Sędzia Igor Tuleya nie jest już rzecznikiem warszawskiego sądu. Funkcję przestał pełnić w piątek wieczór - donosi "Gazeta Wyborcza".
Maja Smoderek, rzeczniczka sądu ds. cywilnych w rozmowie z "GW" przekazała, że, kadencja Tulei na funkcji rzecznika ds. karnych upłynęła 13 stycznia.
- Kierownictwo sądu uznało, że w tym zamieszaniu wokół jego osoby nie może on rzetelnie reprezentować sądu, bo wciąż musi odpowiadać na pytania o swój proces, o siebie. Czasowo ja pełnię jego funkcję - wyjaśniła.
Burza wokół uzasadnienia wyroku
Publiczną dyskusję wywołały słowa Tulei, który przy wyroku skazującym dr. Mirosława G. za korupcję porównał metody organów ścigania, w tym CBA, do tych z czasów stalinizmu. Sędzia Tuleya nie naruszył prawa i zasad etyki - uznała Krajowa Rada Sądownictwa. PiS i SP chcą, by poniósł on odpowiedzialność dyscyplinarną, a nawet karną. PO i SLD bronią sędziego i mówią, że jest celem "ordynarnego ataku". Sam sąd nie widzi podstaw, by go karać. Wniosek o "dyscyplinarkę" wobec Tulei, który złożył były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, będzie badał sędziowski rzecznik dyscyplinarny. W ciągu ok. miesiąca ma on zdecydować, czy wszcząć postępowanie wobec sędziego.
Autor: nsz/tr / Źródło: "Gazeta Wyborcza", PAP, tvn24.pl