"Próby przypisywania mi działań nielegalnych spotkają się ze zdecydowaną reakcją prawną z mojej strony" - pisze w oświadczeniu przekazanym TVN24 Kazimierz Kujda, prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Jego rozmowa z austriackim biznesmenem Geraldem Birgfellnerem to kolejna z tak zwanych taśm Kaczyńskiego, której stenogram opublikowała we wtorek "Gazeta Wyborcza".
"Gazeta Wyborcza" publikuje we wtorek stenogram i nagranie z rozmowy austriackiego biznesemena Geralda Birgfellnera z Kazimierzem Kujdą, szefem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska. Rozmowa odbyła się w czerwcu 2018 roku, czyli jeszcze przed zawieszeniem inwestycji związanej z PiS spółki Srebrna w wieżowce K-Towers, o czym była mowa na nagraniach opublikowanych wcześniej przez "GW".
Kujda i Birgfellner rozmawiali w siedzibie NFOŚ. Birgfellner miał przyjść do Kujdy - w przeszłości prezesa Srebrnej, którego na tym stanowisku w 2015 roku zastąpiła żona - aby uzyskać jego poparcie w sprawie doprowadzenia do budowy K-Towers. Na nagraniu rozmówcy zastanawiają się, czy Kujda pomoże przekonać prezesa PiS i zarząd Srebrnej do inwestycji. Jak podaje "GW", Kujda obiecywał, że pomoże Austriakowi w negocjacjach ze Srebrną, lecz nic z tego nie wyszło. Inwestycja została zawieszona, co wynika z opublikowanych w zeszłym tygodniu nagrań.
"Kieruję się zawsze przepisami prawa"
We wtorek rzecznik prasowy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska przesłał TVN24 oświadczenie Kazimierza Kujdy.
"Odnosząc się do dwóch artykułów opublikowanych 5 lutego 2019 r. przez Gazetę Wyborczą ('To Kaczyński rządzi Srebrną' oraz 'Dwie wieże jako dar dla Prezesa'), w których wielokrotnie w negatywnym kontekście przywoływane jest moje nazwisko, pragnę zaznaczyć, że obie te publikacje – oparte na potajemnie dokonanych nagraniach – postrzegam jako próbę naruszenia mojego dobrego imienia oraz nadszarpnięcia mojej dobrej reputacji zawodowej" - pisze w oświadczeniu Kujda.
"Oświadczam, że we wszystkich swoich działaniach kieruję się zawsze przepisami prawa i nigdy nie naruszyłem jakimkolwiek swoim działaniem obowiązujących norm. Ubolewam, że autorzy wspomnianych wyżej tekstów – poprzez rozmaite sugestie i insynuacje – usiłują stworzyć u Czytelników wrażenie, że jest inaczej. Mając na uwadze medialne doniesienia i komentarze nawiązujące do obu artykułów Gazety Wyborczej, zaznaczam, że próby przypisywania mi działań nielegalnych spotkają się ze zdecydowaną reakcją prawną z mojej strony" - dodaje prezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
"Chcę jednocześnie wyraźnie podkreślić, że w latach 2008-2015 oraz wcześniej (1995-1998) pełniłem funkcję Prezesa Zarządu Srebrna Sp. z o.o., co jest faktem publicznie znanym, zawartym w moich dostępnych powszechnie informacjach biograficznych. Z racji funkcji pełnionej w spółce Srebrna posiadam – co jest sprawą zupełnie oczywistą – wiedzę na temat jej tytułu prawnego do nieruchomości, a także podejmowanych przez spółkę działań, zmierzających do ustalenia możliwości zabudowy nieruchomości będących składnikami jej majątku" - czytamy dalej w oświadczeniu.
Autor: mjz//rzw / Źródło: tvn24