To symptomatyczne, że gdy wygrywa nie ten, kto powinien, głosowanie się odwołuje albo zmienia zasady - powiedział na antenie TVN24 muzyk Tomasz Lipiński. - Z Trójki został ogryzek - dodał Krzysztof Skiba. Reżyserka Agnieszka Holland przekonywała, że "nawet za PRL-u pewne przestrzenie wolności w mediach publicznych istniały". - Bardzo mi się przypomniały czasy cenzury - wyznała piosenkarka Małgorzata Ostrowska.
Najnowsza piosenka Kazika "Twój ból jest lepszy niż mój" zadebiutowała w piątek na pierwszym miejscu 1998. notowania Listy Przebojów Trójki. Informacja o tym szybko zniknęła jednak ze stron państwowego radia. W sobotę późnym popołudniem dyrektor i redaktor naczelny Trójki Tomasz Kowalczewski oświadczył, że podczas głosowania "został złamany regulamin", a "redakcja podjęła decyzję o unieważnieniu głosowania".
Do sytuacji odnieśli się goście "Wstajesz i weekend" w TVN24 - muzycy Tomasz Lipiński i Krzysztof Skiba oraz reżyserka Agnieszka Holland. - O tyle jest to przykre, o ile oczekiwane przeze mnie od pewnego czasu - powiedział Lipiński. Były lider zespołu Brygada Kryzys dodał, że "od kilku lat mamy do czynienia z ofensywą fundamentalistyczną, która przebudowuje nasze państwo na sposób autorytarny czy paraautorytarny".
- Fundamentalizm ma to do siebie, że zawłaszcza pewne obszary przestrzeni publicznej i w tych obszarach, a docelowo we wszystkich, dopuszczone jest to, co władza akceptuje i jej nie zagraża. Ten proces obserwujemy od dawna, więc to, co się dzieje w Trójce, mnie kompletnie nie zaskakuje - mówił Lipiński.
Krzysztof Skiba powiedział, że "po usunięciu z Trójki kilkudziesięciu dziennikarzy, wypchnięciu takich osobowości jak Artur Andrus czy Michał Nogaś, wreszcie odejściu legend - Wojtka Manna i Marka Niedźwieckiego, z tej Trójki został ogryzek". - Trójka nie kojarzy się ze stacją radiową, tylko to jest ząb w jamie szczerbatego. I to taki ząb bolący i śmierdzący - ocenił lider zespołu Big Cyc.
CZYTAJ WIĘCEJ: ARTYŚCI O USUNIĘCIU NOTOWANIA Z UTWOREM KAZIKA >>>
"Kazik ma szczególny dar do rozdawania celnych kuksańców"
Tomasz Lipiński zauważył, że "Kazik ma szczególny dar do rozdawania celnych kuksańców". - W Sopocie wystąpił z suszarką w roli mikrofonu, do której śpiewał "Wałęsa oddaj moje 100 milionów". Mimo że był to już czas, który zaliczamy do wolności, to w TVP w redakcji rozrywki istniał zapis o usuwaniu Kazika z anteny, właśnie wskutek tego "haniebnego wyczynu" - opowiadał na antenie muzyk rockowy.
- Lista Przebojów Trójki była najpopularniejszą listą, na którą słuchacze głosowali. To symptomatyczne, że (gdy) w głosowaniu wygrywa nie ten, kto powinien, głosowanie się odwołuje albo zmienia jego zasady, oczywiście komunikując, że to wszyscy inni są winni - zauważył lider Tiltu.
- Taki przekaz chaotyczny, coraz bardziej splątany, jest dowodem tego, że władza się gubi w tych wszystkich zawijasach, które nam wyrysowała w naszej rzeczywistości i obawiam się, że ciężko będzie odnaleźć jej drogę w sposób inny, niż eliminując niepożądane treści z przestrzeni publicznej - powiedział Lipiński. - To jest smutne - dodał.
"Chyba ta władza nie ma poczucia humoru"
Krzysztof Skiba zauważył, że "gdy SLD było u władzy, w Trójce leciał taki numer Kazika 'Łysy jedzie do Moskwy' o ówczesnym premierze Oleksym". - I nikt tego nie ściągał - powiedział muzyk zespołu Big Cyc.
- Gdy Platforma (Obywatelska - red.) była u władzy, to w Trójce leciał utwór Kazika "Polska płonie". Te piosenki polityczne za poprzednich ekip rządowych pojawiały się w Trójce i nikt nie robił problemów - stwierdził Skiba. - Chyba ta władza nie ma jakoś poczucia humoru i właśnie usunęła piosenkę Kazika - dodał.
Skiba powiedział, że "Kazik był uznawany za autorytet". - Mówił, że nie widzi różnic między tą władzą, a poprzednią. W wywiadzie powiedział, że Lech Kaczyński był największym prezydentem Polski po 1989 roku. Teraz okazało się, że Kazik też jest do ruszenia i wyrzucono jego piosenkę z radia - mówił w poranku "Wstajesz i weekend" Skiba.
"Tutaj nie chodzi o poglądy polityczne. Chodzi o zasadę, że sztuki po prostu się nie cenzuruje"
Reżyserka Agnieszka Holland uznała, że "artyści tego formatu jak Zbigniew Preisner czy zupełnie innego pokolenia - Dawid Podsiadło - zrozumieli, że nie można występować wobec cenzorów na antenie". - Ale jest to ogromna strata, bo nawet za PRL-u pewne przestrzenie wolności w mediach publicznych istniały. Teraz można powiedzieć, że już ich nie ma. Obecne władze okazały się bardziej konsekwentne - mówiła.
Jej zdaniem "jest to ogromna strata dla kultury, ale twórczość jest czymś tak mocnym, że nie da się zakneblować".
- Cieszę się bardzo, że również ci bardzo popularni artyści zachowują się obywatelsko. Bo przecież tutaj nie chodzi o poglądy polityczne. Chodzi o zasadę, że sztuki po prostu się nie cenzuruje - dodała Holland.
Ostrowska: przypomniały mi się czasy cenzury
Usunięcie utworu Kazika z Listy Przebojów Trójki skomentowała w niedzielę na antenie TVN24 także piosenkarka Małgorzata Ostrowska. - Jak dotarło to do mnie, to wydawało mi się, że jest to rzecz niemożliwa - powiedziała. Jak dodała, "niestety bardzo mi się przypomniały czasy cenzury, które mam w pamięci". - To jest w zasadzie taka sytuacja trochę kopiuj wklej - oceniła.
Ostrowska wyznała, że od jakiegoś czasu miała wrażenie, że "ten program po prostu odchodzi w przeszłość i chyli się ku upadkowi". - Tak to odbieram, może zbyt dramatycznie, ale chyba tak jest - stwierdziła.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN245