"To jest następny dom, który zabiorą Niemcy"

Aktualizacja:
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki wołają o ratunek
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki wołają o ratunek
Maciej Wasielewski, Staszek Maksymowicz, tvn24.pl
Mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki wołają o ratunekMaciej Wasielewski, Staszek Maksymowicz, tvn24.pl

"To jest następny dom z mieszkańcami, który zabiorą Niemcy. Kolejny rząd czeka na cud – my mieszkańcy na ratunek” - taki szyld wywiesili lokatorzy jednej z gdańskich kamienic, sąsiedzi Lecha Wałęsy. Po kilku głośnych wyrokach do sądów trafiają nowe niemieckie pozwy. Prawnicy podkreślają, że polskie prawo nie chroni przed roszczeniami niemieckich przesiedleńców, walczących o majątki utracone po 1945 roku. – Sądy często nie mają świadomości prawnej - przekonuje prof. Aurelia Nowicka z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Kamienica przy ul. Polanki 58 w Gdańsku Oliwie niebawem wróci w posiadanie niemieckich spadkobierców. W czerwcu 2007 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku nakazał gminie zwrot nieruchomości, a Sąd Apelacyjny podtrzymał 30 grudnia 2009 roku wyrok Sądu Okręgowego. Zrozpaczeni lokatorzy wywiesili szyld: „To jest następny dom z mieszkańcami, który zabiorą Niemcy. Kolejny rząd czeka na cud – my mieszkańcy na ratunek”.

– Wołamy o pomoc już dwa lata. Wciąż bezskutecznie – żali się Andrzej Felsztyński, mieszkaniec budynku, o który upomnieli się niemieccy spadkobiercy Augusta Lipczyńskiego, obywatela Wolnego Miasta Gdańsk - kupca, który najprawdopodobniej w 1941 roku otrzymał nakaz zmiany nazwiska na Lindhoff.

– Lindhoff był właścicielem kamienicy według księgi adresowej z 1937 roku. Zmarł w 1963 roku w Gdańsku, wcześniej zapisując majątek niemieckiej rodzinie. Ta jednak nie była w stanie utrzymać budynku i w 1977 roku kamienicę przejęło miasto – przypomina historię budynku Felsztyński.

Sądy nie mają świadomości prawnej

– Sądy, przy rozpatrywaniu wniosków niemieckich obywateli starających się o odzyskanie nieruchomości należących przed wojną do ich przodków, często nie mają świadomości prawnej. Gdyby interpretowały rozwiązania prawne z 1946 roku, które nie przestały obowiązywać, to Niemcy nie wygrywaliby procesów – uważa prof. Aurelia Nowicka, pracownik naukowy Katedry Prawa Europejskiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Gdyby interpretowały rozwiązania prawne z 1946 roku, które nie przestały obowiązywać, to Niemcy nie wygrywaliby procesów. prof. Aurelia Nowicka (UAM)

Problem w tym, że w rozpatrywaniu tego typu spraw stosuje się często rękojmię wiary publicznej ksiąg wieczystych, czyli uwzględnia się stan wpisany w księgach, a nie stan prawny, według którego tych zapisów być nie powinno.

Efekt? Niemieccy spadkobiercy składają w sądach wnioski o zwrot mienia i często wygrywają postępowania.

– Sądy próbują kwestionować prawo, które po wojnie uznano za nieodwracalne – mówi prof. Nowicka i przypomina ustawę z 1961 roku, która regulowała kwestię majątków poniemieckich. – Ówczesny mechanizm utraty własności był słuszny i nawiązywał do dekretu z 1946 roku. Osoby, które rezygnowały z polskiego obywatelstwa, traciły majątki, które przechodziły w posiadanie Skarbu Państwa. Te osoby otrzymywały w Niemczech świadczenie wyrównawcze – przypomina prof. Uniwersytetu Adama Mickiewicza.

"Czujemy się oszukani"

– Miasto obiecało pomoc. Radni zapewniali, że nie stracimy mieszkań i po cichu przyznawali nam rację. A teraz do kamery mówią, że sprawa jest beznadziejna. Czujemy się oszukani – wyznaje lokatorka kamienicy przy ul. Polanki Ewa Cierpikowska. – Dowiedzieliśmy się jeszcze, że zostaniemy wymeldowani – dodaje.

