Tajemnicza śmierć polskiego szpiega w Iranie. "Zacząłem podejrzewać, że to jest morderstwo"

Źródło:
SUPERWIZJER TVN
"Superwizjer". Fragment reportażu "Śmierć polskiego szpiega w Iranie"
"Superwizjer". Fragment reportażu "Śmierć polskiego szpiega w Iranie"TVN24
wideo 2/3
"Superwizjer". Fragment reportażu "Śmierć polskiego szpiega w Iranie"TVN24

Żołnierz, dyplomata, a przede wszystkim szpieg – pułkownik Dariusz Kalbarczyk należał do elity wojskowych służb specjalnych. Na ostatnią misję wysłano go do Iranu, jednego z najtrudniejszych krajów do prowadzenia misji wywiadowczych. Tam, dwa lata temu, polski oficer zginął w niejasnych okolicznościach. Służby specjalne i prokuratura nie są w stanie precyzyjnie odpowiedzieć na pytanie, co stało się z pułkownikiem Kalbarczykiem. Śledztwo utknęło w martwym punkcie, a mnożące się wątpliwości nie dają spokoju rodzinie i przyjaciołom oficera. Reportaż Patryka Szczepaniaka "Śmierć polskiego szpiega w Iranie".

Małgorzata Kalbarczyk, wdowa po pułkowniku podkreśla, że pamięta ten dzień doskonale. – Zadzwonił telefon. Przedstawił się przełożony męża i powiedział, że Darek miał wypadek, że jest w Iranie w szpitalu, że przebędzie kilka operacji – opowiada. – Z tego, co teraz wiem, on już nie żył w tym momencie, ale wtedy jeszcze tego nie wiedziałam – dodaje.

OGLĄDAJ CAŁY REPORTAŻ "SUPERWIZJERA" W INTERNECIE

Do wypadku doszło w nocy z 18 na 19 października 2018 roku w Teheranie. Wtedy to na jednej z autostrad przecinających stolicę Iranu znaleziono ciało polskiego dyplomaty, attaché obrony przy tamtejszej ambasadzie. 51-letni Dariusz Kalbarczyk w rzeczywistości był pułkownikiem wywiadu wojskowego. Po wielu rozmowach z osobami, które mają wiedzę na temat śmierci Kalbarczyka, dziennikarze "Superwizjera" podjęli próbę rekonstrukcji wydarzeń z feralnej nocy.

Wieczorem pułkownik Kalbarczyk wraz ze swoim zastępcą, podpułkownikiem Maciejem K., udali się na przyjęcie pożegnalne polskiego przedstawiciela handlowego. Świadkowie twierdzą, że w zachowaniu pułkownika nie było nic nadzwyczajnego: żartował, dużo pytał, mało mówił o sobie. – Do obowiązków mojego męża należało utrzymywanie kontaktów z Polonią. Tego wieczoru mówił, że będzie się wybierał na przyjęcie pożegnalne Polaków, więc myślę, że o tej sytuacji, że będzie miała miejsce, wiedziało więcej osób – podejrzewa Małgorzata Kalbarczyk.

Śmierć polskiego pułkownika w Iranie

Po kilku godzinach pomiędzy pułkownikiem i jego podwładnym dochodzi do kłótni. Podpułkownik Maciej K. wychodzi z przyjęcia, pozostawiając przełożonego samego. Przed północą pułkownik Kalbarczyk również opuszcza przyjęcie i idzie w kierunku domu, ale nigdy tam nie dociera.

Najprostsza droga do domu pułkownika Kalbarczyka wiedzie bulwarem imienia Nelsona Mandeli. Pokonanie tego dwukilometrowego odcinka, według obliczeń dziennikarzy, zajmuje nie więcej niż 30 minut. Na wysokości ulicy Golestan pułkownik powinien skręcić w lewo i po kilku minutach dojść do domu. Z nieznanych przyczyn idzie dalej prosto i najprawdopodobniej kładką dla pieszych nad autostradą Modares przechodzi na drugą stronę. Co pułkownik tam robił? Tego nie wie nikt. Wiemy tylko, że po około 60 minutach będzie wracać tą samą drogą.

- Pierwsza informacja, jaką otrzymałam, to że został potrącony przez samochód na pasach. Dopiero później pojawiały się informacje, że nie stało się to na pasach – mówi Małgorzata Kalbarczyk. – Że mąż przechodził w miejscu niedozwolonym – dodaje wdowa po pułkowniku.

Trzypasmowa autostrada Modares to jedna z głównych arterii Teheranu. Niezależnie od pory dnia ruch samochodowy jest na niej bardzo duży. Przeciwległe jezdnie są oddzielone półtorametrowym płotem zakończonym ostrymi prętami. Drogi poprowadzone przez dzielnice mieszkalne są dobrze oświetlone i gęsto zabudowane kładkami dla pieszych. Pokonanie autostrady w poprzek poza tym, że nielogiczne, jest także niezwykle niebezpieczne i trudne.

Do wypadku doszło w nocy z 18 na 19 października 2018 roku w TeheranieTVN24

"Był to człowiek sprawny, zdrowy psychicznie i fizycznie"

Małgorzata Kalbarczyk zwraca uwagę, że jej mąż zawsze narzekał na to, że Irańczycy "kiepsko jeżdżą, że jeżdżą bez świateł, jeżdżą szybko". – Więc wydało mi się to dziwne, że narażał się w takiej sytuacji na przechodzenie w miejscu niedozwolonym – przyznaje.

