Kaczyński zabrał głos po publikacji taśm

[object Object]
Kaczyński skomentował sprawę Srebrnej (materiał "Faktów" z 9 lutego)Fakty TVN
wideo 2/35

Prezes Prawa i Sprawiedliwości, po niemal dwóch tygodniach od pierwszej publikacji, skomentował tak zwane taśmy Kaczyńskiego ujawnione przez "Gazetę Wyborczą". Jego zdaniem, w nagraniach "nic nie ma". W wywiadzie tłumaczył też, jak wyglądały negocjacje z Geraldem Birgfellnerem, który zajmował się planowaniem budowy wieżowca.

Prezes PiS w tygodniku "Sieci" odniósł się do opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" taśm z nagraniami rozmów, w których uczestniczył.

CZYTAJ WIĘCEJ O NAGRANIACH PUBLIKOWANYCH PRZEZ "WYBORCZĄ" >

"Nie było podstawy prawnej do zapłaty"

Jarosław Kaczyński został zapytany o kontekst jego rozmowy z Geraldem Birgfellnerem. Jak mówił, od wielu lat nieruchomość na Srebrnej stanowiła pewne "wyzwanie" dla spółki. Prezes PiS wyjaśnił, iż Austriak sam zainteresował się sprawą inwestycji w tym miejscu, "twierdząc, że potrafi to poprowadzić".

"Deklarował, że z góry wynajmie część lokali i że uzyska kredyt w zachodnim banku. Z naszego punktu widzenia, biorąc pod uwagę problemy, na jakie trafiliśmy, takiej propozycji nie można było odrzucić" - dodał.

Odnosząc się do stwierdzenia, że gdy inwestycję trzeba było odłożyć, powstał problem rozliczenia się z austriackim biznesmenem, Kaczyński powiedział, że był pod "pewnym naciskiem moralnym ze strony tej części rodziny" (Birgfellner to daleka rodzina Kaczyńskiego - red.). Ponieważ - jak dodał - "Austriak doszedł chyba do wniosku, że będzie z tej inwestycji po prostu żył, i to dobrze". "Może naczytał się tekstów, z których wynika, że ja tu wszystko mogę. Problem w tym, że nie było podstawy prawnej do zapłaty" - podkreślił polityk.

"Rachunków było niewiele"

Zdaniem Kaczyńskiego wielokrotnie proszono Birgfellnera, żeby zawarł umowę na konkretne pieniądze, obejmującą to, co robi. Prezes PiS podkreślił, że biznesmen prowadził rokowania z Pekao SA, a nie z zachodnim bankiem, jak miał uczynić. "I robił to z własnej, nie mojej, inicjatywy" - zaznaczył.

Biznesmen - opisywał Kaczyński - wynajął również profesora architektury z Wiednia, który przedstawił koncepcję dwóch wież.

"W końcu przedstawił rozliczenie w wysokości 2,5 mln zł, w tym rachunek potwierdzony przez firmę doradczą Baker McKenzie na 101 tys. euro w odniesieniu do spółki Nuneaton" - powiedział.

"Birgfellner kupił tę spółkę (Nuneaton), rozpoczynając działalność w Polsce w firmie zajmującej się sprzedażą spółek, później odkupiła ją Srebrna" - tłumaczył.

Kaczyński podkreślił, że poza rachunkiem na 101 tys. euro Austriak przedłożył "jeszcze parę niewielkich rachunków", wśród których nie było rachunku za pracę wiedeńskiego architekta. "Do owych 2,5 mln wciąż było daleko. Prosiliśmy więc o rachunki, ale tych nie było" - powiedział polityk.

Jak dodał, sądząc, że odpowiednia dokumentacja zostanie dostarczona, sam namawiał z początku władze Srebrnej, by zapłaciły, ale nie zgodził się zarząd ani rada nadzorcza. "W odniesieniu do owych 101 tys. prosiliśmy McKenzie, by przenieśli roszczenia z Nuneaton na Srebrną, ale na to z kolei oni się nie zgodzili" - wskazał lider PiS. "I tak doszło do tej sytuacji, do tych rozmów" - dodał.

Na pytanie, czy jego zdaniem kwota 2,5 mln zł była uzasadniona, Kaczyński odparł: "trudno mi szacować, ale powtarzam - rachunków było niewiele". "Z mojej wiedzy wynika, że pan Birgfellner zajmował się dwiema sprawami: projektem i rozmowami z bankiem" - powiedział Kaczyński.