– Jeśli obecni właściciele kamienicy zdecydują się wymeldować lokatorów, miasto zaoferuje poszkodowanym pomoc – uspokaja wiceprezydent Gdańska Maciej Lisicki (PO), który odpowiada m.in. za gospodarkę komunalną miasta.

Tyle, że to co oferuje miasto, jest dla mieszkańców kamienicy nie do przyjęcia. – Większy metraż w dobrej lokalizacji mamy zamienić na lokale na peryferiach Gdańska. Na każdego lokatora będzie tam przypadać 10 metrów kwadratowych – tłumaczy Felsztyński.

– Trudno, żeby mieszkańcy podupadającej kamienicy otrzymali apartamenty w centrum miasta. Nie powinni wybrzydzać. To nie są ludzie majętni. Miasto może zaoferować lokale socjalne – odpowiada Lisicki.

Cierpikowscy

Ewa i Stanisław Cierpikowscy mieszkają na Polanki od 26 lat. Cierpikowska pracowała w kiosku ruchu. Jej mąż w stoczni. Na jednej zmianie z Lechem Wałęsą. Posesja prezydenta znajduje się zaledwie sto metrów od kamienicy, w której mieszkają Cierpikowscy.

– Razem z Wałęsą walczyli o wolność. Dziś prezydent mieszka pięknie, a nam grozi bruk – żali się Cierpikowska.

– Czuję się oszukany. Daliśmy się zwieść gminie, która obiecała, że po 30 latach przejmie kamienicę przez zasiedzenie – wyznaje Stanisław Cierplikowski. – Nie chcę iść mieszkać gdzieś pod obwodnicę, gdzie daleko do lekarza – dodaje.

Czuję się oszukany. Daliśmy się zwieść gminie, która obiecała, że po 30 latach przejmie kamienicę przez zasiedzenie. Nie chcę iść mieszkać na gdzieś pod obwodnicę, gdzie daleko do lekarza Stanisław Cierplikowski, lokator

Maciejewiczowie

Mija 18 rok, odkąd Jacek Maciejewicz zamieszkał na Polanki. Sprowadził się z żoną, matką i ciężko chorą babką. Żeby zamieszkać w Oliwie, oddał w zamian dwa mieszkania spółdzielcze.

– Przez osiem lat remontowaliśmy mieszkanie. Wszystko było do wymiany. Rury, ściany, ogrzewanie. Sąsiedzi dziwili się, że działamy z takim rozmachem, ale myślałem, że to będzie wielopokoleniowy dom – tłumaczy Maciejewicz.

W mieszkaniu urządził pracownię. Rzeźbi w bursztynie, a figurki sprzedaje galeriom i zagranicznych kontrahentom.

– Utrzymuję rodzinę z tej pracy. Strata lokalu to byłby wyrok. W 30-metrowym mieszkaniu nie urządzę pracowni, a na wynajęcie dodatkowego lokalu zwyczajnie mnie nie stać – przyznaje Maciejewicz.

Felsztyńscy

Mieszkanie Andrzeja Felsztyńskiego zajmował wcześniej jego ojciec i dziadek. Kamienica była ruderą bez bieżącej wody, ogrzewania i szyb w oknach. Wcześniej mieściła się tu niemiecka gospoda „Weißes Lamm” ("Białe Jagnię”).

– Dziadek mieszkał tu od lat 40. Ja od urodzenia, czyli od 1952 roku. Pamiętam, że budynek przypominał ruinę. Ojciec dwa razy robił ogrzewanie, bo zimą 1968 roku popękały wszystkie kaloryfery. Utopiliśmy w ten budynek dużo pieniędzy – opowiada Felsztyński, który dobrze pamięta właściciela kamienicy – Lindhoffa. – Mieszkał na najwyższym piętrze. W ogóle nie mówił po polsku. Teraz jego wnuki ustalą nowe warunki. Mogą nas zabić czynszem. Teraz płacimy 550 zł, ale mówi się o kwocie 2500 zł. To więcej niż żona i ja razem zarabiamy – tłumaczy.