Z dostępnych informacji dziennikarze są w stanie odtworzyć prawdopodobną wersję ostatnich kilkudziesięciu sekund życia pułkownika. Tej nocy setki samochodów płynnie przemieszczały się po całej autostradzie. Najszybciej jechały te na pasach przylegających do płotu pośrodku drogi. Około 1.13 w nocy Kalbarczyk przebiega trzy pasy ruchu na autostradzie, przeskakuje barierkę i forsuje półtorametrowy płot. A potem próbuje biec dalej w kierunku domu lub polskiej ambasady.

Dlaczego pułkownik Kalbarczyk zdecydował się na taką drogę? Czy ktoś uniemożliwiał mu przejście kładką? Czy ktoś go gonił i chciał zgubić pościg, ryzykując życiem? – Największe wątpliwości budzi to, że był to człowiek sprawny, zdrowy psychicznie i fizycznie. Był przygotowany na każde stanowisko służbowe, na które wyznaczali przełożeni – mówi ojciec pułkownika Henryk Kalbarczyk. – I nagle wynikła sytuacja, że zginął w niejasnych okolicznościach – dodaje.

Zdjęcia z kamery monitoringu miejskiego u zbiegu alei im. Nelsona Mandeli oraz autostrady Modares to jedyny ślad po tajemniczej śmierci polskiego oficera. Mimo kiepskiej jakości nagrania można zobaczyć, jak samochód, który potrącił pułkownika Kalbarczyka, wstrzymuje ruch na całej autostradzie. Przesłuchany przez irańską drogówkę kierowca zeznał, że pułkownik niespodziewane wyskoczył mu zza barierki oddzielającej jezdnie wprost pod samochód. Czy wersja zdarzeń opisana przez kierowcę ma potwierdzenie w innych dowodach? Poważne wątpliwości budzi fakt, że według irańskich służb kamera monitoringu miejskiego zaczęła nagrywać kilkadziesiąt sekund po samym zdarzeniu. Czy to tylko przypadek?

Trasa, jaką pokonał pułkownik Kalbarczyk w dniu śmierciTVN24

"Prokuratura ani żandarmeria nic nie zrobiły"

- Na tydzień przed wylotem powiedział mi, że gdyby mu się coś stało, to mogę otworzyć szafkę i tam są dokumenty od samochodu. W tej skrzynce mąż głównie trzymał broń. Jak otworzyłam tę skrzynkę, to moje największe zdziwienie wzbudziły pieniądze, które tam były – mówi Małgorzata Kalbarczyk. – Wydało mi się to dziwne, bo przecież mamy konto i trzymamy pieniądze na koncie, a tutaj były jakby na wszelki wypadek, że miałabym dostęp do pieniędzy, bo w takich sytuacjach konta są blokowane – zwraca uwagę.

Czy Dariusz Kalbarczyk obawiał się czegoś przed wylotem do Iranu? Jak do tego doszło, że doświadczony i wyszkolony oficer wojskowych służb specjalnych znalazł się sam w nocy pośrodku ruchliwej autostrady? Prokuratura Okręgowa w Warszawie od ponad dwóch lat prowadzi śledztwo w sprawie śmiertelnego w skutkach wypadku samochodowego. Z dokumentów, do których dotarliśmy, wiemy, że śledczy nie wykluczali żadnych scenariuszy tamtego wieczoru: od spożycia alkoholu, ingerencji rosyjskich służb, błędu przełożonych, morderstwa czy zwykłego wypadku. Aktualnie prokuratorzy twierdzą, że do wypadku doszło z winy pułkownika. Miał on wtargnąć na jezdnię prosto pod pędzący samochód. Jednak dla rodziny postępowanie trwa już zbyt długo, rodząc tym samym kolejne wątpliwości.

- Prokuratura ani żandarmeria nic nie zrobiły. Z góry od razu ustalili, że to był nieumyślny wypadek i nic więcej – mówi Henryk Kalbarczyk. Uważa, że nie był to przypadek, bo – jak twierdzi – jego syn był człowiekiem bardzo rozsądnym, nigdy się nie upijał, był wysportowany. – A poza tym on w swoim postępowaniu był bardzo spokojny – podkreślił.

"Superwizjer". Pierwsza część dyskusji w studiu
"Superwizjer". Pierwsza część dyskusji w studiuTVN24

Henryk Kalbarczyk, ojciec pułkownika, nie może pogodzić się ze śmiercią syna. Po tragicznych wydarzeniach z października 2018 roku nikt nie wytłumaczył mu, co się tak naprawdę stało z jego synem. Pogrążony w żałobie Henryk na własną rękę próbuje znaleźć odpowiedź, dlaczego zginął jego syn. Ale nie tylko on ma wątpliwości.

- To zdarzenie nie było spowodowane jakąś bezmyślnością mojego męża, ponieważ był człowiekiem bardzo zorganizowanym, bardzo obowiązkowym, bardzo sprytnym, inteligentnym, dobrze wyszkolonym – mówi Małgorzata Kalbarczyk.

