Trybunał Konstytucyjny odroczył w środę rozpatrywanie wniosku w sprawie unijnych przepisów, na podstawie których Trybunał Sprawiedliwości UE nałożył na Polskę kary w sprawie kopalni Turów i nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Autorem wniosku jest Prokurator Generalny. Rozprawę bez żadnego uzasadnienia przerwano po niespełna godzinie od jej rozpoczęcia. Wznowienie posiedzenia 14 grudnia.
Po wcześniejszym wielokrotnym odraczaniu terminów rozprawy Trybunał Konstytucyjny rozpoczął w środę przed południem rozpatrywanie wniosku ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry, który domaga się stwierdzenia niekonstytucyjności regulacji prawa unijnego.
Ziobro we wniosku do Trybunału Konstytucyjnego zwrócił się o zbadanie zgodności z konstytucją artykułu 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej w zakresie, w jakim "TSUE przyjmuje, że przepis ten umożliwia nakładanie kar pieniężnych za niezastosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego". Zaskarżył także artykuł 39 Statutu TSUE, który upoważnia Prezesa TSUE lub sędziego tego trybunału do nałożenia na kraj członkowski środków tymczasowych odnoszących się do kształtu ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP.
W sprawach, które rozpatruje, Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może zarządzić niezbędne środki tymczasowe.
Stosując procedurę doraźną, określoną w regulaminie proceduralnym, która, w niezbędnym zakresie, może różnić się od postanowień niniejszego Statutu, prezes Trybunału Sprawiedliwości może rozstrzygać wnioski o zawieszenie wykonania, zgodnie z artykułem 278 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej i artykułem 157 Traktatu EWEA [Traktat ustanawiający Europejską Wspólnotę Energii Atomowej - przyp. red.], o zastosowanie środków tymczasowych zgodnie z artykułem 279 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej albo o zawieszenie postępowania egzekucyjnego zgodnie z akapitem czwartym artykułu 299 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej lub akapitem trzecim artykułu 164 Traktatu EWEA.
Swoje stanowiska w tej sprawie przedstawili w środę przed Trybunałem Konstytucyjnym przedstawiciele uczestników postępowania: Prokuratora Generalnego, Sejmu i Prezydenta RP.
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego o "pogwałceniu konstytucji" przez TSUE
Przedstawiciel Prokuratora Generalnego, prokurator Robert Hernand podtrzymał w środę stanowisko o niekonstytucyjności zaskarżonych przepisów. Jak mówił, obecnie ukształtowana przez TSUE treść kwestionowanych przepisów unijnych doprowadziła do wypaczenia pierwotnego sensu tych regulacji.
- Doszło w tym przypadku do sytuacji, w której sąd unijny ukształtował normę, rozszerzając kompetencje organów tej organizacji w sposób ignorujący wolę państw członkowskich (...) w przypadku Polski z pogwałceniem konstytucji - mówił Hernand.
Przedstawiciele Sejmu i prezydenta uważają kary nałożone przez TSUE za bezprawne
Reprezentujący Prezydenta RP profesor Dariusz Dudek wprost nie ustosunkował się do zasadności lub niezasadności wniosku Prokuratora Generalnego w tej sprawie, ale przypomniał między innymi, że już 14 lipca ubiegłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis traktatu, na podstawie którego TSUE zobowiązuje państwa członkowskie do stosowania środków tymczasowych w sprawie sądownictwa, jest niekonstytucyjny, zaś "TSUE nie jest jednostką nadrzędną ani sądem wyższej instancji ponad sądami krajowymi".
Jak ocenił profesor Dudek, "analizując uzasadnienie tamtego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego można uznać, że Trybunał odniósł się w istocie do kwestii nakładania środków tymczasowych właśnie w zakresie kształtu, ustroju i funkcjonowania konstytucyjnych organów RP".
- W jaki sposób strona polska miałaby wyegzekwować od podmiotu gospodarczego, bez pogwałcenia konstytucji i praw własności, nawet jeśli jest to spółka z udziałem Skarbu Państwa, aby spowodować zrealizowanie oczekiwania wiceprezes TSUE w zakresie natychmiastowego wstrzymania wydobycia węgla - mówił zaś prezydencki przedstawiciel, odnosząc się do wątku kar w sprawie Turowa.