Felsztyński ma żal do administracji miejskiej i kolejnych rządów. – W 1996 roku gmina napisała list do wnuków Lindhoffa z prośbą o zrzeczenie się praw do budynku. Spadkobiercy odpisali, że nie interesują się naszą kamienicą i uznają sprawę za zakończoną. Gmina zaprzestała wszelkich działań – mówi Felsztyński.

Gdańsk nie chce precedensu

Pytamy wiceprezydenta Gdańska, dlaczego gmina nie zdecydowała się na wykupienie kamienicy i tym samym rozwiązanie problemu obecnych lokatorów. W 2009 roku urząd miejski w Sopocie poszedł na ratunek mieszkańcom kamienicy przy ul. Haffnera 38 i wykupił budynek za blisko 2,5 mln zł. (od firmy, która nabyła nieruchomość od niemieckich właścicieli).

– Nie chcemy stworzyć precedensu. To by nas obligowało do wykupywania wszystkich kamienic, które przejdą w posiadanie prawowitych właścicieli – odpowiada wiceprezydent Lisicki i zaraz dodaje:

– Lokatorzy kamienicy przy ul. Polanki grają na emocjach narodowych. Mówią o Niemcach, tymczasem właścicielem mógłby być Francuz, czy Polak. Takich spraw jest w całej Polsce tysiące. W samym Gdańsku kilkanaście.

Na początku lutego Sąd Apelacyjny w Gdańsku nakazał gminie oddać zabytkową Basztę Latarnianą spadkobiercom rodziny Trenks-Kranz. Analogicznych spraw o atrakcyjne nieruchomości w centrum miasta gmina przegrała już dziewięć. Na rozstrzygnięcie czeka 13 kolejnych. Wcześniej Sąd Apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok sądu niższej instancji nakazujący zwrot niemieckim spadkobiercom gdańskiej kamienicy przy ul. Polanki.

– Gmina nie twierdziła, że jest właścicielem kamienicy. Kwestionowała jedynie, że powodowie mają prawo do ubiegania się o wydanie nieruchomości – uzasadnia wyrok rzecznik Sądu Apelacyjnego w Gdańsku Roman Kowalkowski.

– Czy nowy właściciel ma prawo wyrzucić mieszkańców na bruk?

– Lokatorów obowiązują przepisy o najmie. Taką umowę można wypowiedzieć – wyjaśnia rzecznik Sądu Apelacyjnego.

Wiceprezydent Lisicki dodaje: – Miasto walczy z właścicielami już tylko o pieniądze. Chcemy odzyskać nakłady, które ponieśliśmy administrując budynkiem przez 30 lat.

Szacujemy, że wydaliśmy na budynek 800 tys. zł, sąd przyznał nam 82 tys. zł. W chwili, gdy niemieccy spadkobiercy Lindhoffa wpłacą na konto gminy ustaloną przez sąd kwotę za opiekę nad budynkiem, przejmą kontrolę na kamienicą.

Kto monitoruje procesy?

Procesy ws. roszczeń niemieckich w Polsce nie są skrupulatnie monitorowane przez rząd. Na prośbę o sporządzenie raportu określającego skalę problemu, Ministerstwo Sprawiedliwości odesłało nas do sądów powszechnych i resortu Spraw Wewnętrznych i Administracji. Po trzech tygodniach MSWiA przesłało dane z województw – lubuskiego, pomorskiego, zachodniopomorskiego, wielkopolskiego, opolskiego, dolnośląskiego i warmińsko-mazurskiego, z których wynika, że w 2009 roku toczyły się zaledwie trzy procesy - wszystkie na Mazurach.

„Wpłynęły trzy wnioski o stwierdzenie nieważności decyzji administracyjnych przejmujących nieruchomości o łącznej powierzchni 69,23 ha na rzecz Skarbu Państwa w związku z wyjazdem ich właścicieli do Republiki Federalnej Niemiec” – czytamy w raporcie.

