Działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego wobec działaczy z Polskiego Związku Piłki Siatkowej Jan Tomaszewski ostro skrytykował w "Piaskiem po oczach". - Jeśli (CBA) zatrzymuje człowieka publicznego, który jest wiceprezydentem światowej federacji, to ich psim obowiązkiem jest powiedzieć nam obywatelom, za co jest zatrzymany - mówił. Wywołany do tablicy szef CBA odpowiada Tomaszewskiemu.
- CBA nie jest państwem w państwie i jeśli zatrzymuje człowieka publicznego, który jest wiceprezydentem światowej federacji, to ich psim obowiązkiem jest powiedzieć nam obywatelom, za co jest zatrzymany - mówił Tomaszewski o zatrzymaniu szefa PZPS, Mirosława P.
Apelował do Biura, by natychmiast ujawniło dowody ws. zatrzymanych działaczy i dokładne podstawy zarzutów, jakie zostały przedstawione Mirosławowi P.
CBA odpowiada
Na słowa Tomaszewskiego odpowiedział szef CBA Paweł Wojtunik.
- Sąd, decydując o tymczasowym aresztowaniu prezesa i wiceprezesa PZPS, a prokuratura wszczynając w tej sprawie śledztwo, potwierdziły wartość zebranych dowodów, wagę tego przestępstwa, a przede wszystkim zasadność działań Centralnego Biura Antykorupcyjnego - powiedział w rozmowie z naszym dziennikarzem szef CBA.
- Zasady prawa obowiązujące w naszym kraju są najwyraźniej dla niektórych bardziej skomplikowane niż reguły obowiązujące na boisku - dodał.
Areszt dla szefów PZPS
W czwartek funkcjonariusze CBA zatrzymali prezesa PZPS oraz szefa prywatnej firmy ochroniarskiej Cezarego P. W tym samym dniu śledczy CBA przeprowadzili również przeszukania pomieszczeń, m.in. w warszawskiej siedzibie federacji. Powyższe czynności realizowano na podstawie art. 308 kpk, a więc przed wszczęciem śledztwa, w sytuacji niecierpiącej zwłoki, w granicach koniecznych dla zabezpieczenia śladów i dowodów.
W piątek zgromadzony przez CBA materiał dowodowy został przekazany do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na tej podstawie prokurator wszczął śledztwo ws. udzielenia i przyjęcia korzyści majątkowej w związku z pełnieniem funkcji publicznej. W tym samym dniu, na polecenie prokuratora, zatrzymany został wiceprezes PZPS Artur P. W sobotę rano usłyszał zarzut korupcyjny.
W stosunku do trzeciego zatrzymanego w tej sprawie - prezesa prywatnej firmy ochroniarskiej - nie było wniosku o areszt, tylko o zakaz opuszczania kraju.
Za czyny, o które są oskarżeni Mirosław P. i Artur P., grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
CBA nie po raz pierwszy zainteresowało się siatkarskim związkiem. W 2012 roku agenci weszli do biura PZPS na wniosek Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Mieli oni za zadanie sprawdzić działania promocyjne dotyczące mistrzostw świata, jak i zabezpieczyć dokumentację finansową. Dochodzenie po kilku miesiącach umorzono.
Autor: Maciej Duda, db/kka / Źródło: tvn24