Zapis z monitoringuTVN24

"Kule świstały mu po skroniach, śmierć była blisko"

Dziennikarze skontaktowali się z osobami, które widziały pułkownika Kalbarczyka w godzinach poprzedzających jego śmierć - w tym z jego byłymi współpracownikami i przełożonymi. Nikt nie zgadza się na rozmowę o śmierci oficera, która według oficjalnej wersji jest tylko "nieszczęśliwym wypadkiem". Reporterzy dotarli do oficera wywiadu, który rozpoczynał służbę razem z Kalbarczykiem. Na rozmowę przed kamerą zgadza się pod warunkiem pełnej anonimowości. Wciąż obowiązują go tajemnice wojskowe.

- Znaliśmy 21 lat. Dariusz był dobrze wyszkolonym, ambitnym, wzorowym oficerem, zawsze na czas, zawsze na "tak jest" – mówi były oficer wojskowych służb specjalnych. – Ale też elastycznym i rozumiejącym, co czyni. W różnych miejscach pracowaliśmy. Ja we Wrocławiu początkowo, a Darek w kraju, a później wylądował też w misjach stabilizacyjnych – dodaje.

W 2008 roku Służba Wywiadu Wojskowego wysyła Kalbarczyka do objętego wojną Afganistanu. Na miejscu ściśle współpracuje z Agencją Wywiadowczą Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Dowodzi on również grupą oficerów wywiadu zbierających informacje o działaniach talibów. Niejednokrotnie narażał swoje zdrowie i życie.

Małgorzata Kalbarczyk wspomina zdarzenie, w którym pocisk wybuchł pod samochodem. – Wiem, że miał złamane dwa żebra, ale nie wiem, czy to było wynikiem akurat tego wypadku, czy były inne, o których nie wiedziałam – przyznaje.

Były oficer wojskowych służb specjalnych opowiada, że w Afganistanie Kalbarczyk otarł się o śmierć. – Kiedyś opowiedział mi, że kule świstały mu po skroniach, śmierć była blisko, ale to taki jest żołnierski los – podkreśla. Również ojciec pułkownika zwraca uwagę, że w Afganistanie było niebezpiecznie. – Był przypadek, że na jego rękach umarł żołnierz polski – wspomina.

Po powrocie z wojny w Afganistanie pułkownik Kalbarczyk rozpoczyna pracę pod przykrywką dyplomatyczną jako attaché obrony przy ambasadzie Polski w Kuwejcie. Attaché niekiedy jest traktowany jako oficjalny szpieg. Ma za zadanie rozmawiać, czytać, słuchać i zdobywać informacje ważne z punktu widzenia obronności Polski.

- Wiedziałam, gdzie pracuje mój mąż, ale na co dzień nie zauważyłam nigdy niczego, co mogłoby wskazywać, że zajmował się czymś innym niż tylko dyplomacją – mówi Małgorzata Kalbarczyk.

"Znał kulturę tych krajów"

Iran jest jednym z najtrudniejszych krajów dla oficerów wywiadu. Tak zwany reżim kontrwywiadowczy należy do najcięższych na świecie, co oznacza, że oficer jest pod ciągłą kontrolą i obserwacją lokalnych służb. Szpiedzy wyjeżdżający do Iranu to elita wśród służb wywiadowczych. Czy pomimo doświadczenia i przeszkolenia Kalbarczyka coś mogło zagrażać jego życiu?

Wdowa po pułkowniku wspomina, że jej mąż parę razy powiedział, że "mogą mieć miejsce jakieś aresztowania wojskowych, którzy należeli do NATO". – Darek był właściwą osobą z racji tego, że doświadczenia nabrał wcześniej w krajach Azji Mniejszej, w Afganistanie, w Kuwejcie. Znał kulturę tych krajów, czuł troszeczkę bardziej ten teren – zwraca uwagę były oficer wojskowych służb specjalnych.

Dziennikarze chcieli polecieć do Teheranu, gdzie na miejscu mieli odtworzyć ostatnie godziny życia pułkownika, dotrzeć do świadków i odnaleźć kierowcę, który miał potrącić pułkownika Kalbarczyka. Od roku nie otrzymali jednak zgody na wjazd do Iranu. Teheran swojej decyzji w żaden sposób nie uzasadnia. Dziennikarze spotkali się z pułkownikiem irańskiej armii, który twierdzi, że Iran zrobił wszystko, by pomóc stronie polskiej w wyjaśnieniu tragicznego wypadku. Sam nie widzi nic podejrzanego w śmierci pułkownika.

- Wszystkie niezbędne dokumenty przekazano ambasadzie Polski w Teheranie. Nie wierzę, że wydarzyło się tu coś zagadkowego. Był nieostrożny. Nie przeszedł kładką dla pieszych. Przebieganie nocą przez autostradę w taki sposób jest niebezpieczne – mówi pułkownik irańskiej armii.

Henryk Kalbarczyk nie wierzy, że jego syn uległ wypadkowi samochodowemu

Jak w rzeczywistości przebiegała współpraca służb polskich i irańskich? Tydzień po śmierci pułkownika Kalbarczyka do Teheranu poleciało kilku oficerów wojskowych służb specjalnych. Pod pozorem sprowadzenia ciała pułkownika do Polski rozpoczęli własne śledztwo. Zajmowali się m.in. zabezpieczaniem dowodów oraz szacowaniem strat dla służby. Z ustaleń reporterów "Superwizjera" wynika, że po śmierci Kalbarczyka zniknęła karta z tajnymi kodami dostępu do ambasady. Podczas pracy w terenie, gdy oficerowie fotografowali miejsce wypadku, nieoznakowane samochody otoczyły auto polskich oficerów a ich telefony przestały działać. Kiedy oficerowie odjechali w kierunku ambasady, śledzący ruszyli za nimi.

