W maju 2013 Zbigniew Ziobro prezentował projekt nowelizacji konstytucji autorstwa Solidarnej Polski. Projekt zakładał między innymi wybory powszechne prokuratora generalnego. Argumentował wtedy, że najważniejsze inicjatywy powinny być "pod kontrolą społeczeństwa". #Słowosięrzekło
- Przed laty nasi rodacy wyszli ponad egoizmy własne, ponad egoizmy stanowe i potrafili powołać konstytucję, która zapisała się złotymi zgłoskami w historii, nie tylko polskiej, ale i światowej drogi do ustanowienia porządku gwarantującego obywatelom podstawowe prawa, zarazem powodującego, że państwo skuteczniej wywiązuje się ze swoich zadań - mówił 3 maja 2013 roku Zbigniew Ziobro. Prezentował wtedy projekt nowelizacji ustawy zasadniczej autorstwa Solidarnej Polski.
Wybory prokuratora generalnego
Solidarna Polska zapowiadała "oddanie władzy ludziom". Miało się to przejawiać we wprowadzeniu powszechnych wyborów prokuratora generalnego oraz marszałków województw i starostów, a także "znaczącego wzmocnienia roli referendów", tak by najważniejsze inicjatywy "były pod kontrolą społeczeństwa".
Połączenie funkcji
Po trzech latach sytuacja się mocno zmieniła. W piątek weszła w życie reforma polegająca m.in. na połączeniu funkcji Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Kadencję zakończył dotychczasowy szef prokuratury Andrzej Seremet, zaś jego następcą zostanie właśnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.
Minister nieraz chwalił połączenie tych funkcji, między innymi podczas wywiadu dla RMF FM. - Sądzę, że w ciągu kilku miesięcy dojdzie do połączenia urzędu prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości i prokuratura zacznie skutecznie walczyć z groźną przestępczością w Polsce - mówił w grudniu.
"Odpolitycznienie prokuratury"
Podczas wspólnej konferencji z premier Beatą Szydło w czwartek wyjaśniał, że "rozwiązania przyjęte w nowej ustawie o prokuraturze wzmacniają odpolitycznienie prokuratury w stosunku do stanu, jaki był dotychczas".
Minister sprawiedliwości ocenił, że "najgorsze są tzw. naciski niejawne i to, co się dzieje za kulisami i zamkniętymi drzwiami, gdy opada kurtyna i nikt nie wie, co się dzieje". - Dobre są natomiast sytuacje, gdy mamy do czynienia z transparentną decyzją, jawną, jasną, za którą przełożony w stosunku do podwładnych bierze odpowiedzialność. I ta ustawa daje taką ścieżkę - powiedział.
O "oddaniu władzy ludziom" nie było już ani słowa.
Autor: mart/kk / Źródło: tvn24pl, PAP, RMF FM