Fundacja Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR zorganizowała zbiórkę pieniędzy na zakup specjalistycznego sprzętu ratującego życie w akcjach górskich, w których użycie śmigłowca jest niemożliwe, a ratownicy muszą pieszo dotrzeć do poszkodowanego. - To są wyprawy dotyczące bardzo ciężkich stanów, wtedy ten sprzęt jest wykorzystywany na miejscu - mówi prezes fundacji Robert Kidoń.
Do czwartkowego popołudnia za pomocą portalu zrzutka.pl udało się zebrać ponad 67 tysięcy z potrzebnych 250 tysięcy złotych.
Jak czytamy na stronie internetowej zbiórki, jej celem "jest wsparcie działań Fundacji Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR i pomoc w zakupie specjalistycznego sprzętu do ratownictwa medycznego, pozwalającego skuteczniej ratować ludzkie życie w górach".
Na co zbierają?
Ratownicy z TOPR zbierają na trzy urządzenia medyczne (defibrylator, przenośny aparat USG i przenośne urządzenie do podgrzewania płynów infuzyjnych), nosze do transportu poszkodowanych oraz nosze o powiększonych rozmiarach.
Jak tłumaczy reporter TVN24 Maciej Stasiński, sprzęt, który obecnie posiadają ratownicy, nie jest wystarczająco nowoczesny. Dużo też waży, co stanowi utrudnienie w akcjach ratunkowych.
Jak przypomina Stasiński, Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe funkcjonuje w postaci stowarzyszenia, które co roku otrzymuje od resortu spraw wewnętrznych i administracji fundusze na swoją działalność. Jak wskazuje, wystarcza to jednak na pokrycie około 60 procent działalności.
Inne fundusze pochodzą z biletów wstępu na teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Jest to około 15 procent ze sprzedaży biletów, jednak i to nie wystarcza, aby zamknąć budżet na cały rok.
Pozostałe pieniądze pochodzą od sponsorów i z darowizn.
"Wyprawy dotyczące bardzo ciężkich stanów"
Prezes Fundacji Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR Robert Kidoń podkreśla w rozmowie z TVN24, że sprzęt "będzie wykorzystywany w akcjach pieszych".
- Część akcji odbywa się w nocy w sytuacji, kiedy jest brak widoczności, śmigłowiec nie może lecieć, wtedy te wyprawy w wyższe partie Tatr odbywają się pieszo - tłumaczy.
Podkreśla, że "to są wyprawy dotyczące bardzo ciężkich stanów". - Wtedy ten sprzęt jest wykorzystywany na miejscu przez lekarzy i ratowników medycznych - dodaje Kidoń.
Jak wskazuje, sprzęt, na który zbierają ratownicy, "służy do udzielania bezpośrednio pomocy, reanimacji, a także do monitorowania stanu pacjenta w czasie transportu".
Autor: akr//kg//kwoj / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja Ratownictwa Tatrzańskiego TOPR