– Ale najlepszym źródłem informacji o roszczeniach są sądy powszechne – tłumaczy rzecznik MSWiA Małgorzata Woźniak.

– Takich spraw jest z pewnością znacznie więcej – uważa prof. Nowicka.

Informacji o procesach ws. roszczeń nie posiadają też prezydenci miast, wojewodowie, starostowie, Wydziały Infrastruktury i Geodezji – wynika z raportu.

Mazury najbardziej niemieckie

Przed dwoma laty MSWiA sporządziło zbiorcze dane dotyczące spraw skierowanych do sądów w 2008 roku. Informacje znów były szacunkowe, a liczba procesów oscylowała wokół kilkudziesięciu.

Najwięcej procesów toczyło się w województwie warmińsko-mazurskim, gdzie Skarb Państwa przejął po wojnie 12,5 tys. działek i nieruchomości, a przesiedlonych zostało ok. 150 tys. obywateli niemieckich.

W 2007 roku ośmiu obywateli Niemiec, przesiedlonych zaraz po wojnie, skierowało pisma do Ministerstwa Skarbu, w których domagali się zwrotu nieruchomości na Dolnym Śląsku. Wszystkie zostały rozpatrzone odmownie.

Lokatorzy kamienicy przy ul. Polanki grają na emocjach narodowych. Mówią o Niemcach, tymczasem właścicielem mógłby być Francuz, czy Polak. Takich spraw jest w całej Polsce tysiące. Maciej Lisicki, wiceprezydent Gdańska

Jak wynika z raportu MSWiA, w 2008 roku w województwach Lubuskim i Pomorskim toczyły się dwa procesy – w Zielonej Górze i w Sopocie. W Wielkopolsce i Zachodniopomorskiem nie zgłoszono formalnych wniosków o odzyskanie mienia.

Najgłośniejszy „polsko-niemiecki” proces o mienie dotyczył dwóch posiadłości we wsiach Narty i Witkówek.

Po wieloletnich staraniach Niemka Agnes Trawny odzyskała prawo do gruntów o łącznej powierzchni 59 hektarów, a w listopadzie 2009 roku sąd okręgowy w Olsztynie orzekł 1 mln 108 tys. zł odszkodowania.

W tym samym czasie sąd w Szczytnie nakazał eksmisję rodzin zamieszkujących domy, będące ojcowizną Niemki.

Ilu jeszcze?

Zdaniem prof. Aurelii Nowickiej z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza skala zjawiska roszczeń tzw. późnych wysiedleńców (osób, które zrezygnowały z polskiego obywatelstwa w latach 50., 60, 70. i 80.) wciąż nie jest oszacowana.

– Liczba nieruchomości, o które mogą ubiegać się Niemcy, jest niemożliwa do określenia. Mówi się natomiast o skali ryzyka. Jedne źródła podają, że od 1956 do 1983 roku Polskę opuściło 600 tys. wysiedleńców Niemieckich. Inne, że od 1950 roku do 1983 roku, nawet 2 miliony – dodaje.

Mieszkańcy kamienicy przy ul. Polanki wspominają ostatnią noc sylwestrową. – Staliśmy w korytarzu i płakaliśmy jak dzieci. Zastanawialiśmy się, gdzie będziemy mieszkać za rok.

Zobacz miejsce na zumi.pl

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Maciej Wasielewski, Staszek Maksymowicz, tvn24.pl

Pozostałe wiadomości

W przededniu trzeciej rocznicy inwazji zbrojnej, w nocy z soboty na niedzielę, armia rosyjska użyła do ataku na Ukrainę 267 dronów - poinformowały ukraińskie siły powietrzne. Takiej liczby wrogich bezzałogowców wojsko ukraińskie nie odnotowało od początku agresji.  

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Największy atak od początku agresji. Rosja wysłała ponad 250 dronów

Źródło:
PAP, Suspilne, NV

Papież Franciszek w oświadczeniu, przygotowanym wcześniej i opublikowanym w niedzielę przez służby prasowe Watykanu, przekazał, że z "ufnością kontynuuje kurację". W najnowszym komunikacie o jego stanie zdrowia poinformowano, że miał "spokojną noc" i odpoczął". Dzień wcześniej doszło do pogorszenia stanu 88-letniego Franciszka.