O uznanie przepisów w zaskarżonym zakresie za niekonstytucyjne wniósł w pisemnym stanowisku do TK Sejm. "Środki tymczasowe w rozumieniu art. 279 Traktatu mają w istocie bardziej zabezpieczyć prawidłowy tok postępowania przed TSUE, niż posiadać charakter właściwy dla klasycznych środków o charakterze zabezpieczającym. W związku z tym orzeczenie (...) sankcji o charakterze pieniężnym nie jest w ogóle możliwe. Orzeczenie takie nie wywołuje żadnych skutków prawnych, jako wydane bez podstawy prawne" - napisano w tym stanowisku.
Stanowisko to potwierdzili na środowej rozprawie przedstawiciele Sejmu. - Polska ratyfikując Traktat o funkcjonowaniu UE wyraziła zgodę na stosowanie kar, ale wyłącznie w celu wykonania wyroku przez państwo członkowskie UE. (...) Artykuł 279 przewiduje stosowanie środków tymczasowych, ale nie ma tam mowy stosowaniu kar finansowych - argumentował poseł PiS Marek Ast. Jak dodał, postanowienia zabezpieczające TSUE mają na celu zabezpieczenie roszczenia i nie mogą zastępować wyroku.
Swojego stanowiska nie zaprezentował w środę przedstawiciel resortu spraw zagranicznych.
Nie podano przyczyny przerwy
Po wysłuchaniu reprezentanta Sejmu prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska poinformowała o przerwie w rozprawie do 14 grudnia. Wyznaczyła też termin do przedstawienia pisemnych stanowisk do 30 listopada. Dotychczas na stronie TK - oprócz wniosku Prokuratury Generalnej - zamieszczono jedynie pisemne stanowisko Sejmu w tej sprawie.
Pełnemu składowi TK przewodniczy prezes Trybunału Julia Przyłębska, zaś sprawozdawcą jest sędzia Zbigniew Jędrzejewski. Zbigniew Ziobro złożył wniosek w tej sprawie w listopadzie ubiegłego roku. Nastąpiło to po nałożeniu przez TSUE na Polskę dwóch kar finansowych.
Spór o Turów i Sąd Najwyższy powodem kar dla Polski
W końcu października zeszłego roku TSUE zobowiązał Polskę do zapłaty na rzecz Komisji Europejskiej kary w wysokości 1 miliona euro dziennie za to, że nie zawiesiła stosowania przepisów odnoszących się do uprawnień ówczesnej, nieuznawanej Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego wobec sędziów. Wcześniej - we wrześniu ubiegłego roku. - TSUE postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tysięcy euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i niezaprzestanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.
Na początku lutego tego roku sprawa dotycząca kopalni węgla brunatnego Turów została wykreślona z rejestru TSUE w następstwie ugody między Czechami i Polską przewidującej zapłatę odszkodowania dla Czech w wysokości 35 milionów euro oraz przekazanie 10 milionów euro na Fundusz Małych Projektów Środowiskowych.
W lutym Komisja Europejska poinformowała też Polskę, że przystąpi do potrącenia płatności należnych Polsce z budżetu UE z tytułu kar za Turów. W czerwcu TVN24 podał, że Komisja Europejska potrąciła z funduszy dla Polski już wszystkie należne kary - w sumie 68,5 miliona euro (ponad 300 milionów złotych) - nałożone przez TSUE w sprawie kopalni Turów.
15 lipca tego roku weszła w życie zainicjowana przez prezydenta Andrzeja Dudę nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, zgodnie z którą przestała istnieć Izba Dyscyplinarna, a w jej miejsce powstała Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Prezydent podkreślał, że jego celem jest naprawienie funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości w naszym kraju oraz "danie rządowi narzędzia" do zakończenia sporu z Komisją Europejską i odblokowania KPO.
Źródło: PAP