Arcybiskup Wiktor Skworc, metropolita katowicki, zrzekł się honorowego obywatelstwa Tarnowa. Rezygnacja z tytułu ma związek z dochodzeniem jakie prowadził Watykan. Dotyczyło dokonanych przez duchownego zaniedbań w sprawach związanych z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich przez dwóch kapłanów. Zdjęcie pisma, które w piątek wpłynęło do tarnowskiej rady miasta, zamieścił w mediach społecznościowych jej przewodniczący Jakub Kwaśny.
"Panie Przewodniczący Rady Miejskiej, niniejszym zrzekam się tytułu Honorowego Obywatela Miasta Tarnowa" – napisał arcybiskup Skworc. Wniosek o odebranie metropolicie katowickiemu tytułu złożyli wcześniej przedstawiciele Lewicy, ale wszystko wskazuje na to, że w tej sytuacji nie będzie on rozpatrywany przez tarnowskich radnych.
Abp Skworc był ordynariuszem diecezji tarnowskiej od grudnia 1997 roku do listopada 2011 roku. Gdy został mianowany metropolitą katowickim, radni Rady Miasta Tarnowa z ówczesnego klubu Tarnowianie wraz z prezydentem Ryszardem Ścigałą wystąpili z inicjatywą nadania mu honorowego obywatelstwa miasta. Jak podkreślały władze miasta, nadanie tytułu jest wyrazem podziękowania za bycie człowiekiem dialogu, zrozumienia i spokoju, któremu mocno leżą na sercu problemy społeczne mieszkańców Tarnowa.
"Za to, że zawsze był chętny do rozmów o sprawach miasta, szukania najlepszych dróg oraz wspólnych, konstruktywnych rozwiązań. To z nim władze Tarnowa omawiały m.in. sposoby udzielania pomocy ubogim uczniom czy budowę Domu dla Bezdomnych Mężczyzn. Mocno zaangażowany w sprawy społeczne od początku wspierał budowę hospicjum stacjonarnego" – napisano w uzasadnieniu uchwały.
Rezygnacja arcybiskupa po postępowaniu Watykanu
Rezygnacja arcybiskupa Skworca z tytułu ma związek z postępowaniem, jakie w jego sprawie prowadziła Stolica Apostolska. Dotyczyło ono zaniedbań, jakich duchowny miał się dopuścić w czasie posługi w diecezji tarnowskiej w sprawach związanych z wykorzystywaniem seksualnym małoletnich.
Na początku lipca archidiecezja krakowska poinformowała, że arcybiskup Skworc złożył rezygnację z członkostwa w Radzie Stałej Konferencji Episkopatu Polski i z funkcji przewodniczącego Komisji ds. Duszpasterstwa KEP oraz zobowiązał się wesprzeć finansowo – z prywatnych środków – wydatki diecezji tarnowskiej związane ze sprawami wykorzystania seksualnego.
Arcybiskup Skworc skierował do wiernych oświadczenie
Abp Skworc nadal będzie pełnił obowiązki metropolity katowickiego, ale poprosił Stolicę Apostolską o wyznaczenie arcybiskupa koadiutora, co oznacza, że będzie to biskup pomocniczy z prawem następstwa na stolicy biskupiej.
W oświadczeniu skierowanym do wiernych i duchowieństwa archidiecezji katowickiej abp Skworc napisał, że "przychodzi mu w tych dniach przeżywać najtrudniejsze chwile w życiu". "Pragnę Was poinformować, że z pokorą przyjmuję wyniki dochodzenia Stolicy Apostolskiej, o które sam prosiłem, dotyczącego sytuacji zaistniałych w czasie pełnienia przeze mnie posługi biskupa tarnowskiego. Sytuacje te dotyczyły wykorzystania seksualnego małoletnich przez duchownych podległych mojej jurysdykcji. Jak się okazało, w dwóch takich przypadkach doszło do zaniedbań. W związku z tym zwracam się przede wszystkim do skrzywdzonych oraz ich rodzin ze szczerą i pokorną prośbą o przebaczenie. O to samo proszę wspólnotę Kościoła tarnowskiego, któremu przez niespełna 14 lat starałem się służyć na miarę możliwości i sił" – napisał abp Wiktor Skworc.
Sprawa księdza Stanisława P.
Jego rezygnacja z funkcji w KEP to efekt sprawy księdza P., który miał molestować dzieci w Woli Radłowskiej i w kolejnych parafiach, do których był przenoszony. Na bierność abpa Skworca w tej sprawie wskazywał ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Według niego ówczesny ordynariusz tarnowski po otrzymaniu zgłoszenia od rodziców uczniów i nauczycieli ze szkoły w Woli Radłowskiej jesienią 2002 r. nie podjął kroków prawnych, które były jego obowiązkiem – nie wysłał do Watykanu stosownego powiadomienia, o którym mówiło pismo ówczesnego szefa Kongregacji Nauki Wiary, kard. Josepha Ratzingera, rozesłane 18 maja 2001 roku do wszystkich biskupów na świecie.
W ubiegłym roku abp Skworc przyznał, że w świetle aktualnej wiedzy ocena działalności księdza Stanisława P. w diecezji tarnowskiej, dokonana w 2002 roku, mogła być błędna.
Źródło: PAP