- Zakładając, że jeśli ktoś na miejscu był winny, ktoś z kraju gospodarzy, to trudno będzie uzyskać jakąkolwiek współpracę bądź jakiekolwiek informacje – mówi były wiceszef wywiadu NATO i były attaché przy ambasadzie RP w Waszyngtonie gen. bryg. Jarosław Stróżyk. – Również mam nieodparte wrażenie, że obecne możliwości po kolejnych zmianach w służbie wywiadu wojskowego są znacznie niższe niż bywały kiedyś – przyznaje.

Henryk Kalbarczyk nie wierzy, że jego syn uległ wypadkowi samochodowemu. Według niego, okoliczności śmierci syna mogły być zgoła inne. Twierdzi, że w śmierć jego syna musiały być zaangażowane obce służby. – Po obejrzeniu tego ciała nasuwało się, że to było morderstwo. Obejrzałem uszkodzenia tego ciała. Na głowie były szwy, klatka piersiowa miała szwy po sekcji zwłok w Iranie. Ręce były całe. Jedna noga miała uskok. Boki ciała były sine – wylicza. – Zacząłem podejrzewać, że to jest morderstwo – dodaje.

"Superwizjer". Druga część dyskusji w studiu
"Superwizjer". Druga część dyskusji w studiu TVN24

Z raportu sekcji zwłok, do którego dotarli dziennikarze, wynika, że bezpośrednią przyczyną śmierci były obrażenia głowy, narządów wewnętrznych i liczne złamania kości. Lekarz potwierdza, że obrażenia są typowe dla wypadku samochodowego. Patolog nie znalazł śladów obrażeń na ciele, które mogłyby wskazywać na walkę o życie. A ze względu na znaczący rozkład ciała, biegli nie mogli stwierdzić, czy pułkownik w momencie śmierci był otruty czy pozostawał pod wpływem środków odurzających.

- Ponieważ nie uzyskiwałem żadnej informacji od śledczych, zwróciłem się do prokuratora okręgowego, do dyrektora Departamentu Wojskowych Spraw Zagranicznych (w MON - przyp. red.), do Ministerstwa Sprawiedliwości – mówi Henryk Kalbarczyk. – Dopiero po pół roku dali mi znamienną odpowiedź, że sprawa wyjaśnienia okoliczności śmierci będzie objęta szczególnym nadzorem. Po tej odpowiedzi nic nie zrobiono – dodaje.

Henryk Kalbarczyk uważa, że śmierć jego syna nie była przypadkowaTVN24

"Kierownictwo tego departamentu nigdy nie funkcjonowało jako attaché"

Ostatnie 30 lat to nieustające zmiany w najważniejszych instytucjach odpowiadających za bezpieczeństwo Polski. Rozwiązanie WSI przez Antoniego Macierewicza, udostępnienie w niejasnych okolicznościach raportu z likwidacji tej służby w języku rosyjskim, ciągłe zmiany na stanowiskach szefów służb, degradowanie oficerów za wykonywanie swojej pracy - to tylko fragment znanej nam rzeczywistości na co dzień owianej tajemnicami. Ale czy polskie służby są jeszcze wiarygodnie dla zagranicznych partnerów? Czy brak stabilności i konsekwencji w kadrze zarządzającej służb wpływa negatywnie na bezpieczeństwo ich oficerów?

- W przypadku Polski attaché podlegają Departamentowi Wojskowych Spraw Zagranicznych. To jest ich przełożony – informuje gen. bryg. Jarosław Stróżyk. – Mam wrażenie, że największą zmorą ostatnich lat jest to, że kierownictwo tego departamentu nigdy nie funkcjonowało jako attaché. To jest zmora wszystkich attaché za granicą, bo jeśli ktoś ma kierować, to dobrze, żeby znał realia, żeby wiedział jak trudno jest funkcjonować w tak zwanym kraju urzędowania – zwraca uwagę były wiceszef wywiadu NATO.

Ministerstwo Obrony Narodowej i Służba Wywiadu Wojskowego odmówiły rozmowy na temat okoliczności śmierci pułkownika Dariusza Kalbarczyka. Podobna historia wydarzyła się siedem lat temu w Libanie. Wojciech Gawrysiuk, funkcjonariusz Agencji Wywiadu, pracujący pod przykrywką konsula ambasady Polskiej w Bejrucie, utonął nocą w morzu. Pierwsza sekcja w Libanie wskazywała na udział osób trzecich w śmierci Gawrysiuka. Prokuratura od siedmiu lat nie wyjaśniła zagadki jego śmierci. Aktualnie śledztwo jest zawieszone.

51-letni Dariusz Kalbarczyk był pułkownikiem wywiadu wojskowegoTVN24

Henryk Kalbarczyk twierdzi, że prokuratura i wojskowe służby nie chcą wyjaśnienia tajemniczych okoliczności śmierci syna. Nie wierzy, że jego syn z własnej woli przebiegałby nocą pośrodku ruchliwej autostrady. Uważa, że władze w Teheranie spreparowały nagranie z monitoringu, aby nie było widać kluczowego momentu zdarzenia. Nieustannie wysyła listy do najwyższych władz w kraju z prośbą o objęcie śledztwa szczególnym nadzorem. Czy kiedykolwiek te okoliczności da się do końca wyjaśnić?