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Papież z "ufnością kontynuuje kurację"

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Kobieta jest w ósmym miesiącu ciąży, ale nie chciała korzystać z noclegowni, bo musiałaby się rozdzielić ze swoim mężem. Dlatego rozbili namiot w jednym z łódzkich parków. Tam mieszkali, nawet podczas mrozów. Dzięki strażnikom miejskim, urzędnikom i wolontariuszom mają już dach nad głową.

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Jest w ósmym miesiącu ciąży, mieszkała z mężem w namiocie w miejskim parku

Źródło:
tvn24.pl

Trzeba było wyciąć 29 klonów i topoli rosnących wzdłuż drogi powiatowej w Kisielicach (Warmińsko-Mazurskie). Ktoś podciął drzewa w taki sposób, że mogły przewrócić się na jezdnię. Policja szuka sprawcy. 

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Ktoś podciął 29 drzew rosnących wzdłuż drogi

Źródło:
PAP

Psychiatra, profesor Tadeusz Pietras powiedział w TVN24, że co piąty senior w Polsce "cierpi na zaburzenia nastroju o charakterze depresji". To - jak wskazał - dużo większy odsetek niż w państwach zachodnich. - Na depresję składa się pewien komplet objawów. Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób. Czasami depresja może mieć charakter maskowany - wyjaśnił.

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Choruje co piąty senior. "Nigdy wszystkie objawy nie występują u wszystkich osób"

Źródło:
TVN24

Doradca prezydenta Andrzeja Dudy prof. Andrzej Zybertowicz ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24, że format spotkania głowy polskiego państwa z Donaldem Trumpem był rozczarowujący. Europoseł KO Bartosz Arłukowicz powiedział, że odczuwał "dość spory dyskomfort" śledząc wczorajszą relację ze spotkania prezydentów. Zdaniem posłanki Lewicy Anny Marii Żukowskiej obwiniać za to, że spotkanie trwało około dziesięciu minut, należy amerykańskiego prezydenta. Wiceministra edukacji z Polski 2050 Joanna Mucha oceniła natomiast, iż "iluzja o przyjaźni" Dudy z Trumpem upadła.

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Po rozmowie Dudy z Trumpem. "Rozczarowanie", "dyskomfort" i "kwestia nie przyjaźni, a interesów"

Źródło:
TVN24

Policja zatrzymała 49-latka, który w jednej z miejscowości w gminie Granowo (Wielkopolskie) postrzelił z wiatrówki swojego 36-letniego kolegę. Trafił go w głowę.

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Strzelił do kolegi z wiatrówki, trafił w głowę

Źródło:
tvn24.pl

Bomba ekologiczna - tak mówi się o skażonych terenach po dawnych zakładach chemicznych Zachem w Bydgoszczy. Miasto nie jest w stanie wziąć na siebie kosztów oszyszczenia, które są szacowane na kilka miliardów złotych. Bez pomocy państwa lub Unii Europejskiej jest to niemożliwe. Hydrogeolog dr hab. inż. Mariusz Czop, profesor Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie mówi wprost o "gigantycznej porażce naszego państwa".

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

To tykająca bomba ekologiczna. "Gigantyczna porażka naszego państwa"

Źródło:
tvn24.pl

Miliarder, 94-letni Warren Buffet, sprzedał pod koniec 2024 roku akcje o wartości ponad 134 miliardów dolarów. Zwiększył tym samym zapas gotówki firmy Berkshire, w której jest prezesem, do rekordowej sumy 334 miliardów dolarów - wynika z rocznego raportu. Nie wyjaśnia jednak powodów swojej decyzji.

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Warren Buffet pozbywa się kolejnej puli akcji. Analitycy spekulują dlaczego

Źródło:
PAP

Kanclerz Niemiec Olaf Scholz oddał głos w wyborach do Bundestagu. "Decydujący dzień dla swojej kariery politycznej" - informują niemieckie media - rozpoczął od joggingu. Lokal wyborczy w rodzinnym mieście odwiedził już także jego polityczny rywal, Friedrich Merz, kandydat CDU na kanclerza. Przedterminowe wybory parlamentarne są konsekwencją rozpadu koalicji rządowej SPD, Zielonych i liberałów (FDP) w listopadzie 2024 roku. Lokale wyborcze są czynne od godziny 8 do 18.

