- Iwona, uśmiechnij się do kamery - słyszę rozbawiony głos mężczyzny. Dochodzi ze środka budynku znajdującego się na sopockiej plaży. Budynek od kilku tygodni otoczony jest policyjną taśmą. Słowa skierowane są do młodej policjantki, która stoi na zewnątrz od strony morza. Pilnuje, żeby do Zatoki Sztuki - niegdyś jednego z najpopularniejszych i najmodniejszych lokali w Trójmieście, a dziś owianego złą sławą - nie zbliżały się osoby postronne.