Pociąg potrącił mężczyznę, który w Tarnowie przechodził przez tory kolejowe w niedozwolonym miejscu. 45-latek, który miał w organizmie 1,7 promila alkoholu, może mówić o dużym szczęściu. Nie tylko przeżył, ale też jego obrażenia okazały się niegroźne. Jak informuje policja, człowiek ten najprawdopodobniej nie zauważył nadjeżdżającej lokomotywy.
Do groźnie wyglądającego wypadku doszło w piątek około południa w Tarnowie (Małopolska) między wiaduktami na ulicach Gumniskiej i Lwowskiej. Na torowisko w niedozwolonym miejscu wszedł mężczyzna.
Pociąg potrącił pieszego, mężczyzna przeżył
Jak informuje policja, 45-latek nie zdążył uciec przed nadjeżdżającym pociągiem technicznym, który w tym czasie odbywał testy. - Gdy pociąg się zbliżał, mężczyzna poślizgnął się i zachwiał na pryzmie z kamieni. Wszystko wskazuje na to, że nie zauważył pociągu, który jest bardzo cichy. Skład trącił go elementami, które znajdują się z boku pociągu - przekazał aspirant sztabowy Paweł Klimek, oficer prasowy tarnowskiej policji.
Zaznaczył, że mężczyzna nie tylko przeżył zderzenie z maszyną, ale też nie ma poważniejszych obrażeń. Doznał jedynie urazu ręki. Po wypadku został przetransportowany do szpitala.
Policja: pijany mężczyzna wszedł na tory
Jak dodaje Klimek, 45-latek został przebadany na obecność alkoholu. Okazało się, że miał go w organizmie 1,7 promila.
Maszynista pociągu powiedział policjantom, że zauważył mężczyznę przechodzącego przez tory i dawał sygnały dźwiękowe. Nie zdołał już jednak zapobiec uderzeniu. - Tłumaczył, że nie dał rady już skierować pociągu na drugi tor - powiedział aspirant sztabowy Paweł Klimek.
W miejscu, gdzie doszło do potrącenia 45-latka mieszkańcy często przechodzą przez tory. Korzystają tu ze skrótu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KMP w Tarnowie