Trzy osoby zginęły w pożarze, do którego doszło w poniedziałek wieczorem w bloku w miejscowości Stare Drzewce w woj. lubuskim. Cztery osoby, w tym dziecko trafiły do szpitala.
Pożar wybuchł w poniedziałek około godz. 18.30 w jednym z mieszkań na pierwszym piętrze. Według reportera TVN24 pożar zaczął rozprzestrzeniać się błyskawicznie. Płonęły media, tekstylia, to co wydziela bardzo dużo dymu.
Jak poinformował mł. bryg. Krzysztof Piasecki, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP we Wschowie, zginęły trzy osoby. Dwie z nich przebywały w mieszkaniu, które całkowicie spłonęło, jedna w mieszkaniu obok. Jak dodał rzecznik, najprawdopodobniej trzecia osoba zmarła z powodu zaczadzenia.
Cztery osoby w szpitalu
Z dwupiętrowego budynku, w którym mieszkało 12 rodzin, zostało ewakuowanych 27 osób. Dziewięć z nich wyprowadzili strażacy.
- Cztery osoby, w tym dziecko trafiły do szpitala - przekazał rzecznik.
- Po dojechaniu pierwszych zastępów na miejsce, okazało się, że pożar jest na tyle rozwinięty, że strażacy z gaśnicą weszli do budynku jedyną klatką schodową. Na parterze w czasie przyjazdu straży lokatorów już nie było, wszyscy zeszli samodzielnie na zewnątrz. Z pierwszego piętra wyniesiono dwie nieprzytomne osoby, których nie udało się już uratować - dodał z kolei st. bryg. Tomasz Sosnowski - zastępca komendanta państwowej Straży Pożarnej we Wschowie.
Burmistrz zapewnił mieszkańcom lokale zastępcze. Na miejsce został wezwany inspektor nadzoru budowlanego, który oceni stan budynku.
- Stan jednej z wyniesionych osób jest poważny, jest to bardzo silne zatrucie. Pozostałe znalazły schronienie u bliskich znajomych, przyjaciół - dodał.
Autor: js/tr,rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24