- Dla mnie, jako oficera, który też przebywał za granicą to jest niebywale, że w nocy attaché obrony gdzieś ucieka, czy przebiega przez autostradę. Trudno się z tym pogodzić, że to się stało. Mógł to być wypadek, ale mogło być też coś innego – mówi były oficer wojskowych służb specjalnych.

Mimo upływu dwóch lat od tragicznych wydarzeń, pani Małgorzata wciąż zastanawia się, dlaczego zginął jej mąż. Jego walizki wciąż pozostają nierozpakowane. – Myślę, że na sto procent to się nigdy nie dowiemy, ale na pewno nie było to coś takiego, że mój mąż nagle stracił rozum i sobie pobiegł przez taką ulicę. Musiał być jakiś powód, ale nie wiem, czy się dowiemy kiedykolwiek jaki – mówi.

- Jestem zły na państwo polskie. Wychowałem syna, zdrowego, oddałem do wojska zdrowego, wykształconego. Wykonywał różne niebezpieczne misje, a kiedy zginął w nieznanych okolicznościach, państwo polskie nie chce sprawy wyjaśnić. Jako ojciec mam wielki ból i będę go czuł, aż nie będzie wyjaśniona sprawa do końca – zapewnia Henryk Kalbarczyk.

Autorka/Autor:Patryk Szczepaniak, asty

Źródło: SUPERWIZJER TVN

Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer TVN

Pozostałe wiadomości

To "decydujący moment" w walce z Rosją - ocenił prezydent Litwy Gitanas Nauseda, reagując na decyzję Joe Bidena w sprawie zezwolenia Ukrainie na użycie amerykańskich pocisków do ataków na cele w głębi Rosji.

"Nadszedł ten dzień. To decydujący moment w walce z agresorem"

"Nadszedł ten dzień. To decydujący moment w walce z agresorem"

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Najwyższa Izba Kontroli złożyła w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Kamila Bortniczuka, byłego ministra sportu i turystyki w rządzie Zjednoczonej Prawicy - potwierdził rzecznik prasowy NIK Marcin Marjański.

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie Kamila Bortniczuka

NIK zawiadamia prokuraturę w sprawie Kamila Bortniczuka

Źródło:
PAP
18 godzin nagrania z przedszkola. "Proszę pani, jak to przesłuchałam, przeżyłam załamanie nerwowe"

18 godzin nagrania z przedszkola. "Proszę pani, jak to przesłuchałam, przeżyłam załamanie nerwowe"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił spółce Jeronimo Martins Polska zarzut naruszenia zbiorowych interesów konsumentów w dwóch akcjach promocyjnych - podał w poniedziałek Urząd. Jeśli zarzuty się potwierdzą właścicielowi Biedronki może grozić kara do 10 procent obrotu.

Właścicielowi Biedronki grozi wysoka kara. Prezes UOKiK stawia zarzuty

Właścicielowi Biedronki grozi wysoka kara. Prezes UOKiK stawia zarzuty

Źródło:
PAP

Ukraińskie drony po raz pierwszy zaatakowały miasto Iżewsk w rosyjskiej Udmurcji. Iżewsk słynie z produkcji karabinków automatycznych AK, jednak celem bezzałogowców był zakład Kupoł, gdzie są wytwarzane systemy obrony powietrznej i inny sprzęt wojskowy.

Ukraiński Latający Lis uderzył w miasto kałasznikowów. 1200 kilometrów od granicy

Ukraiński Latający Lis uderzył w miasto kałasznikowów. 1200 kilometrów od granicy

Źródło:
The Moscow Times, NV, Defense Express

Plany Władimira Putina są dalekosiężne i nie zmieni tego żadne zawieszenie broni - oceniła w rozmowie politolożka Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, podsumowując prawie tysiąc dni trwania inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę. Jej zdaniem, Putin "zmienił Rosję w państwo zbójeckie, które z agresji uczyniło sztukę uprawiania polityki".

Putin chce "terminacji" Ukrainy, ale "pozwala się kanibalizować". Jakie ma dalsze plany?

Putin chce "terminacji" Ukrainy, ale "pozwala się kanibalizować". Jakie ma dalsze plany?

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Jadąc jedną z ulic w Piasecznie, zjechał na sąsiedni pas i bez powodu gwałtownie zahamował, doprowadzając do kolizji z innym autem. Wszystko zarejestrowały kamery monitoringu. Kierowca stracił już prawo jazdy, a za swoje zachowanie odpowie jeszcze przed sądem.

"Gwałtownie i celowo wcisnął hamulec, doprowadzając do kolizji"

"Gwałtownie i celowo wcisnął hamulec, doprowadzając do kolizji"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Ponad 65 proc. respondentów badanych przez IBRiS chce, by 24 grudnia był dniem wolnym od pracy. Sondaż na zlecenie "Rzeczpospolitej" pokazuje zdecydowane i ponadpartyjne poparcie dla rozpatrywanego przez Sejm projektu wolnych Wigilii.

