"Gazeta Wyborcza" opublikowała 29 stycznia stenogram nagrania rozmowy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, austriackiego biznesmena Geralda Birgfellnera i dwóch innych osób. Rozmowa dotyczyła między innymi planów budowy w Warszawie składającego się z dwóch wież biurowca przez powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością spółkę Srebrna.
Budowa miała być sfinansowana z kredytu udzielonego przez bank Pekao SA w wysokości do 300 milionów euro, czyli około 1,3 miliarda złotych. Ostatecznie inwestycja została zawieszona.
Gowin: to może być przedmiotem kontrowersji, ale nieprowadzących do stawiania zarzutów
Wicepremier Jarosław Gowin powiedział w środę w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego", że "można się zastanawiać, czy prezes partii rządzącej powinien się trzymać całkowicie z daleka od takich spraw, czy przeciwnie, jako przewodniczący rady fundacji (Instytutu im. Lecha Kaczyńskiego) powinien się tą sprawą interesować".
- To może być przedmiotem różnych kontrowersji, ale na pewno nie kontrowersji prowadzących do tego, żeby Jarosławowi Kaczyńskiemu stawiać jakiekolwiek zarzuty, czy to natury prawnej, czy moralnej - zaznaczył Gowin.
Dlaczego Kaczyński nie zwołał konferencji?
Pytany, czy Kaczyński powinien w dniu lub dzień po publikacji przez "Gazetę Wyborczą" stenogramów nagranych rozmów zwołać konferencję prasową i opowiedzieć na wszystkie pytania dziennikarzy w tej sprawie, powiedział, że "nie widzi żadnego powodu, dla którego Jarosław Kaczyński miałby się z tej sprawy tłumaczyć".
- Wywiad, którego udzielił w ostatnich dniach jest - jak on sam to słusznie wskazuje - formą doprecyzowania pewnych rzeczy - zauważył.
Chodzi o wywiad prezesa PiS dla tygodnika "Sieci" opublikowany w poniedziałek.
Kaczyński skomentował w nim nagrania niemal dwa tygodnie po pierwszej publikacji "Gazety Wyborczej".
"Na tych taśmach nie ma przekleństw, nie ma omawiania nielegalnych działań, nie ma korupcji. Jest poszukiwanie wyjścia z trudnej sytuacji, przy nacisku na legalność działań" - zaznaczył w rozmowie z tygodnikiem Kaczyński. W jego ocenie nie narusza to jego wizerunku. "Muszę jednak prostować te wszystkie kłamstwa i sugestie, których celem jest prezentacja naszych działań jako czegoś podejrzanego" - dodał.
"Nadawanie sprawie rangi nieprzystającej do jej rzeczywistego wymiaru"
Jarosław Gowin przyznał w dogrywce "Rozmowy Piaseckiego" w tvn24.pl, że Jarosław Kaczyński "dosyć oszczędnie" rozporządza swoim czasem, jeśli chodzi o kontakty z dziennikarzami.
Jego zdaniem, konferencja prasowa "byłaby nadawaniem całej sprawie rangi nieprzystającej do jej rzeczywistego wymiaru".
- Nie widzę specjalnego powodu, dla którego Jarosław Kaczyński miałby stawać przed kamerami, przed rzędem fleszy i odpowiadać na pytania sugerujące, jakoby miał coś złego na sumieniu - podkreślił.
"Być może sąd uzna racje pana Birgfellnera"
W opinii Gowina, sprawa Srebrnej nie jest aferą. - To naturalny spór prawny, który powinien być rozstrzygnięty przez sąd. Być może sąd uzna racje pana Birgfellnera (...) Nawet Jarosław Kaczyński na tym nagraniu wyraża przekonanie, że tak będzie - powiedział.
ZOBACZ CAŁĄ DOGRYWKĘ "ROZMOWY PIASECKIEGO"
Autor: js/adso / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvn24