- Nigdy nie przypuszczał, że to się po prostu stanie, więc wczoraj ten dzień był dla niego niesamowity - mówiła o specjalnym koncercie, zorganizowanym przez WOŚP dla chorego Łukasza, mama 10-latka. We wtorek Jurek Owsiak odwiedził też chłopca w Szczecinie.
Mama Łukasza, Izabela Berezak, była gościem "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24. Jak przyznała, Łukasz jest już zmęczony i oszołomiony całym zamieszaniem, jakie wokół niego wybuchło.
10-latek, mimo ciężkiej choroby, został wolontariuszem Wielkiej Orkiestry Świątecznej pomocy. Jak mówił, robi to, ponieważ "dla niego nie ma już ratunku". Jak zaznaczyła matka Łukasza, część ludzi opacznie zrozumiała jego słowa i uważa chłopca za śmiertelnie chorego.
- Nigdzie, gdzie rozmawialiśmy nie mówiłam, że Łukasz jest śmiertelnie chory - podkreśliła pani Iza. Zaznaczyła, że choroba Łukasza jest bardzo dolegliwa, ale nie śmiertelna. - Wie (Łukasz - przyp. red.), że do końca będzie chory i wie, że z tą chorobą będzie musiał żyć - wyjaśniła słowa syna.
Spełnione marzenie
- To, co się działo w ciągu ostatnich dwóch dni i to, że Jurek Owsiak po prostu do nas zapukał i on te drzwi otworzył, spowodowało u niego taki stres i takie oszołomienie, że nie bardzo mógł wczoraj zbudować jakiekolwiek zdanie - mówiła o niespodziance, jaką zgotował Łukaszowi szef WOŚP, pani Iza. Jak dodała, jednym z marzeń Łukasza było, żeby uścisnąć dłoń Owsiaka. - Nigdy nie przypuszczał, że to się po prostu stanie, więc wczoraj ten dzień był dla niego niesamowity - stwierdziła.
Jak zdradziła, Łukasz jest bardzo aktywnym młodym chłopcem, który spełnia swoje marzenia, mimo przeciwności losu. 10-latek gra na gitarze, a niedługo nawet odbędzie się jego koncert w "Pałacu Młodzieży".
- To nie jest dziecko, które jest zamknięte w domu i nie realizuje swoich marzeń - podkreśla pani Iza.
Uciążliwa choroba
10-letni Łukasz cierpi na przewlekłą chorobę Leśniowskiego-Crohna. Specyfika choroby powoduje, że pacjenci nie tylko spędzają dużo czasu w szpitalu, ale często nie mogą normalnie funkcjonować. Zdarza się, że dzieci z powodu choroby nie mogą uczestniczyć w życiu szkolnym oraz brać udziału w wypoczynku organizowanym dla zdrowych rówieśników.
Istnieją już leki, które pomagają w zwalczaniu tej choroby, jednak jak przyznaje matka, stan zdrowia Łukasza nie pozwala na ich przyjmowanie.
- Łukasz ma 10, ale jest bardzo dojrzały jak na swój wiek - mówi o synu pani Iza.
Jak przyznała chłopiec w przyszłości chciałby zostać lekarzem. Chciałby też założyć fundację - podobnie jak Jurek Owsiak - która pomagałaby chorym dzieciom.
Autor: dln/jk / Źródło: tvn24