- Z ekonomicznego punktu widzenia to nie jest przełom. Ale po raz pierwszy możemy powiedzieć, że Europą rządzi dziś tandem (Francja-Niemcy - red.) - powiedział w "Faktach po Faktach" Witold Waszczykowski z PiS, odnosząc się do propozycji zmiany unijnego traktatu, którą dziś przedstawili Angela Merkel i Nicolas Sarkozy. - Ja tu dostrzegam przynajmniej trzy nowe elementy - podsumował z kolei europoseł SLD Marek Siwiec.
Podczas poniedziałkowej konferencji kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Francji Nicolas Sarkozy zaproponowali zmiany w traktacie unijnym, która mają zapobiec rozpadowi eurostrefy. Główne ustalenia to większa dyscyplina budżetowa dla państw strefy euro, potwierdzona w zmienionych traktatach unijnych, ostateczna rezygnacja z euroobligacji i trzymanie Europejskiego Banku Centralnego z dala od kryzysu. - Ten kryzys w żadnym wypadku nie może sie powtórzyć, dlatego dążymy do nowego traktatu - powiedział Sarkozy. - Będzie on obowiązywał 17 państw strefy euro, ale mogą do niego dołączyć też inne państwa jeśli zechcą - dodał.
- Jesteśmy otwarci, aby te traktaty były zmienione dla całej dwudziestki siódemki, ale jeśli ktoś nie będzie chciał uczestniczyć, to Europa jest dla nas tak ważna, że pójdziemy nawet drogą siedemnastki. Ponosimy szczególną odpowiedzialność za euro. Chcemy aby na koniec 2012 ten traktat był już wdrożony - przekonywała z kolei kanclerz Niemiec.
Wszystko jasne
Zdaniem Waszczykowskiego teraz już jest jasne, kto rozdaje karty w Europie. - Jeszcze do niedawna jeśli ktoś mówił o tandemie niemiecko-francuskim to go wyśmiewano. Dziś jednoznacznie przyznano, że jest to propozycja, która zostanie w czwartek położna na stół. Reszta jak chce to się przyłączy na zasadzie wolontariatu - stwierdził Waszczykowski.
I dodał, że dzisiejsze propozycje przedstawione przez niemiecką kanclerz to odpowiedź na nawoływanie ze strony Europy. - To jest odpowiedź Berlina. Pamiętamy, że tydzień temu lud europejski zażądał - Berlinie prowadź. No to mamy odpowiedź pani kanclerz - ja was poprowadzę - stwierdził były wiceszef MSZ.
Coś nowego
Innego zdania co do wagi propozycji francusko-niemieckich był Marek Siwiec. Według niego przełom jednak nastąpił. - Ja dostrzegam tu przynajmniej trzy nowe elementy. Pierwszy raz mówi się o pewnej ramie czasowej, o trzech miesiącach na sformułowanie tego traktatu i przystąpienie do ratyfikacji. Po drugie, pierwszy raz rozstrzygnięto w sposób radykalny sprawę euroobligacji. Nie będzie ich i to jest spełnienie postulatów Niemieckich. I sprawa ostatnia to otwartość tego rozwiązania. To formuła nie wyklucza tych, którzy są gotowi, chętni i spełniają kryteria - stwierdził Siwiec.
I dodał, że "to są trzy rzeczy, które już zaprocentowały tym, że włoskie obligacje z 7,6 proc. staniały do 6 proc.". - To jest propozycja, która ma ratować strefę euro - powiedział europoseł.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24