Polacy zgodnie o wolnej Wigilii. Nowy sondaż

Polacy zgodnie o wolnej Wigilii. Nowy sondaż

Źródło:
PAP, tvn24.pl

W piątek Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski zmierzą się w prawyborach Koalicji Obywatelskiej, które wyłonią kandydata tego ugrupowania na prezydenta. W poniedziałek od rana obaj politycy zabiegają o głosy. Sikorski publikuje wpisy z "priorytetami", którymi ma się kierować podczas prezydentury, a Trzaskowski napisał "list do przyjaciół z KO", w którym wylicza cechy dobrego prezydenta.

Trzaskowski napisał "list do przyjaciół", Sikorski pokazuje "priorytety"

Trzaskowski napisał "list do przyjaciół", Sikorski pokazuje "priorytety"

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl

Jacek Sutryk ma teraz związane ręce i nie może pokazać, co tak naprawdę jest w papierach - powiedział w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24 poseł Koalicji Obywatelskiej i były prezydent Sopotu Jacek Karnowski. Według Karnowskiego "mankament prawny" w sprawie Sutryka polega na tym, że postępowanie nie jest jawne.

Karnowski o "mankamencie prawnym". "Sutryk ma teraz związane ręce"

Karnowski o "mankamencie prawnym". "Sutryk ma teraz związane ręce"

Źródło:
TVN24

Ponad 20 tys. mieszkańców uciekło w ostatnich dniach ze stolicy Haiti, Port-au-Prince. Narastająca przemoc uniemożliwia dostarczanie mieszkańcom milionowego miasta nawet najbardziej niezbędnych produktów - informuje Międzynarodowa Organizacja ds. Migracji (OIM).

Milionowa stolica "w praktyce odcięta od świata". W ciągu 4 dni uciekło 20 tys. mieszkańców

Milionowa stolica "w praktyce odcięta od świata". W ciągu 4 dni uciekło 20 tys. mieszkańców

Źródło:
PAP, Reuters

Zmasowany rosyjski atak na Ukrainę zachwiał kruchym porozumieniem grupy G20, które - jak podaje Reuters - udało się wypracować po wielu dniach negocjacji. Źródła agencji poinformowały, że europejscy dyplomaci naciskają na zmianę ustalonego pierwotnie zachowawczego stanowiska, w którym mówiono o "potrzebie negocjacji pokojowych" i nie krytykowano wprost żadnego z krajów.

Rosyjski atak na Ukrainę zatrząsł szczytem G20. Porozumienie pod znakiem zapytania

Rosyjski atak na Ukrainę zatrząsł szczytem G20. Porozumienie pod znakiem zapytania

Źródło:
Reuters

Dwaj mężczyźni w maskach z młotami weszli w nocy z 10 na 11 listopada do kantoru w Szczecinie. Przez niemal minutę próbowali rozbić szybę w okienku kasowym, ale nie osiągnęli celu. Prawdopodobnie spłoszył ich alarm i pracownik sąsiedniego kantoru. W poniedziałek policja poinformowała, że zatrzymano sprawców. Właściciele placówki opublikowali nagranie z monitoringu w mediach społecznościowych.

Weszli z młotami i próbowali obrabować kantor. Podejrzani zatrzymani

Weszli z młotami i próbowali obrabować kantor. Podejrzani zatrzymani

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Śledczy nie mają wątpliwości: to były dwa okrutne zabójstwa. Ofiarami były seniorki, obie bezskutecznie próbowały się bronić. Gdy dekadę temu w Poznaniu doszło do tych zbrodni, nie udało się wykryć sprawcy. Po latach sprawą zainteresowało się Archiwum X.

"Zadała ofiarom kilkadziesiąt ciosów". Archiwum X rozwiązało sprawę dwóch morderstw

"Zadała ofiarom kilkadziesiąt ciosów". Archiwum X rozwiązało sprawę dwóch morderstw

Źródło:
tvn24.pl

W sobotę nad ranem na ulicy Mokotowskiej w Warszawie osoba kierująca autem potrąciła pieszego i odjechała z miejsca wypadku. Ranny 36-latek trafił do szpitala. Oprócz właściciela auta, policja zatrzymała trzy osoby, które najprawdopodobniej podróżowały tym pojazdem. Na razie nie wiadomo, kto siedział za kierownicą.

Potrącił pieszego na pasach i odjechał. Cztery osoby zatrzymane

Potrącił pieszego na pasach i odjechał. Cztery osoby zatrzymane

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Płatności z faktur wystawionych w 2022 roku przedawnią się pod koniec bieżącego roku. Obliczenie ich łącznej wartości jest trudne, ale szacuje się, że łącznie to około 122 miliardy złotych - ocenia Kaczmarski Inkasso. Z badania na zlecenie firmy wynika, że problem z nieterminowymi płatnościami ma połowa MŚP.

"Część z tych należności może przepaść w sylwestra"

"Część z tych należności może przepaść w sylwestra"

Źródło:
PAP

Fizyczna obecność pieniędzy nie tylko wpływa na wydatki, ale powoduje powstanie silnego odczucia posiadania. To wynik badania przeprowadzonego w dwóch różnych kulturach i okresach.