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Tak Scholz "rozpoczął decydujący dzień dla swojej kariery politycznej"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

Pomimo zaangażowania wielu osób i prowadzonej ponad półtorej godziny resuscytacji, nie udało się uratować życia turysty w Beskidach. Mężczyzna został znaleziony przez postronne osoby około 100 metrów od szczytu Klimczoka (Śląskie).

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

100 metrów od szczytu znaleźli nieprzytomnego turystę. Nie udało się go uratować

Źródło:
PAP

Nie żyją dwa konie, które wybiegły na drogę. Potrąciły je tam dwa auta. Kierowcom i pasażerom nic się nie stało.

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Konie wbiegły na drogę, uderzyły w nie auta. Zwierzęta nie przeżyły

Źródło:
tvn24.pl

Wyszli do lasu w miejscowości Rzeczków (Łódzkie), żeby ściąć drzewa. Znaleziono ich przygniecionych. 68-letni mężczyzna zginął na miejscu, 41-latek zmarł w szpitalu.

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Tragedia podczas wycinki drzew. Nie żyją dwaj mężczyźni

Źródło:
tvn24.pl

Mieszkaniec Rzyków w powiecie andrychowskim stracił przytomność. Natychmiast zareagowali pozostali mieszkańcy budynku, którzy pod nadzorem strażaka po służbie prowadzili resuscytację krążeniowo-oddechową, tworząc "łańcuch przeżycia".

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

36-latek zasłabł, reanimowali go na zmianę sąsiedzi

Źródło:
tvn24.pl

Hunter Schafer, transpłciowa gwiazda popularnego serialu młodzieżowego HBO "Euforia", oznajmiła, że ​​w jej nowym paszporcie amerykańskim widnieje informacja o niej jako o mężczyźnie. Schafer przekazała, że przy wypełnianiu dokumentów zaznaczyła płeć żeńską - podała BBC.

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Nowy paszport zszokował gwiazdę "Euforii". "Nie wierzyłam, że to się naprawdę wydarzy"

Źródło:
BBC

Zdjęcie zniszczonego zabytkowego krzyża w Portugalii stało się pretekstem do antyimigranckiego hejtu w sieci oraz podawania fałszywych informacji. Bo na twierdzenia internautów nie ma żadnych dowodów.

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

"Pakistańczyk rozwalił krzyż"? Co wiemy o tej sprawie

Źródło:
Konkret24

W mieście Trujillo na północy Peru zawalił się dach w części restauracyjnej tamtejszego centrum handlowego. Lokalne media przekazały, że co najmniej sześć osób zginęło, a 82 zostały ranne. W całym regionie La Libertad ogłoszono dwa dni żałoby.

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Zawalił się dach centrum handlowego. Dwa dni żałoby

Źródło:
PAP

Rozmowa prezydenta Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem trwała zaledwie dziesięć minut, choć oczekiwano, że może potrwać godzinę. - Powinniśmy się cieszyć, że na omówienie spraw fundamentalnie ważnych dla Polski, państwa, nie tylko frontowego, ale także państwa sąsiadującego z Ukrainą, Donald Trump znalazł "pięć minut" - komentowała w TVN24 dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

"Dziesięć minut" Dudy z Trumpem. "Oczekiwania były duże, ale stawka jest podniesiona bardzo wysoko"

Źródło:
Reuters, CNN, TVN24, PAP

W sobotę wieczorem pracownicy rządu federalnego USA otrzymali e-maile z działu kadr Biura Zarządzania Personelem Stanów Zjednoczonych (OPM), z prośbą o przesłanie informacji co udało się im zrobić w pracy w minionym tygodniu - donosi Reuters. Brak odpowiedzi ma być podstawą do zwolnienia z pracy. Chwilę wcześniej Musk zapowiedział takie działanie w serwisie X.