Kaczyński: wieże miały zapewnić pieniądze dla instytutu

Dopytywany o cel budowy wież, Kaczyński odparł: "Od wielu lat mam takie marzenie, które jest w pełni legalne, choć może się nie podobać w pewnych środowiskach, by Instytut Lecha Kaczyńskiego stał się poważną konkurencją dla Fundacji Batorego".

Jak zauważył, Batory obecnie nie ma konkurencji, również w przypadku starań o zagraniczne fundusze. "Byłoby to poważne przedsięwzięcie typu ideowego, może coś w rodzaju Fundacji Adenauera, stanowiące istotne zaplecze polskiego patriotyzmu i myśli państwowej" - przekonywał prezes PiS.

Kaczyński potwierdził, że wspomniane wieże miały zapewnić instytutowi stałe finansowanie. Podkreślił, że miała być to "nowoczesna inwestycja, z częścią biurową, ale także z hotelem i centrum konferencyjnym". "W pierwszych latach, w czasie spłacania kredytu, pozwalałoby to uzyskać dochody, choć znacznie mniejsze niż to, co ma Batory. W dalszym etapie po spłacie zadłużenia, za około ćwierć wieku, kwota ta byłaby większa. Dawałoby to instytutowi ogromne możliwości działania" - powiedział Kaczyński.

Przekonywał, że "nie miałoby to nic wspólnego" z jego osobistą sytuacją finansową, bo - jak mówił - "celem było wyłącznie choćby częściowe zrównoważenie szans na rynku idei w Polsce". "I podkreślam - gmach miał być przeznaczony wyłącznie do zarabiania pieniędzy. Nie miało być tam siedziby fundacji. Propozycje, by były tam litery 'JK' czy 'LK', rzeczywiście padały, ale zdecydowanie je odrzucałem" - podkreślił lider PiS.

"Na pewno nie było żadnej próby wykorzystania tych nagrań do nacisku"

Na pytanie, po co i kiedy Gerald Birgfellner nagrywał ich rozmowy, Kaczyński odparł, że nie wie, czy Austriak nagrywał go od początku, czy zaczął "na którymś etapie". "Na pewno starannie notował w kalendarzu wszystkie rozmowy, co też jest dziwne" - powiedział polityk.

Jak dodał, według Birgfellnera ich spotkań było 16. "Moim zdaniem - połowę mniej, ale nie wykluczam, że wliczał w to święta, podczas których się widywaliśmy" - zaznaczył Kaczyński. "Na pewno nie było żadnej próby wykorzystania tych nagrań do nacisku czy jakiegoś szantażu, któremu i tak bym nie uległ" - podkreślił prezes PiS.

Na uwagę, że Austriak jest klientem Romana Giertycha, co może sugerować "grę polityczną", Kaczyński odparł, że "to jest rzeczywiście jakaś poszlaka". "Przede wszystkim adwokaci chcący po prostu bronić jego interesów zwróciliby się do sądu cywilnego i wytoczyli sprawę z roszczeniami. Jeśli zwrócili się do prasy, to cel w istocie był inny" - powiedział.

O fakturze: taki dokument nie wpłynął w czerwcu do spółki

Kaczyński skomentował także opublikowaną przez "GW" w czwartek fakturę, którą spółce Srebrna miała wystawić spółka Nuneaton, kierowana przez Austriaka. Faktura była datowana na czerwiec 2018 roku.

"Po pierwsze, taki dokument nie wpłynął w czerwcu do spółki, a powinien do niej trafić" - wskazał.

Jak dodał, z informacji medialnych wynika, że nie zapłacono od niej podatku VAT, co - jego zdaniem - "potwierdza, że to dokument specjalnego rodzaju".

"Tak przy okazji pokazuje to też szczególne połączenie zaciekłości, złej woli i ignorancji tych, którzy prowadzą tę akcję" - ocenił prezes PiS.

"To nie jest nawet kapiszon. Tam przecież nic nie ma"

Zdaniem Kaczyńskiego zapowiadana wcześniej publikacja "GW" to "nie jest nawet kapiszon". "Tam przecież nic nie ma. Ale parę spraw chcę sprostować, bo mamy do czynienia z całą masą nieprawdziwych sugestii" - wyjaśnił.