"Rozstajemy się też z częścią siebie". Tak gotówka wpływa na ludzi

"Rozstajemy się też z częścią siebie". Tak gotówka wpływa na ludzi

Źródło:
PAP

- Tempo wypłat pomocy dla osób dotkniętych powodzią jest niesatysfakcjonujące i będzie przyspieszone – powiedział w poniedziałek w Radiu RMF24 minister ds. odbudowy Marcin Kierwiński. I jak przekazał, w ciągu najbliższych godzin powinno zostać wypłacone dodatkowe 100 milionów złotych na świadczenia.

Opóźnione zasiłki dla powodzian. "W ciągu najbliższych godzin powinno zostać wypłacone 100 mln zł"

Opóźnione zasiłki dla powodzian. "W ciągu najbliższych godzin powinno zostać wypłacone 100 mln zł"

Źródło:
PAP, TVN24

Republikański senator Markwayne Mullin wezwał Izbę Reprezentantów do udostępnienia Senatowi niepublikowanego dotąd raportu dotyczącego kongresmena Matta Gaetza z Florydy. Gaetz jest kandydatem Donalda Trumpa na przyszłego prokuratora generalnego Stanów Zjednoczonych. Komisja etyki Izby Reprezentantów badała doniesienia o jego rzekomych przestępstwach seksualnych dotyczących 17-latki.

Nominacja Trumpa w cieniu doniesień o skandalu z 17-latką. Senator apeluje: chcemy poznać raport

Nominacja Trumpa w cieniu doniesień o skandalu z 17-latką. Senator apeluje: chcemy poznać raport

Źródło:
Reuters, PAP

Rośnie niepokój Norwegów związany z Rosją. 82 procent ankietowanych boi się aktów dywersji ze strony Moskwy - wynika z sondażu. Według badań uniwersytetu OsloMet największy spadek zaufania nastąpił w regionie Finnmark, który bezpośrednio graniczy z Rosją.

Rośnie obawa o dywersję ze strony Rosji. Sondaż

Rośnie obawa o dywersję ze strony Rosji. Sondaż

Źródło:
PAP

Kim Dzong Un, dyktator Korei Północnej zaapelował do "poprawy zdolności prowadzenia wojny" przez armię. Podczas przemówienia stwierdził, że Półwysep Koreański stał się "największym punktem zapalnym na świecie". Zdaniem dyktatora, napięcie między Koreą Północną i Południową jest "największe w historii".

"Największe w historii" napięcie między Koreami. Kim zaapelował do swoich żołnierzy

"Największe w historii" napięcie między Koreami. Kim zaapelował do swoich żołnierzy

Źródło:
Reuters

Boris Epshteyn, urodzony w Moskwie prawnik prezydenta elekta USA Donalda Trumpa, zaproponował, że zostanie specjalnym wysłannikiem Waszyngtonu ds. wojny w Ukrainie i mediatorem między Kijowem a Rosją - poinformował "The New York Times", powołując się na źródła zaznajomione ze sprawą. Dziennik pisze, że Epshteyn szybko "stał się jedną z najbardziej wpływowych osób" w początkowym etapie przekazywania władzy w Białym Domu.

Zaskakująca propozycja od "strażnika Trumpa". "Kilka osób było zszokowanych"

Zaskakująca propozycja od "strażnika Trumpa". "Kilka osób było zszokowanych"

Źródło:
New York Times, PAP

Spór wokół ogrodzenia postawionego przez katolicką szkołę salezjanów w Toruniu a mieszkańcami. Zdaniem społeczników doszło do złamania prawa, ponieważ płot powstał na terenie zielonym, gdzie rosną rośliny będące pod ochroną. Potwierdziły to wyniki kontroli przeprowadzonej przez inspektorów ochrony środowiska. Prezydent Torunia powiadomił prokuraturę.

Rodzice i księża postawili płot, część mieszkańców protestuje. Sprawę bada prokuratura

Rodzice i księża postawili płot, część mieszkańców protestuje. Sprawę bada prokuratura

Źródło:
tvn24.pl

Tragiczny wypadek na trasie Zaborowice-Borszyn Wielki (woj. wielkopolskie). Zginął 18-letni kierowca. Pasażer trafił do szpitala.

18-latek uderzył autem w drzewo. Zginął na miejscu

18-latek uderzył autem w drzewo. Zginął na miejscu

Źródło:
tvn24.pl

- Do tej pory sojusznicy Iranu zniechęcali Izrael do potencjalnego ataku. Teraz, gdy znaleźli się w defensywie, i to dość głębokiej, funkcji tego straszaka już pełnić nie mogą - mówi Marcin Krzyżanowski, orientalista z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Czy zatem Teheran mocniej postawi teraz na rozwój swojego programu nuklearnego? Izraelscy politycy przyznają w kuluarach, że czas, w którym można było go zatrzymać, minął.

Strategia w regionie się nie sprawdziła. To może broń nuklearna? 

Strategia w regionie się nie sprawdziła. To może broń nuklearna? 

Źródło:
tvn24.pl

Nadchodzi załamanie pogody. W najbliższym tygodniu przez Polskę przetoczą się fronty atmosferyczne z opadami deszczu, deszczu ze śniegiem, a także samego śniegu. W południowo-wschodnich regionach będzie sypać obficie. Spodziewamy się też bardzo porywistego wiatru, a nawet burz.