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

"Co robiłeś w zeszłym tygodniu?" Musk przepytuje urzędników, za brak odpowiedzi grozi zwolnieniami

Źródło:
Reuters, X, PAP, tvn24.pl

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed marznącymi opadami, które mogą doprowadzić do powstania gołoledzi. Na drogach i chodnikach zrobi się ślisko. Sprawdź, gdzie wydano alarmy.

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Gołoledź. Gdzie trzeba na nią uważać

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Ceny pączków w zbliżający się tłusty czwartek powinny zostać na stabilnym poziomie, pomimo, że koszty podstawowych produktów wykorzystywanych do ich smażenia, takich jak jaja, masło i mąka, wzrosły - ocenił BNP Paribas. Z kolei za cukier i olej piekarnie zapłacą mniej. Ile trzeba będzie zapłacić za pączki w zbliżający się Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Z lukrem, z konfiturą i te dietetyczne. Ile zapłacimy za pączki w Tłusty Czwartek?

Źródło:
PAP

Kolejna fala obfitych opadów śniegu nawiedziła wybrzeże Morza Japońskiego. Miejscami grubość pokrywy śnieżnej przekracza pięć metrów.

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Miejscami leży ponad pięć metrów śniegu

Źródło:
Reuters, NHK

- Przyszłość jest naturalną konsekwencją naszych działań tu i teraz. Tylko na nią jeszcze mamy wpływ. Dlatego tak ważne, żeby dobrze się do niej przygotować - mówi Natalia Hatalska, założycielka i dyrektorka infuture.institute – instytutu badań nad przyszłością. W rozmowie z tvn24.pl wskazuje, że kolejnym obszarem, który ludzkość będzie próbować cyfryzować są zmysły. -Doświadczenia cyfrowe mają w ten sposób stać się pełniejsze - wyjaśnia.

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Po cyfryzacji informacji i relacji czas na zmysły. "Czy w przyszłości nie będą nam potrzebne ciała?"

Źródło:
tvn24.pl

Nie ma się z czego śmiać. Bądźmy poważni, bo sytuacja robi się naprawdę poważna - napisał na platformie X premier Donald Tusk. Nastąpiło to krótko po spotkaniu prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem USA Donaldem Trumpem.

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

"Sytuacja robi się naprawdę poważna". Wpis premiera

Źródło:
PAP

Skute lodem o tej porze roku jezioro White Bear Lake w stanie Minnesota to zwyczajny widok. Ale uwięziony w nim samochód marki Buick to, zdaniem miejscowych, "coś niezwykłego".

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Auto uwięzione w zamarzniętym jeziorze. Właściciel zwleka, policjanci apelują

Źródło:
CBS News

Spotkanie z Donaldem Trumpem traktuję jako dopełnienie procesu po tym, jak wcześniej rozmawiałem z sekretarzem obrony USA i generałem Keithem Kelloggiem - powiedział prezydent Andrzej Duda w rozmowie z korespondentem "Faktów" TVN w Waszyngtonie Marcinem Wroną. Mówił także o "sprytnym planie" dotyczącym amerykańskiego zaangażowania w rozmowy o zakończeniu wojny między Ukrainą a Rosją, który jednocześnie byłby "swoistą gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy".

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Prezydent Andrzej Duda o "sprytnym planie" w rozmowie z Marcinem Wroną po spotkaniu z Donaldem Trumpem

Źródło:
TVN24, PAP
Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Leki, psychodeliki i elektrowstrząsy. Jak naukowcy szukają źródła depresji

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Tak wytrenowano chińską AI

Tak wytrenowano chińską AI

Źródło:
tvn24.pl
Premium
Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Pan Schmidt daje żółtą kartkę, "księgowy" może stracić stołek. Dokąd zmierzają Niemcy?

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o remake'u klasycznego horroru "Nosferatu", wyczekiwanym powrocie serialu "Biały Lotos", nowej roli Cezarego Pazury i planowanym występie AC/DC tego lata w Polsce.

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

"Nosferatu" w nowej odsłonie, powraca "Biały Lotos", AC/DC zagra w Polsce

Źródło:
tvn24.pl