Zadłużona na 33 miliony złotych gmina Ostrowice stoi przed widmem zlikwidowania. Może zostać po prostu podzielona pomiędzy okoliczne gminy w województwie zachodniopomorskim. Lokalne władze starają się do tego nie dopuścić i tonąc chwytają się przysłowiowej brzytwy. Pomocy szukają w internecie. Materiał programu "Polska i Świat".
Władze gminu uruchomiły zbiórkę pieniędzy na jednym z portali finansowania społecznego. Zazwyczaj pieniądze zbierają tam różni ludzie i firmy, którzy mają ciekawy pomysł, ale nie mają pieniędzy. Ostrowice są prawdopodobnie pierwszą gminą proszącą w taki sposób o "ratunek". - Oglądając rozmaite akcje charytatywne, również czytając literaturę biznesową, doszedłem do wniosku, że trzeba spróbować też tego finansowania społecznościowego - mówi Wacław Micewski, wójt gminy. Jak precyzuje, w internecie chce zebrać trzy miliony złotych, czyli zaledwie dziesięć procent długu. Jednak taka kwota wystarczyłaby do zawieszenia procesu likwidacji gminy. Taka zbiórka budzi wątpliwości u niektórych mieszkańców Ostrowic, którzy nie rozumieją, dlaczego ktoś inny ma spłacać długi ich gminy. Co więcej, cała zbiórka jest na bakier z prawem. Jak mówi radca prawny dr Łukasz Bernatowicz, w ustawie nie ma nic o takim źródle dochodu, więc wójt będzie musiał zebrane w sieci pieniądze zwrócić.
Autor: mk\mtom / Źródło: TVN 24
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24