Kaczyński na stwierdzenie dziennikarza, że redaktorzy "GW" mieli "nadzieję" na zniszczenie jego wizerunku, odpowiedział: "Jeśli sądzili, iż mój wizerunek sprowadza się do tego, że żywię się wodą i chlebem, a o gospodarce nie mam pojęcia, to mogę im powiedzieć tylko jedno: to wizerunek nieprawdziwy". "Na tych taśmach nie ma przekleństw, nie ma omawiania nielegalnych działań, nie ma korupcji. Jest poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, przy nacisku na legalność działań" - podkreślił. W ocenie Kaczyńskiego nie narusza to jego wizerunku. "Muszę jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie, których celem jest prezentacja naszych działań jako czegoś podejrzanego" - dodał.

"Ja cię nie mogę"

Odniósł się także do fragmentu publikowanej rozmowy, w którym żartował z tłumaczką Austriaka. "Żonę pana Birgfellnera, Karolinę, która podczas tych rozmów pełniła funkcję tłumacza, znam od dzieciństwa, jest moją daleką krewną" - zaznaczył. Dlatego zapytałem ją żartobliwie o te dziurawe spodnie, które przypominały mi piżamę. Ona mi zaczęła mówić, że to modne" - wyjaśnił.

Dodał, że rzeczywiście odpowiedział jej "Ja cię nie mogę", choć - jak zastrzegł - zwykle tak nie mówi.

Taśmy Kaczyńskiego

"Gazeta Wyborcza" opublikowała 29 stycznia stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Rozmowa dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie składającego się z dwóch wież biurowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna.

Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. Ostatecznie inwestycja została zawieszona.

CZYTAJ WIĘCEJ O NAGRANIACH PUBLIKOWANYCH PRZEZ "WYBORCZĄ" >

W czwartek 7 lutego "Wyborcza" ujawniła fakturę z czerwca 2018 roku, którą wystawiła spółka Nuneaton, powołana przez spółkę Srebrna specjalnie do budowy bliźniaczych wież w centrum Warszawy. Jak podała "GW", w sumie z podatkiem VAT austriacki biznesmen Gerald Birgfellner, który kierował Nuneatonem, chce od Srebrnej 1 mln 580 tys. Dziennik podkreśla, że jest to jedna z czterech faktur, którą miał wystawić Birgfellner.

Autor: ads/adso / Źródło: PAP

Raporty:
Pozostałe wiadomości

Staniemy się tak bogaci, że nie będzie wiadomo, gdzie wydawać te wszystkie pieniądze. Mówię wam, zobaczycie - mówił prezydent USA Donald Trump pytany o wprowadzane cła. Oświadczył też, że spodziewa się dobrych rezultatów rozmów delegacji USA i Ukrainy, które odbędą się we wtorek w Arabii Saudyjskiej.

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

"Będzie wspaniale". Trump zapowiada

Źródło:
PAP

Z rynku znika pionier roślinnej gastronomii w Polsce. Krowarzywa nie wytrzymały rosnącej konkurencji i kosztów - informuje poniedziałkowe wydanie "Pulsu Biznesu". Pod koniec marca zostanie zamknięty ostatni lokal istniejącej od marca 2013 roku sieci. - Jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci - mówi współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek.

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

"Staliśmy się ofiarą własnego sukcesu". Znana sieć znika z rynku

Źródło:
PAP, X

Republika Konga może podpisać umowę ze Stanami Zjednoczonymi w sprawie eksploatacji surowców - donosi Reuters. Porozumienie - podobne do tego, które z Ukrainą chce osiągnąć administracja Donalda Trumpa - zostało zaproponowane przez polityków z afrykańskiego państwa. W zamian za bezpieczeństwo w regionie, chcą oni zainteresować Amerykanów wielkimi pokładami surowców, bez których nie mogą się rozwijać najbardziej zaawansowane technologie, w tym sztuczna inteligencja.

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Mają klucz do przyszłości. Chcą z USA umowy podobnej do ukraińskiej

Źródło:
Reuters

1109 dni temu rozpoczęła się inwazja zbrojna Rosji na Ukrainę. Prezydent USA Donald Trump powiedział w niedzielę, że Stany Zjednoczone "prawie" zakończyły zawieszenie wymiany informacji wywiadowczych z Ukrainą. Rosyjskie siły wypychają ukraińskie siły z obwodu kurskiego. Wkrótce rozmowy USA-Ukraina. Oto najważniejsze informacje z Ukrainy.

