- Mamy do czynienia z chorobą, która sięga bardzo wysoko - mówił w "Faktach po Faktach" Tomasz Siemoniak. W ocenie byłego ministra obrony i wiceprzewodniczącego PO były już szef Komisji Nadzoru Finansowego Marek Chrzanowski, który miał złożyć propozycję korupcyjną bankierowi Leszkowi Czarneckiemu, "na pewno nie działa sam".
We wtorek po południu Marek Chrzanowski złożył dymisję z funkcji przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Miało to związek z publikacją "Gazety Wyborczej", która napisała, że Chrzanowski miał zaoferować układ właścicielowi Getin Noble Banku Leszkowi Czarneckiemu. Ten ostatni twierdził, że w zamian za przychylność szef KNF oczekiwał zatrudnienia wskazanego prawnika z wynagrodzeniem w wysokości około 40 milionów złotych.
W czwartek do resortu finansów weszło troje posłów Platformy Obywatelskiej. Jak tłumaczono,"w celu zabezpieczenia dokumentów w związku z aferą KNF".
- Sprawa nie kończy się na panu Chrzanowskim z Komisji Nadzoru Finansowego, ale sięga wyżej - mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 Tomasz Siemoniak, były minister obrony narodowej, wiceprzewodniczący PO.
Zapewniał, że wyraźnie wskazują na to znalezione przez posłów dokumenty. Ocenił też, że "afera KNF zatacza coraz szersze kręgi".
"Komisja śledcza jest tutaj niezbędna"
- Nie ustaniemy w wysiłkach, aby tę sprawę wyjaśniać - podkreślał.
- Ta kwestia dotyczy prezesa NBP (Narodowego Banku Polskiego red.), pana (Adama - red.) Glapińskiego, którego pan Chrzanowski był wieloletnim asystentem i człowiekiem, ta sprawa dotyczy premiera Morawieckiego - wskazywał wiceprzewodniczący PO.
- Komisja śledcza jest tutaj niezbędna i dopóki jej nie będzie, staramy się zabezpieczać jakieś dokumenty i opinii publicznej przedstawiać, o co w tym wszystkim chodzi - mówił.
Według Siemoniaka, "chodzi o przejmowanie banków". - Chodzi o to, by jeszcze bliżej nam nieznany układ finansowy, choć pewne osoby są tutaj dość wyraźne, zaczął przejmować prywatne banki - stwierdził.
- To jest scenariusz węgierski, to działo się na Węgrzech kilka lat temu, gdzie bliscy władzy biznesmeni przejmowali banki od innych biznesmenów – dodał Siemoniak.
W piątek Sejm uchwalił zmiany w ustawach w związku ze wzmocnieniem nadzoru oraz ochroną inwestorów na rynku finansowym. Jedna z przyjętych z inicjatywy PiS poprawek zakłada m.in. że w razie obniżenia sumy funduszy własnych banku poniżej wymaganego prawem poziomu albo powstania niebezpieczeństwa takiego obniżeni Komisja Nadzoru Finansowego "może podjąć decyzję o przejęciu banku przez inny bank za zgodą banku przejmującego".
- Odsłania się tutaj duża całość, bo mamy do czynienia z poprawkami w Sejmie wrzuconymi w ostatniej chwili, z żenującym dla obywateli obrazkiem marszałka Terleckiego, który odbiera jakieś instrukcje przez telefon, przeforsowane, (poprawki – przyp. red.) przegłosowane mimo protestów opozycji, które są ściśle związane z tymi działaniami, które były przewodniczący KNF podejmował - ocenił w "Faktach po Faktach" wiceprzewodniczący PO.
"Myślę, że jest jakiś układ"
W środę wczesnym popołudniem w siedzibie KNF pojawili się agenci CBA. Tego samego dnia rano był tam również Marek Chrzanowski. Jak dowiedziała się TVN24, miał on przyjść w sprawach kadrowych - po to, by przedstawić dokumenty świadczące o tym, że dymisja byłego już szefa KNF została przyjęta przez premiera.
Z informacji TVN24 wynika, że Chrzanowski miał tam spędzić kilka godzin.
- Jeżeli mu się pozwala jeszcze zabrać jakieś papiery i dopiero potem służby czekają, to znaczy, że decyzja zapada na najwyższym szczeblu - komentował w "Faktach po Faktach" Tomasz Siemoniak.
- Myślę, że jest jakiś układ polegający na tym, że obiecano panu Chrzanowskiemu, że nie będzie niepokojony i za to on podał się do dymisji - dodał. Jego zdaniem, Marek Chrzanowski "na pewno nie działa sam, na pewno jest to układ, trzeba dojść, kto w tym układzie jest".
Oskarżenia o próbę korupcji
Prokurator generalny Zbigniew Ziobro poinformował, że we wtorek rano polecił wszcząć śledztwo w sprawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przez szefa KNF.
Chrzanowski złożył we wtorek dymisję, którą premier Mateusz Morawiecki przyjął. Pełniącym obowiązki szefa KNF został dotychczasowy zastępca przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego Marcin Pachucki.
Autor: akr//kg / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24