Służby mundurowe zalała w tym roku lawina podań. W policji jest 6 chętnych do pracy na jedno miejsce, a w ABW - aż 106. Przez kryzys kandydaci cenią pewną pracę na państwowych posadach - stwierdza "Dziennik Gazeta Prawna".
W 2011 r. do policji w całej Polsce zgłosiło się 50 tys. chętnych do pracy, w 2012 r., choć się jeszcze nie skończył, już 60 tys. Jak mówi Grażyna Puchalska z KGP, chętnych było więcej, ale podawana jest liczba tylko tych, którzy spełnili podstawowe wymogi.
W tym samym okresie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pobiła rekord, bo wpłynęło do niej aż 8 tys. zgłoszeń na zaledwie 78 miejsc.
Mundur znaczy bezpieczeństwo
Policjanci odpowiadający za nabór uważają, że również w 2013 r. zaleje ich fala aplikacji.
Jak stwierdza "DGP", decydująca będzie niepewna sytuacja na rynku pracy. Mundur daje bezpieczeństwo socjalne oraz pewność comiesięcznej pensji. Ponadto, mimo zmian, mundurowy system emerytalny wciąż będzie konkurencyjny wobec powszechnego.
Autor: zś//bgr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24