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Czy USA wznowią pomoc wywiadowczą dla Ukrainy? Krótka odpowiedź Trumpa

Źródło:
tvn24.pl Reuters PAP
Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Życie po audycie. Fundacja ma zwrócić miliony

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Widzę sens prostowania rzeczy, które są nie do końca prawdziwe - powiedział minister do spraw Unii Europejskiej Adam Szłapka w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24. Komentował w ten sposób niedzielną, ostrą wymianę zdań między ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim, Elonem Muskiem i sekretarzem stanu USA Marco Rubio. Jak ocenił Szłapka, "to nie my jesteśmy autorami zmiany tego trybu prowadzenia polityki".

Sikorski "wykazał się refleksem i siłą". "Naszym zadaniem jest stawiać granice"

Sikorski "wykazał się refleksem i siłą". "Naszym zadaniem jest stawiać granice"

Źródło:
TVN24

Korea Północna wystrzeliła w kierunku Morza Żółtego "wiele niezidentyfikowanych pocisków" balistycznych - poinformowało w poniedziałek południowokoreańskie wojsko. Do wystrzału doszło kilka godzin po rozpoczęciu przez USA i Koreę Południową corocznych, zakrojonych na szeroką skalę wspólnych manewrów.

Reżim Kim Dzong Una wystrzelił "wiele niezidentyfikowanych pocisków"

Reżim Kim Dzong Una wystrzelił "wiele niezidentyfikowanych pocisków"

Źródło:
Reuters, NK News, PAP

Zwolennicy skrajnie prawicowego Calina Georgescu wywołał zamieszki w centrum Bukaresztu. Doszło do nich w nocy z niedzieli na poniedziałek po wieczornej decyzji Centralnego Biura Wyborczego (BEC) Rumunii, które unieważniło kandydaturę tego polityka w zaplanowanych na 4 maja wyborach prezydenckich.

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Prorosyjski kandydat wykluczony. W stolicy wybuchły zamieszki

Źródło:
tvn24.pl, PAP

"Bądź cicho, mały człowieczku", "powiedz: dziękuję" - w taki sposób Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio pisali do szefa polskiej dyplomacji, który w mediach społecznościowych odniósł się do wykorzystania Starlinków przez ukraińskie wojsko. Rumuńska komisja wyborcza wykluczyła z prezydenckiego wyścigu prorosyjskiego kandydata Calina Georgescu, który w grudniu wygrał unieważnioną potem pierwszą turę wyborów. W Arabii Saudyjskiej spotkają się szefowie MSZ Stanów Zjednoczonych i Ukrainy. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w poniedziałek 10 marca.

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Musk obraża Sikorskiego, Chiny grożą Tajwanowi, kluczowa decyzja w Rumunii

Źródło:
tvn24.pl

Od naprawdę wysoko usytuowanego polityka Trzeciej Drogi usłyszałem absolutnie serio, że jeśli sondaże Szymona Hołowni będą wyglądały tak, jak wyglądają, to Trzecia Droga poważnie weźmie pod uwagę pomysł wycofania marszałka Sejmu - mówił "W kuluarach" Konrad Piasecki. Agata Adamek wskazywała, że jeśli lider Polski 2050 "dostanie mocno w kość" w wyborach prezydenckich, "to klub się prawdopodobnie rozsypie".

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Wolta w sprawie Hołowni? "Jego start nie jest przesądzony"

Źródło:
TVN24

W Racławicach niedaleko Krakowa doszło do zawalenia się stropu jaskini. Wszczęto akcję ratunkową. W nocy z niedzieli na poniedziałek, po blisko sześciu godzinach działań, uwięziony mężczyzna został wydobyty.

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Akcja w Jaskini Racławickiej. Uwięziony mężczyzna wyszedł o własnych siłach

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Ci wszyscy politycy, którzy uważają, że trzeba przepraszać, dziękować i upokorzyć się, nie mają żadnych kwalifikacji, żeby zasiadać w polskim parlamencie, a co dopiero być prezydentem państwa - powiedział w "Faktach po Faktach" w TVN24 Władysław Frasyniuk. Działacz Solidarności jest jednym z sygnatariuszy otwartego listu do prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem innego opozycjonisty w czasach PRL-u Zbigniewa Janasa amerykańscy politycy "naskoczyli na prezydenta Zełenskiego" w trakcie jego spotkania w Białym Domu.

