To jest zmasowany atak ludzi, to jest walka o względy prezesa, walka o pewne rankingi. My nic nie zmienimy jako obywatele, dopóki będzie istniał taki system, w którym poseł będzie walczył tylko o przychylność szefa - komentował Piotr Liroy-Marzec (Kukiz'15) w programie "Tak jest" w TVN24. Odniósł się w ten sposób do blokowania mównicy sejmowej przez opozycję.
W czwartek po godz. 12. Sejm wznowił obrady. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński ogłosił przerwę w posiedzeniu do 25 stycznia do godz. 9. Wcześniej posłowie Platformy Obywatelskiej przestali protestować wokół mównicy sejmowej.
W programie "Tak jest" poseł Piotr Liroy-Marzec odniósł się do ostatnich wydarzeń sejmowych. Jak stwierdził, jest to ciekawe zjawisko i "ciekawe zwroty akcji". Ocenił, że jest wiele sposobów na wyciągnięcie konsekwencji. - Ugrupowanie rządzące jakieś konsekwencje z całej tej sytuacji musi wyciągnąć, także wobec siebie. Rola marszałka Kuchcińskiego też nie zasługuje na medal - zauważył Liroy-Marzec.
Ocenił, że jeżeli ktokolwiek mógłby domagać się ukarania posłów, to tylko obywatele.
Opozycja po stronie obywateli
Powiedział, że opozycja powinna stać po stronie obywateli. - Nie sądzę, żeby obywatele, którzy wybrali mnie i moich kolegów z Kukiz'15 chcieli, żebyśmy szli i siłą odbijali jakiekolwiek rzeczy - powiedział.
Podkreślił, że on sam nie ulega histerii. - Nie lubię ulegać tym wszystkim rzeczom, to mnie nie bawi, nie mam do zbicia kapitału politycznego - przekonywał.
- Obywatel nie wysłał mnie po to, żebym blokował mównicę, tylko po to, żebym dla niego walczył w Sejmie - dodał. Jego zdaniem, gdyby zaczął działać w taki sposób, to by udowodnił ludziom, którzy byli przeciwko jego obecności w parlamencie, że "jest tylko pieniaczem". Jak ocenił, wielu posłów właśnie to co chwilę udowadnia.
- To jest zmasowany atak ludzi (...), to jest walka o względy prezesa, walka o pewne rankingi. My nic nie zmienimy jako obywatele, dopóki będzie istniał taki system, w którym poseł będzie walczył tylko o przychylność szefa - powiedział Liroy-Marzec.
Dodał, że także PiS musi wyciągnąć bardzo ważną lekcję, że nie maja monopolu na rację.
- Ja nie robię takich akcji - powiedział. - Jak już to wolę rozlać, choćby wczoraj, herbatę konopną albo wywar z konopi, żeby się ogrzali, a przy okazji zastanowili nad tym, co robią - ocenił poseł.
Autor: KB//rzw / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24