lider PO podkreślił, że nie chce rozstrzygać o wielkości winy posłanki, ale pragnie za wszelką cenę odsunąć od władzy ludzi, którzy stosują takie metody. Przypomniał też, że na długo przed akcją CBA poseł PO Grzegorz Schetyna wnioskował o to, by Beaty Sawickiej nie umieszczać na listach poselskich.
PiS pod pretekstem walki z korupcją uderza w opozycję Donald Tusk o akcji CBA
Tusk mówi, że to premier i minister Kamiński ponoszą odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Na przypomnienie, że także Platforma głosowała za ustawą o CBA, polityk odpowiada, że w samym istnieniu CBA nie ma nic złego, a problemem jest wykorzystywanie tej służby do walki politycznej. - Cała prowokacja czekała na specjalny moment, aby uderzyć w Platformę - uważa Donald Tusk.
Prezes PO zapowiedział też, że jeśli potwierdzą się przypuszczenia o tym, że pan minister Kamiński uległ namowom swoich zwierzchników, by przygotowywać sprawę pod kampanię wyborczą, to po wyborach nie będzie już pełnił swojej funkcji.
PO nie idzie do wyborów po to, by szukać odwetu na braciach Kaczyńskich i ich partii. Będziemy rzetelnie badać, czy ktoś złamał prawo. Donald Tusk o Polsce po wyborach
Premier stał się człowiekiem bez zasad - Premier zachowuje się jak człowiek bez godności - uznał Tusk. - Tak jak w roku 89 przegrywają ludzie, którzy nie mają argumentów, przegrywają w uczciwych starciach i szukają innych sposobów, by odmienić wynik wyborów - dodał.
Jego zdaniem, premier po wyborach będzie musiał odejść, gdyż człowiek o takich kwalifikacjach moralnych dyskwalifikuje to Jarosława Kaczyńskiego nie tylko politycznie, ale i moralnie. Donald Tusk dodał też, że nie wyobraża sobie koalicji z PiS.
Przypomniał też swoje słowa o tym, że PiS zbudował kampanię na kłamstwach, oszczerstwach i półprawdach. Przypomniał również, że PO wygrało z PiS 4 procesy w trybie wyborczym. - To dowodzi, że PiS kłamie - uważa Tusk.
PO-LiDu też nie będzie - Mało prawdopodobne, by po wyborach doszło do koalicji PO-LiD - mówi Donald Tusk. - Standardy, które my chcielibyśmy narzucić w Polsce, były naruszane przez ludzi tej formacji - podkreślił lider PO i dodał, że bardzo wielu ludzi tej formacji nie powinno uczestniczyć w życiu publicznym.
Na pytanie o wsparcie, jakiego Tuskowi udzielił w wyborach prezydenckich 2005 roku odchodzący z tego urzędu Aleksander Kwaśniewski lider PO odpowiada, że była to decyzja ówczesnego prezydenta. - Nie mógłem wpływać na to, kogo Kwaśniewski popiera - stwierdził.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24