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Opozycjoniści z czasów PRL: jak jesteś rzeczywiście mocny, to zmierz się z mocnym albo mocniejszym

Źródło:
TVN24

"Bądź cicho", "powiedz: dziękuję". Takie komentarze pod swoim adresem przeczytał w niedzielę Radosław Sikorski. Ich autorami są Elon Musk i sekretarz stanu USA Marco Rubio. Ostra wymiana zdań zaczęła się od wpisu miliardera, który zasugerował, że Ukraińcy bez Starlinków nie daliby rady walczyć z Rosją.

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Musk, Rubio, Sikorski. Ostra wymiana zdań wokół Polski, Ukrainy i Starlinków

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

IMGW ostrzega przed silnym wiatrem. W poniedziałek alarmy przed nim obowiązują w południowej Polsce - lokalnie porywy mogą rozpędzać się do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie będzie niebezpiecznie. 

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Podmuchy sięgną nawet 80 kilometrów na godzinę. IMGW ostrzega

Źródło:
IMGW

Powodzie, które były następstwem ulewnych opadów deszczu, doprowadziły do ogromnych zniszczeń w argentyńskim mieście Bahia Blanca. Bilans ofiar wzrósł do 15 osób.

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

"Wszystko jest zniszczone". Rośnie bilans ofiar powodzi

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, AFP

Zwłoki humbaka zostały wyrzucone na australijską plażę po przejściu cyklonu Alfred - po raz drugi. Zwierzę zostało pochowane w pobliżu brzegu w październiku zeszłego roku, ale wysokie fale zmyły je z powrotem na plażę. Mieszkańcy obawiają się, że rozkładające się zwłoki będą stanowiły zagrożenie dla surferów i plażowiczów.

Cyklon odsłonił zwłoki humbaka. "Nikt nie mógł tego przewidzieć"

Cyklon odsłonił zwłoki humbaka. "Nikt nie mógł tego przewidzieć"

Źródło:
9news, Surfline

Potentat chemiczny na skraju upadku. Przyszłość zakładów sodowych w Janikowie (woj. kujawsko-pomorskie) stanęła pod dużym znakiem zapytania. Wszystko przez rosnące koszty energii i napływ do Europy znacznie tańszej, konkurencyjnej sody z Turcji. Pracę może stracić nawet kilkaset osób, co dla tak małego miasta może być tragedią. Do tego dochodzą potencjalne problemy z ciepłem i ściekami komunalnymi.

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Znaleźli się na skraju upadku. "To nie jest zwykła fabryka". Dramat miasta i mieszkańców

Źródło:
tvn24.pl

Rządy wyżu dobiegają końca, a stery w pogodzie wraz z początkiem nowego tygodnia przejmą niże. Przyniosą one opady deszczu. Zacznie robić się coraz chłodniej, a miejscami pojawi się też deszcz ze śniegiem.

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Arktyczna masa w drodze do Polski. Gdzie spadnie deszcz ze śniegiem

Źródło:
tvnmeteo.pl

Rezerwat przyrody Śnieżycowy Jar w Wielkopolsce został otwarty dla zwiedzających. Z nadejściem marca wypełnia się on drobnymi kwiatami śnieżycy wiosennej, rzadko spotykanej w tym regionie Polski. Warto wybrać się tam na spacer, szczególnie, że w tym roku rezerwat jest otwarty tylko w trzy weekendy.

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

"Fenomen na skalę kraju". Mamy tylko kilka weekendów w roku, by go zobaczyć

Źródło:
TVN24, Nadleśnictwo Łopuchówko

- Najbardziej bolesne jest to, że większość z odchodzących funkcjonariuszy poświęciła ćwierć wieku ciężkiej pracy i walki z przestępczością, żeby na koniec zostać oszukanym - mówi nam były policjant. Chodzi o obniżenie wynagrodzeń oraz świadczeń emerytalnych tym, którzy odeszli między innymi z policji, straży pożarnej czy straży granicznej na początku 2023 roku. W Sądzie Okręgowym w Zielonej Górze zapadł wyrok w jednej z takich spraw.

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

"Ta manipulacja miała miejsce pierwszy i jedyny raz w historii"

Źródło:
tvn24.pl

Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą, bo już pomagasz i jest to przepiękny pomysł - powiedziała w TVN24 Zuza Kołodziejczyk, zwyciężczyni programu "Top Model", która w maju po raz trzeci weźmie udział w biegu charytatywnym Wings for Life. - Widać biegową falę w Polsce - ekscytował się Paweł Januszewski, dyrektor sportowy inicjatywy.

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

"Stając na linii startu już jesteś zwycięzcą"

Źródło:
TVN24