Śnieżyce, burze i wichury. "Sytuacja będzie poważna"

Śnieżyce, burze i wichury. "Sytuacja będzie poważna"

Źródło:
tvnmeteo.pl

IMGW opublikował ostrzeżenia meteorologiczne. W części północnej Polski od rana utrzymywać się ma wietrzna pogoda, a miejscami podmuchy mogą osiągnąć prędkość do 80 kilometrów na godzinę. Sprawdź, gdzie zachować szczególną ostrożność.

IMGW ostrzega. Przez cały dzień może silnie wiać

IMGW ostrzega. Przez cały dzień może silnie wiać

Źródło:
IMGW

W poniedziałek rusza jubileuszowa, 30. edycja Ogólnopolskiego Niezależnego Festiwalu Form Dokumentalnych NURT 2024. Pokazy nominowanych produkcji odbywać się będą w Kieleckim Centrum Kultury przez cztery dni. Wyróżnionych zostało 11 produkcji zrealizowanych przez Warner Bros. Discovery.

Rusza Jubileuszowy festiwal NURT. 11 nominacji dla reportaży Warner Bros. Discovery

Rusza Jubileuszowy festiwal NURT. 11 nominacji dla reportaży Warner Bros. Discovery

Źródło:
tvn24.pl

- To są emocje, które mogą zrozumieć tylko rodzice wcześniaków - tak o doświadczeniach opieki nad takimi dziećmi mówiła Natalia Szewczak. Dziennikarka i mama wcześniaków podzieliła się swoją osobistą historią, która zainspirowała ją do napisania reportażu. Po nim rozpoczęły się prace nad ustawą o dodatkowym urlopie, którą lada dzień zajmie się Sejm. Pomogła w tym Fundacja Koalicja dla Wcześniaka. - Od momentu, kiedy napisałam petycję po naszym spotkaniu, zaczęła się wielka, piękna akcja współdziałania - wspominała wiceprezeska instytucji Elżbieta Brzozowska.

"Który rodzic to przeżył?". Po reportażu zaczęła się "magia". Podpisały się tysiące osób

"Który rodzic to przeżył?". Po reportażu zaczęła się "magia". Podpisały się tysiące osób

Źródło:
TVN24
"W sporcie nie ma bogów. Wszyscy mamy swoje wady i zalety". One są wcześniakami 

"W sporcie nie ma bogów. Wszyscy mamy swoje wady i zalety". One są wcześniakami 

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Najem krótkoterminowy w wielu europejskich krajach jest powodem niezadowolenia lokalnych społeczności. Uważany jest za jedną z głównych przyczyn wysokich cen na rynku najmu. Szereg krajów już zdecydowało się na wprowadzenie ograniczeń prawnych, takich jak choćby konieczność uzyskania licencji czy maksymalną liczbę dni najmu mieszkania w tym systemie. Inne dopiero pracują nad takimi rozwiązaniami.

Fala rozlewa się na całą Europę. Kolejne państwa reagują

Fala rozlewa się na całą Europę. Kolejne państwa reagują

Źródło:
PAP

Arktyczne zimno z północy dotrze do nas w dwóch falach. Jaka pogoda będzie w drugiej połowie listopada i na początku grudnia? Sprawdź długoterminową prognozę na 16 dni, przygotowaną przez przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: zima zrobi pierwszy krok w stronę Polski

Pogoda na 16 dni: zima zrobi pierwszy krok w stronę Polski

Źródło:
tvnmeteo.pl

Słowacka opozycja zwołała wiec w Bratysławie, na którym pojawiło się około 17 tysięcy osób. Manifestacja została zorganizowana w 35. rocznicę wydarzeń, które doprowadziły do upadku komunistycznej władzy w ówczesnej Czechosłowacji. Liderzy opozycji zapewniali, że Słowacja pozostanie częścią zachodniego świata i "nie skończy w objęciach Moskwy".

"Nie skończymy w objęciach Moskwy". Protest w stolicy

"Nie skończymy w objęciach Moskwy". Protest w stolicy

Źródło:
PAP

Joe Biden, na dwa miesiące przed zakończeniem swojej prezydentury, dał Ukrainie zielone światło na użycie dostarczonej przez USA broni dalekiego zasięgu do uderzeń w głębi Rosji - poinformował "New York Times", powołując się na amerykańskich urzędników. Dziennik pisze, że taki krok stanowi "poważną zmianę" w polityce Białego Domu, jeśli chodzi o wojnę w Ukrainie. "Pociski przemówią same za siebie" - skomentował prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

"Poważna zmiana" w polityce USA. "Pociski przemówią same za siebie"

"Poważna zmiana" w polityce USA. "Pociski przemówią same za siebie"

Aktualizacja:
Źródło:
New York Times, Reuters, PAP

Te listy do Mikołaja chwytają za serce, bo mieszkańcy DPS-ów proszą albo o dużo - o skrócenie cierpienia czy zdrowie, albo o bardzo mało - brakuje im bluzki z długim rękawem, pary butów czy kredek. Listów z roku na rok jest coraz więcej. W mediach społecznościowych na profilu akcji jest instrukcja, jak przygotować paczkę dla wybranego seniora. Można też przesłać datek.

Mieszkańcy łódzkich DPS-ów napisali listy do świętego Mikołaja. Proszą w nich o książki, kawę czy słodycze

Mieszkańcy łódzkich DPS-ów napisali listy do świętego Mikołaja. Proszą w nich o książki, kawę czy słodycze

Źródło:
Fakty po Południu TVN24